PLUS

Baner

Źródło przedwyborczych programów społecznych jest z USA!!!

Źródło  przedwyborczych  programów  społecznych jest z USA!!!

Przyglądając się ostatnim wyborom w Polsce po przez różne portale informacyjne, gdzie czytałem jak jest atakowana partia rządząca za jej programy społeczne, postanowiłem w tym felietonie podzielić się pewnymi historycznymi uwagami.

Z tego co wyczytałem i z czym wydaje mi się dość dobrze się zapoznałem to z tego wynika, że chyba do tego czasu to jeszcze w Polsce nie było takich programów rozbudowanych jakie są teraz. I tak, takie programy  w prawyborach tu gdzie mieszkam i żyję są już od dawna ogłaszane  a mieszkam i żyje w Ameryce Północnej od ponad 60 lat. Chciałbym zacząć chociażby od słynnego hasła kandydata na prezydenta USA Herberta Hoovera podczas szczytu kryzysu gospodarczego w poprzednim stuleciu, który głosił, że “kurczak w garnku każdemu obywatelowi”, i od tego czasu co wybory prezydenckie to coraz większe głosili obietnice kandydaci na poszczególne stanowiska we władzach administracji, poczynając od górnej półki kończąc na tych najniższego szczebla. Ale królem od prowyborczych obietnic chyba był nasz rodak Henry Krajewski, który startował o fotel prezydencki w  USA  aż 3 razy w latach 1952, 1956 i 1960.

Henry był jak to się mówi pospolicie - “kawał chłopa”, bo miał wzrostu 193 cm i ważył 113 kg. Mieszkał w Secaucus New Jersey i ”trudnił się agroturystyką”. Był właścicielem karczmy i rolnikiem, hodując 4000 świń na 2 i pół hektara ziemi (Polak potrafi!). Ta mała miejscowość Secaucus w ogóle szczyciła się faktem, że miała 12,000 tyś. mieszkańców i 75 000 tyś. świń - wszystko aby zaopatrzyć rosnący rozwój Nowego Jorku. Henry jednak miał szersze horyzonty myślowe, kiedy rozpoczął swoją pierwszą kampanię wyborczą na prezydenta USA  w 1951 roku.

Henry Krajewski  zajechał swoim samochodem Buickiem pomalowanym  w wykrzykujące hasła po bokach pod ratusz w Trenton w stanie New Jersey, aby zarejestrować swoją niezależną trzecią partię polityczną pod nazwą “partia ubogiego chłopa”.

Samochód jego był pomalowany w hasła “sprawiedliwe programy dla wszystkich”, “koniec świńskich afer”, “Ameryka Pierwsza”, “Gospodarz trzód świńskich Henry Krajewski na Prezydenta  USA”. Przed rejestracją  zorganizował konferencję prasową na schodach tegoż ratuszu, w którym miał się dokonać akt rejestracji jego partii.

Tego feralnego dnia, Henry założył olbrzymi kapelusz kowboyski i  przyprowadził ze sobą  małą świnkę na smyczy, która nazwał „Stefanie”,  bo rozumiał, że zwierzątka są przyjemniejszymi rekwizytami w polityce niż kukiełki albo lalki. 

Łatwiej było dla publiczności rozumieć główny nurt ataku politycznego Henry’ego, że trzeba odgonić Demokratów od koryta Waszyngtońskiego. Po konferencji prasowej Henry wszedł do ratusza z papierami rejestracyjnymi dla swojej parti i położył  swoją żywą maskotkę „Stefanie” na ladzie biurowej urzędu. Niestety biedna „Stefanii” chyba ze stresu, w której się znalazła całkowicie w swojej nowej roli politycznej wypróżniła się od razu dodając do kampanii prezydenckiej organiczne barwy, nie mówiąc o zapachu wręcz chyba politycznym.

Pomimo to w porównaniu do dzisiejszego znanego Polonusa Maxa Kolonko udało się Henry’owi zarejestrować swoją partię. Jak mówi historyk Dan McDonough,  Henry Krajewski był rzeczywiście jak na tamte czasy bardzo urozmaiconym wręcz kolorystycznym w swojej kampanii wyborczej. Henry stosował klasyczne podejście do polityki bo;
1) zaatakował opozycję,
2) obiecywał wyborcom bogaty program społeczny,
3) głosił swoje antykomunistyczne poglądy i krytykował opozycję bezlitośnie za ich gospodarkę kraju i “świńskie afery.” Zaproponował jak zapobiec dyktatorstwu w nowym systemie prezydenckim, bo przedstawiał i mówił że “ jak będą równocześnie dwaj prezydenci, jeden demokrata a drugi republikanin  to jeden drugiego będzie tak pilnował, że nigdy nie dojdzie do dyktatorstwa”.

Henry tak rozbudował swoje propozycje społeczne, że sam później tak podsumował swój program „Promise’em Anything” czyli “Obiecaj im wszystko co chcą słyszeć”.  Dla matek z dziećmi gwarantował  litr mleka dziennie dla każdego dziecka, ubogim piwa, a zamożniejszym eliminowanie podatku przy kupnie alkoholu. Stosując się do dzisiejszego  leksykonu politycznego Henry by to nazwał  program „litr+”.

Weteranom chciał zorganizować loterię i wypłacać  im wynagrodzenia. W debatach mówił,  że -  trzeba obniżyć wiek emerytalny. Proponował np. wstrzymanie wzrostu cen na mięso i aby rząd dopłacał do małych gier hazardu,  tłumacząc to w ten sposób, by “biedny człowiek mógł mieć trochę przyjemności”, Henry podkreślał w swojej kampanii wyborczej na prezydenta,  by społeczeństwo zwróciło uwagą na duży spadek demograficzny w społeczeństwie amerykańskim.

Jak można wyczytać w zapiskach prasowych i nie tylko z tamtych czasów, to już wtedy niektórzy twierdzili, że jest i będzie się ten problem demograficzny pogłębiał. Więc proponował, by przez redukcję  podatku dochodowego dla  płci pięknej można byłoby zmniejszyć  ten demograficzny spadek, ponieważ  kobiety wolą mieć dzieci i nimi się opiekować niż iść zawodowo pracować na utrzymanie rodziny. Również ostrzegał społeczeństwo amerykańskie przed niebezpieczeństwem związanym z komunizmem. Obiecywał, że jak zostanie prezydentem to “wsiądzie na konia i pojedzie z New Jersey do Kalifornii”, aby obudzić w obywatelach świadomość i sprzeciw przed zagrożeniem jakim jest czerwona zaraza czyli komunizm, co po II WS w USA miało miejsce właśnie w tych latach, w których nasz bohater brał udział w wyborach.  

Henry zorganizował spektakularne karnawały polityczne, gdzie była parada osiołków (symbol partii demokratycznej) i małych słoni (symbol partii republikańskiej), były zapasy z utuczonymi knurami i z jego ulubioną „Stefanie” na wystawie. Rozdał przybyszom podczas tego spotkania politycznego 20,000 kolb kukurydzy, 3200 litrów zupy i 30 beczek piwa. A lokalny zespół muzyczny Bernie  Witkowski i Silver Bells grali melodię “Hay Krajewski Hay Hay” (tu znajdziecie link).

I tu trzeba czytelnikom wyjaśnić, że ten zespół muzyczny nie stosował normalnej wymowy Hej tylko Hay czyli Siano, Siano. Podczas tej akcji był też i wywiad z Henrym i prowadzący z nim wywiad dziennikarz zapytał go wprost, czemu on nie wierzy w system dwupartyjny oraz czemu zakłada swoją własną 3 partię?  I tu muszę zrobić krótkie wytłumaczenie do słowa „partia”. Bo słowo partia po angielsku ma dwa znaczenia - jedno, partię polityczną a drugie ma też znaczenie - impreza. Henry w odpowiedni na swój styl sposób odpowiedział dziennikarzowi na to pytanie, że wiara o dwóch partiach, to jedno i tak np. w piątek wieczorem i drugie w sobotę wieczorem pokazują jego bystrość w odpowiedziach.

Henry był upartym kandydatem i politykiem startującym w wyborach na prezydenta, gubernatora, senatora czy też  lokalnego radnego. Henry nawet swój ostatni oddech życiowy i wyborczy oddał w 1966 roku w narodowym dniu wyborczym USA. Cześć jego pamięci!

Piszę ten felieton, aby pokazać, że Henry Krajewski był ciekawym przykładem jako człowiek z polskimi korzeniami, który już wcześniej adresował wszystkie tematy, a które były stosowane i są podczas obecnych jak i ostatnich wyborów w Polsce. Choć Krajewski był trochę eksentrycznym politykiem, u którego w jego programie polityczno-społecznym widać dokładne zarysy zagadnienia jak demografia, podatki, wzrost cen, rolnictwo, trzoda chlewna, mięso, problemy  kobiet, rodziny, programy społeczne i walka z antykomunizm, itd. Czy nie są te aspekty w istotnej części tożsamością polskiej polityki, które Henry próbował zaadresować 70 lat wstecz, a które kipiały w ostatnich i kipią w dzisiejszych wyborach?

I to jest dlaczego sądzę, że te zagadnienia były prezentowane już wcześniej w USA w kampaniach prezydenckich.

Szkoda, że Henry nie żyje, bo podczas tych ostatnich tur wyborczych  byłby barwnym analitykiem i komentatorem sceny politycznej w obydwu krajach. Jako rolnik na pewno by nawiązał szybko wspólny dialog z Komisarzem UE ds rolnictwa Panem Januszem Wojciechowskim. Henry by na pewno ciekawie zareagował i by wiedział jak odpowiedzieć  Radzie UE na tyradę o praworządności razem ze swoją maskotką polityczną  „Stefanią”. Wkrótce zaczniemy kolejną rundę na prezydenta w obydwu krajach i zobaczymy czy duch Henry’ego gdzieś  nie wyleci a widać, że się coraz najbardziej wyłania  chociażby w tutejszych debatach przed wyborczych demokratów.  

Felieton został opracowany na podstawie artykułów:

https://www.nytimes.com/1966/11/09/archives/henry-krajewski-pig-farmer-who-ran-for-president-dies-was-candidate.html

https://www.nj.com/politics/2016/11/the_nj_pig_farmer_who_ran_for_president.html

http://theoldmotor.com/?p=172810

https://njmonthly.com/articles/politics-public-affairs/candid-candidate-henry-krajewski/

Andrzej Donald Tokarz

Sekretarz Tatra Mountains Cultural Foundation and Polish Hungarian World Federation

Kategoria: Ciekawostki

Data publikacji: 2020-04-25

Baner
Ogłoszenia/classifieds
Ogłoszenia Zobacz ogłoszenia >>
Baner
Baner
Baner
Baner
Plus Festiwal

Podoba Ci się nasza strona?
Polub nasz profil na Facebooku.