Wiele osób otrzymało zapewne mandat za złamanie prawa, o którym zupełnie nie mieli pojęcia, że istnieje.
Ponad pięć lat temu w stanie Nowy Jork wprowadzono nowe prawo drogowe, które nakazuje kierowcom zjechania na drugi pas, aby ustąpić miejsca autom uprzywilejowanym, stojącym na linii bocznej. Wielu zaawansowanych kierowców, którzy poruszają się po drogach Ameryki, jadąc kilkupasmowymi autostradami, nie mając pojęcia o tym dosyć nowym jeszcze prawie, wjeżdżając na teren Nowego Jorku może wzbogacić się o mandat i punkty karne.
1 stycznia 2011 roku w życie weszło nowe prawo umieszczone w Kodeksie Prawa i Ruchu Pojazdów w Nowym Jorku sekcja 1144-aa, tak zwana “Ustawa Ambrose-Searles Przesuń się”, która nakazuje, że każdy kierowca powinien zachować należytą ostrożność, kiedy zbliża się do zaparkowanego, zatrzymanego lub stojącego na rampie lub dowolnej części autostrady (ang. highways) pojazdu uprzywilejowanego, który wyświetla jedno lub kilka na przemian czerwone i białe światła. Dla kierowców pojazdów silnikowych jadących po szerokich wielopasmowych drogach (ang. parkways) lub na kontrolowanych drogach dojazdowych autostrad taka ostrożność obejmuje między innymi zmianę pasa, który bezpośrednio sąsiaduje z pasem, na którym stoi pojazd uprzywilejowany. Nazwa tej ustawy ma honorować pamięć dwóch policjantów zabitych podczas zatrzymania pojazdu, w których wjechał nieuważny kierowca.
W wielu przypadkach kierowcy z innych stanów, tylko podróżujących przez drogi Nowego Jorku dobrze wiedzą, że jeśli z daleka widzą auto na poboczu, czy to karetkę, czy radiowóz policyjny, czy nawet auto robót drogowych, to wtedy należy zmniejszyć prędkość i zachować ostrożność podczas mijania. Niestety chwilę po tym jak ominą taki pojazd, sami zostają skierowani na pobocze i zatrzymani przez policję. Dlaczego? Właśnie dlatego, że nie zjechali na inny pas omijając pojazd uprzywilejowany. Tłumaczenia nieznania prawa Nowego Jorku nic nie dadzą. Policjanci w Nowym Jorku bardzo przestrzegają tego prawa i karzą mandatami, za każdym razem. Przyznanie się do winy dla kierowcy oznacza grzywnę około $275 i 3 punkty karne. W zależności w jakim stanie mieszkamy te punkty mogą zostać nam przepisane na stanowe prawo jazdy i może wzrosnąć nasze ubezpieczenie.
Wielu kierowców doświadcza nieprzyjemnej sytuacji otrzymując taki mandat, ponieważ nie czują, że zrobili cokolwiek złego. Nieznajomość prawa nie jest obroną, dlatego warto na spokojnie przeanalizować sytuację. Musimy się też liczyć z tym, że pomimo iż radiowozy wyposażone są w kamery, to może nie być nagrania z tego incydentu, a słowo policjanta będzie jedynym potwierdzeniem naszego “przewinienia”. Jednak nie trzeba wcale zgadzać się i można walczyć z mandatem. Należy sobie przypomnieć, czy faktycznie policja stała na sygnale świetlnym, jak również w jakiej odległości byliśmy od pojazdu uprzywilejowanego, kiedy zatrzymał się na bocznej linii i czy mieliśmy czas, aby zmienić linię. Należy pamiętać, że aby zmienić linię na sąsiadującą, nie wystarczy tylko włączyć migacz i już jesteśmy na drugiej stronie. Przecież musimy upewnić się, że zmiana na linię sąsiadująca jest bezpieczna, że nie narażamy siebie i innych na wypadek. A jak zmienić linię i zmieścić się pomiędzy autami w bezpieczny sposób, kiedy jedziemy po zatłoczonej autostradzie, gdzie wszystkie auta jadą z pełną prędkością? A co jeśli pasy dzieli podwójna linia, której nie można przekraczać?
Joanna Ewa Nowokuński, Esq.
Kategoria: Porady > Prawne
Data publikacji: 2016-02-16
