PLUS

Baner

Odpowiadamy na pytania klientów - cz. 1

Odpowiadamy na pytania klientów - cz. 1

Mecenas Joanna Ewa Nowokuński odpowiada na pytania czytelników.

Pytanie:

Mąż i ja nie mieszkamy ze sobą już ponad rok, nie mamy jeszcze założonej sprawy rozwodowej, nawet nie rozmawialiśmy jeszcze o tym. Ciężko nam się porozumieć we wszystkich kwestiach dotyczących naszych dwóch synów. Mąż płaci alimenty na dzieci w miarę regularnie, ale w różnych kwotach. Kiedy wspominam mu o dodatkowych rachunkach, za lekarza, czy zajęcia pozaszkolne, to wypiera się i twierdzi, że więcej nie da, bo i tak dużo już płaci. Wiem z pani poprzednich artykułów, że mąż powinien płacić 25% swoich zarobków, a suma jaką płaci jest znacznie niższa. Jego zarobki są trzykrotnie większe od moich. Pani mecenas, czy mam prawo żądać od męża większych alimentów i zapłatę za dodatkowe koszty na dzieci?

Anna L.

Odpowiedź:

Pani Anno,

Tak, ma pani do tego absolutne prawo. Obowiązkiem rodzica, z którym dzieci nie mieszkają, jest płacenie alimentów na dzieci w zależności od ilości dzieci i zarobków rodzica. Aby było wszystko jak należy, to najlepiej założyć sprawę o alimenty w sądzie. Jeśli pani nie chce składać pozwu rozwodowego, to może pani złożyć wniosek do miejscowego sądu rodzinnego, aby tam rozwiązać swoją sprawę. Orzeczenie sądu rodzinnego będzie nadal ważne w sądzie wyższym, jeśli państwo zdecydują się na rozwód w późniejszym czasie. Jeśli chodzi o dodatkowe opłaty, to oczywiście poza alimentami na dzieci, rodzice mają obowiązek dzielenia się opłatami, za dodatkowe koszty edukacji, zajęć, czy leczenia dzieci. Są specjalne sądowe przeliczniki, które ustalą procentowy podział tych opłat. Zostaną podzielone odpowiednia według zależności zarobków obojga rodziców.

Pytanie:

Matka mojego syna zabrania mi kontaktu z nim. Syn ma cztery lata, z jego matką nigdy nie byliśmy w związku małżeńskim, właściwie to nie mieszkaliśmy ze sobą dłużej niż miesiąc. Wcześniej matka mojego syna nie utrudniała mi kontaktu z synem, jednak od kilku miesięcy jest z kimś na stałe, co nie ma dla mnie znaczenia, wręcz przeciwnie niech będzie szczęśliwa, ale od czasu kiedy spotyka się z nim, zaczęły się problemy z wizytacjami. Nie pozwala mi zabierać syna, nie daje do telefonu, ciągle ma jakieś wymówki. Pani adwokat, czy mam prawo ubiegać się o prawa rodzicielskie do syna i wizytacje z nim?

Robert M.  

Odpowiedź:

Panie Robercie,

Prawa do syna nabył pan w dniu urodzenia syna. Jeśli pan jest wpisany w akt urodzenia, to nabył pan takie same prawa do syna, co matka pana dziecka. Aby ustalić wizytacje z synem, musi pan udać się do sądu rodzinnego i tam złożyć odpowiednie podanie. Syn ma już 4 lata więc nie powinno być przeciwskazań, aby pan otrzymał nocne i weekendowe wizytacje. Natomiast jeśli pana nazwisko nie zostało wpisane w akt urodzenia dziecka, to w pierwszej kolejności musi pan złożyć wniosek do sądu o przyznanie ojcostwa i wtedy podanie o wizytacje.

Ciąg dalszy za tydzień...

Joanna Ewa Nowokuński, Esq.

Kategoria: Porady > Prawne

Data publikacji: 2016-07-12

Baner
Ogłoszenia/classifieds
Ogłoszenia Zobacz ogłoszenia >>
Baner
Baner
Baner
Baner
Plus Festiwal

Podoba Ci się nasza strona?
Polub nasz profil na Facebooku.