Czym jest “Desk appearance ticket”?
W poprzednim wydaniu opisałam Państwu jak toczą się losy kierowcy, który wsiada po “kielichu” za kierownicę i zostaje zatrzymany przez policję lub co gorsze powoduje wypadek.
W takich przypadkach nie ma innego wyjścia jak areszt i późniejsza sprawa kryminalna. Nie oznacza to, że będziemy siedzieć w więzieniu przez całą sprawę i po, ale zależy to wszystko od zarzutów jakie zostaną nam postawione i jak poprowadzi naszą sprawę adwokat.
Jednak nie tylko za jazdę pod wpływem alkoholu możemy być aresztowani. Zdarza się, że jesteśmy przyłapani na jakimś mniejszym przestępstwie, czy to kradzież drobnych rzeczy w sklepie, czy śmieszne lecz często zdarzające się załatwianie swoich potrzeb na ulicy.
Większość dużych sieciowych sklepów czy centrum handlowe posiada swoją ochronę, która zaraz po przyłapaniu na kradzieży zabiera nas do swojego pomieszczenia i tam czekamy na policję. Po przyjeździe policji nie koniecznie zostajemy przez nich zabrani na posterunek. Często dostajemy mandat, na którym nie ma wyznaczonej kwoty do zapłacenia, ale dostajemy na nim napisaną datę sądową. W tytule tego dokumentu jest napisane “Desk Appearance Ticket” (ang.), czyli mandat nakazujący wstawienie się do sądu. Wtedy musimy tego konkretnego dnia udać się do sądu i tam zostaną dopiero przedstawione nam zarzuty. Nie oznacza to, że jesteśmy mniej winni. Nadal będziemy mieć otwartą sprawę kryminalną, ominie nas tylko cały proces aresztowania, przewiezienia na posterunek, aby z niego później zabrać nas do sądu, w dodatku skutego w kajdanki.
Czy wcześniej inna wspomniana sytuacja: jest wieczór, ciemno, niby nikt nic nie widzi, a tu jednak nie wiemy skąd i kiedy zostajemy przyłapani na oddawaniu moczu na ulicy pomiędzy samochodami, kwiatkami lub krzaczkami. Nie dosyć, że jest nam wstyd, to jeszcze dostajemy za to mandat. Mówimy sobie, ok dobrze, trudno zapłacę, chociaż usprawiedliwiamy się, że naprawdę nie mogliśmy wytrzymać. Mandat ten najczęściej wypisywany jest ręcznie przez policjanta. Policjant informuje nas o tym, że trzeba wstawić się w sądzie. Nie od razu każdy to rozumie, dopiero patrząc w ten mandat i z gotowym do wypisania czekiem szuka kwoty, zdaje sobie sprawę widząc datę do sądu. Czyli zwykły mandat okazał się czymś więcej.
Mandatem, który nakaże nam wstawienie się do sądu może być zatrzymanie kierowcy za niebezpieczną jazdę autem, za przekroczenie prędkości o 30 mil/h powyżej dozwolnej prędkości.
Może to być również mandat za picie alkoholu na ulicy, czy w parku.
Absolutnie nie można żadnego takiego mandatu zlekceważyć i nie stawić się do sądu. Najlepiej za każdym razem kiedy otrzymamy mandat, który nie jest takim zwykłym mandatem, gdy musimy iść do sądu, umówić się na konsultację z adwokatem. Doświadczony adwokat powinien zapytać nas o nasz status imigracyjny. Brak statusu może mieć wpływ na naszą decyzję w przyznaniu się do winy i poniesieniu kary za popełnione przewinienie.
Najlepszym wynikiem jest oczywiście umorzenie naszej sprawy. W sprawie kradzieży często należy zrobić jednodniowy program i zapłacić grzywnę. Za inne mandaty często wybierana zostaje grzywna oraz prace społeczne.
Jeśli nie stawimy się do sądu zostanie wydany na nas nakaz aresztu. Ważne, aby z każdej takiej sprawy wyjść bez rekordu kryminalnego.
Joanna Ewa Nowokuński, Esq.
Kategoria: Porady > Prawne
Data publikacji: 2016-04-05