PLUS

Baner

W NYC nie ma świąt bez „Dziadka do Orzechów”

W NYC nie ma świąt bez „Dziadka do Orzechów”

Sezon świąteczny trwa w USA wyjątkowo długo. W Nowym Jorku początek bożonarodzeniowego szaleństwa rozpoczyna się wielką Macy’s Thanksgiving Parade i kończy Gwiazdką.

Całe miasto ogarnia niezwykła atmosfera pachnąca cynamonem i gałką muszkatołową, w sklepach rozbrzmiewają kolędy, na ulicach kwestują Mikołaje a ulice i wystawy sklepowe olśniewają kolorami. To znak, że nadeszła pora na kolejną nowojorską świąteczną tradycję - na balet „Dziadek do Orzechów” Piotra Czajkowskiego.

Od kilkudziesięciu lat amerykańskie rodziny - nawet te, które nie bywają na co dzień w filharmonii czy operze - nie wyobrażają sobie prawdziwych Świąt bez „Nutcrackera”. I  choć do Gwiazdki jeszcze trochę czasu, bilety na spektakle sprzedają się jak ciepłe bułeczki. Ale jak to się stało, że balet, który w dniu swojej premiery w Sankt Petersburgu 18 grudnia 1896 roku został dosłownie zmiażdżony przez krytyków i stał się jednym z najbardziej znanych i lubianych dzieł Czajkowskiego?

Po pierwsze - fabuła. A nawet nie fabuła (która miejscami była na tyle niejasna, że balet wykonuje się dziś zazwyczaj w skróconej wersji) ale czas i miejsce akcji i ogólny świąteczny entourage. Na scenie pojawia się przecież choinka, prezenty, tańczące zabawki i oczywiście tytułowy dziadek do orzechów.

Tutaj koniecznie trzeba nadmienić,  że w kulturze germańskiej dziadek do orzechów był od wieków symbolem szczęścia i pomyślności. Właśnie z niemieckiego kręgu kulturowego wywodzi się szereg współczesnych gwiazdkowych tradycji - z choinką włącznie. Sukces baletu w Stanach sprawił, że pojawił się tu dosłownie szał na tradycyjnie wykonane kolorowe ruchome figurki - stąd też stylizowane na XIX wiecznego żołnierza „dziadki do orzechów” spoglądające na nas w sezonie świątecznym z co drugiej sklepowej wystawy.

Ale wracając do Czajkowskiego. O ile sam balet został mocno skrytykowany, suita taneczna którą kompozytor złożył z  jego elementów odniosła w ojczyźnie kompozytora  spory sukces. Grano ją często i chętnie, ale sam balet poza granicami Rosji wystawiono w całości wiele lat później - bo dopiero w  1934 roku w Anglii!

Natomiast prawdziwe szaleństwo zaczęło się gdy w  1954 roku, amerykański choreograf Georges Balanchine opracował kultową dziś wersję baletu dla New York City Ballet. Od tej pory „Dziadek do Orzechów” stał się prawdziwym świątecznym klasykiem  wykonywanym przed Bożym Narodzeniem w całych Stanach  Zjednoczonych - dosłownie od Hawajów po Florydę!

Jednak to właśnie do Nowego Jorku ściągają melomani i turyści pragnący zrozumieć amerykańskie fenomeny kulturowe. Wiadomo przecież, że właśnie tutaj balet będzie właściwie zagrany i zatańczony. Niektórzy badacze amerykańskich tradycji zauważają  także, że popularność „Dziadka do Orzechów” , która nie bez przyczyny rozpoczęła się właśnie w Nowym Jorku wynika z uniwersalności tego dzieła. Jest choinka, są prezenty, ale nie ma odniesień do jakichkolwiek wierzeń. Niby akcja rozgrywa się podczas Gwiazdki, ale nigdzie nie ma małego Jezuska, szopki czy jakichkolwiek religijnych symboli. Jednym słowem - jest to idealny produkt, który przemawia do każdego, niezależnie od narodowości czy wyznania.

Dodatkowo przystępna choreografia Balanchine’a, bajeczne kostiumy oraz fakt, że spektakl nie jest zbyt długi sprawiają, że dzieci nie tylko się na nim nie nudzą, ale opuszczają szacowny przybytek sztuki zachwycone! Dlatego też rodzice często decydują się zabrać swoje maluchy po raz pierwszy do prawdziwego teatru właśnie na Dziadka do Orzechów. A jaki zysk mają przy tym producenci maleńkich  baletowych spódniczek tutu i różowych point a także ton ciasteczek, koszulek, swetrów i kubków z motywem dziadka do orzechów to już całkiem inna sprawa.

„The Nutckarker”

New York City Ballet

David H. Koch Theater

20 Lincoln Center Plaza, New York, NY

bilety: www.nycballet.com 

Zuza Ducka

Kategoria: Podróże > Weekend z PLUSem

Data publikacji: 2019-11-30

Baner
Ogłoszenia/classifieds
Ogłoszenia Zobacz ogłoszenia >>
Baner
Baner
Baner
Baner
Plus Festiwal

Podoba Ci się nasza strona?
Polub nasz profil na Facebooku.