PLUS

Baner

Razem mają 158 lat

Razem mają 158 lat

Prezydent Joe Biden ma dziś 81 lat. Jego wyborczy konkurent Donald Trump - niby bardziej energiczny - 77.

Przekładając na polskie podwórko: są starsi od Kaczyńskiego, Terleckiego, Macierewicza. A Amerykanie mają duże wątpliwości, czy (szczególnie w przypadku Bidena) to dobry wiek na rządzenie. W prawyborach mieli żadnych niebezpiecznych kontrkandydatów. Trump zbudował gigantyczne poparcie wśród Republikanów - jego ostatnia wewnątrzpartyjna rywalka, Nikki Haley, wycofała się z wyścigu w marcu. Joe Biden, urzędujący prezydent, w swojej partii praktycznie w ogóle nie miał konkurencji. Już dziś wiemy, że jesienią w USA powtórzy się starcie z 2020 r. Biden został wtedy najstarszym prezydentem w historii Stanów Zjednoczonych. W tym roku ten rekord zostanie pobity niezależnie od tego, kto wygra.

Biden czy Trump: kto tu nie ogarnia

- Nie jestem już młody, to żadna tajemnica. Ale prawda jest taka: wiem, jak załatwiać sprawy Amerykanów - tak zaczyna się najnowszy spot wyborczy 81-letniego Bidena. Kontrowersje dotyczące wieku prezydenta są - jak widać - tak potężne, że trudno je ignorować. Według lutowego badania aż 67 proc. Amerykanów uważa, że Biden jest już za stary, żeby rządzić jeszcze przez jedną kadencję. 70 proc. obawia się o jego stan zdrowia i bystrość umysłu. Republikanie, oczywiście, walą w wiek prezydenta jak w bęben. Na oficjalnym koncie Trumpa na YouTubie wisi materiał, w którym zebrano całą serię ujęć pokazujących Bidena jako niedołężnego staruszka. A to potyka się na schodach do samolotu, a to traci równowagę na rowerze, a to obraca się zdezorientowany, jakby nie wiedział, dokąd ma iść. Ale nawet bez złośliwego montażu Biden nie wygląda na mężczyznę w pełni sił. Wątpliwości w tej sprawie ma blisko połowa zwolenników jego własnej partii. 

Sprawa z Trumpem jest bardziej skomplikowana. Przedrzeźnia konkurenta, ale sam jest od niego młodszy zaledwie o trzy i pół roku. Wydaje się bardziej energiczny. W cytowanym już badaniu jako zbyt starego na prezydenta oceniło go 42 proc. uczestników. Niby też dużo, ale w porównaniu z Bidenem (przypominam: 67 proc.) jest różnica. I może to być jeden z czynników, które zaważą na wyniku wyborów. Wiadomo, że Trump jest polaryzującą postacią, że mimo ogromnego poparcia we własnej zradykalizowanej partii ma też duży negatywny elektorat. Przykładowy Amerykanin o umiarkowanych poglądach może nawet chciałby zagłosować przeciwko nieprzewidywalnemu, rozkrzyczanemu Trumpowi. Ale - i tu pojawia się kłopot dla Partii Demokratycznej - na widok Bidena też nabiera wątpliwości. I w rezultacie może po prostu w dniu wyborów zostać w domu.

"Czy też przeżyją, czy dotrwają?" 

Dowody na te tezy? Według lutowego badania Uniwersytetu Massachusetts ponad połowa Amerykanów uważa, że byłoby lepiej, gdyby nie kandydował ani Trump, ani Biden. W tym samym miesiącu w sondażu ABC News wyszło, że 59 proc. wyborców uważa, że obaj kandydaci są już za starzy, żeby startować. Jak bez ogródek stwierdziła wyborczyni cytowana przez rządową rozgłośnię Voice of America: "Głosujemy na dwóch mężczyzn około osiemdziesiątki czy na ludzi, których wybrali sobie na wiceprezydentów? Wcale niewykluczone, że nie będą w stanie dokończyć kadencji, bo wcześniej dopadnie ich demencja, zniedołężnienie albo inne problemy zdrowotne". Dla jasności: wiceprezydentką Bidena miałaby znów być Kamala Harris, Trump nadal nie wskazał swojego kandydata na wiceprezydenta.

Pytanie wyborczyni z Connecticut może brzmieć brutalnie, ale w końcu nie rozmawiamy o tym, ile jeszcze pożyje miły sąsiad, tylko o przyszłości jednego z najważniejszych państw świata. Szacowny amerykański think-tank, Instytut Brookingsa, zrobił całą analizę o tym, jakie szanse Trump i Biden mają na to, że dotrwają końca kolejnej kadencji. (Jak się okazuje, statystycznie spore, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że obaj są biali, wykształceni i zamożni - wszystkie te czynniki wpływają pozytywnie na długość życia w USA.) Forbes w kontekście podeszłego wieku kandydatów prowadzi spis ich kampanijnych wpadek i gaf. A w CNN odbyła się debata o tym, czy powinno się wprowadzić górny limit wieku dla prezydenta. Jak stwierdził jeden z jej uczestników, politolog Gary Schmitt - dolna granica przecież już jest. /fot. Associated Prees/

Kategoria: Wiadomości

Data publikacji: 2024-03-20

Baner
Ogłoszenia/classifieds
Ogłoszenia Zobacz ogłoszenia >>
Baner
Baner
Baner
Baner
Plus Festiwal

Podoba Ci się nasza strona?
Polub nasz profil na Facebooku.