Kiedy upał daje w kość, rozwiązanie jest proste - uciec przed nim na północ.
Gdy na termometrach uparcie widnieje 90F czyż jest coś bardziej kuszącego niż chłodna bryza wiejąca od strony jeziora, cieniste lasy i rześkie wieczory? To wszystko tylko w Krainie Tysiąca Jezior.
The Thousand Islands Region, położony tuż przy granicy z Kanadą to zdecydowanie jedno z najpiękniejszych i urzekających regionów w stanie Nowy Jork. Jest tu naprawdę wszystko czego pragną wielbiciele przyrody i historycznych ciekawostek. Ponad tysiąc małych wysepek ( od tych maleńkich, wielkości zaledwie kilku stóp kwadratowych po olbrzymie - jak położona na kanadyjskiej stronie rzeki Wolfe’s Island z jej 28 milami kwadratowymi) rozsiane są wzdłuż rzeki Św. Wawrzyńca stanowiąc prawdziwą gratkę i wyzwanie dla wszystkich żeglarzy.
Znajdziemy tu także porty, urzekające , małe miasteczka i wiktoriańskie domy a nawet…zamki. Jednym z najbardziej popularnych miasteczek tego regionu jest barwne Alexandria Bay, które co roku przyciąga rzesze turystów spragnionych ucieczki przed od upalnym nowojorskim latem. Jedną z największych atrakcji miasteczka jest Boldt Castle - przypominający najpiękniejsze europejskie zamki Doliny Renu. Powstał on na przełomie XIX i XX wieku jako wyraz miłości multimilionera George’a Boldta do swojej żony Louise. Rezydencję zaprojektowali architekci z firmy W.D Hewitt i G.W. Hewitt, którzy byli także twórcami słynnego Druim Moir Castle w Filadelfii.
Jak z każdym zamkiem z prawdziwego darzenia, także z Boldt Castle wiąże się smutna i romantyczna historia. Otóż George Boldt planował podarować go ukochanej żonie w Walentynki 1904 roku. Prace wykończeniowe zbliżały się do końca, gdy niespodziewanie w styczniu 1904 roku Louise zmarła. Miotany bólem po stracie najdroższej George nakazał wstrzymać prace i przez 73 lata zamek stał niedokończony i oddany na łaskę kapryśnych żywiołów. Dopiero w 1977 roku teren zakupił The Thousand Islands Bridge Authority i przeprowadził niezmiernie kosztowny remont posiadłości by udostępnić go zwiedzającym.
Prócz romantycznych historii z Alexandria Bay związane są także historie rodem z filmów przygodowych! W całym regionie Tysiąca Wysp prawdziwym bohaterem jest niejaki Bill Johnston. Urodzony w Kanadzie jako wierny brytyjski poddany ten obrotny przedsiębiorca i drobny szmugler herbaty i rumu na początku XIX wieku podczas inwazji Amerykanów na brytyjską Kanadę ( tzw. Wojna 1812 roku) został przez Anglików podejrzany o szpiegostwo.
Johnston cudem uniknął aresztowania i samotnie uciekł w górę rzeki na canoe. Niestety - cały jego majątek skonfiskowano. Od tej pory Johnston zaprzysiągł zemstę na Brytyjczykach i w niedługim czasie ze sklepikarza przeistoczył się w… pirata pełną gębą! Zebrał załogę podobnie rozczarowanych Brytyjczykami wyrzutków i nękał brytyjskie statki, sabotował transporty broni i dostawy jedzenia, a nawet porywał statki pasażerskie. Wielokrotnie niemal cudem wydostawał się z opresji po czym , jak stwierdził, zmęczony ucieczkami oddał się w ręce amerykańskich stróżów prawa.
Oczywiście, mimo tego, że wielokrotnie łamał prawo, jego zasługi podczas amerykańsko - brytyjskich potyczek były nie do podważenia, został skazany na łagodną karę więzienia, z którego…uciekł. Człowieka, który stał się żywą legendą i o którym piosenki śpiewano w każdym porcie rzeki Św. Wawrzyńca i to po obu stronach granicy, nikt już nawet nie ścigał. Bill udał się zatem na zasłużoną emeryturę którą spędził w Clayton - jednym z miast położonych właśnie nad zatoką Alexandria.
Legenda Billa Johnstona jest tutaj wciąż żywa i co roku w sierpniu w Alexandria Bay odbywa się dziesięciodniowy festiwal "Bill Johnston's Pirate Days”, kiedy to miasteczko zamienia się w prawdziwą republikę piratów . Uliczkami przechadzają się piraci z opaskami na jednym oku i portowe damy lekkich obyczajów a także odbywaj się koncerty, przedstawienia i prezentacje związane z czasami, gdy na oceanach i rzekach rządzili wyjęci spod prawa awanturnicy.
Oczywiście to nie wszystkie atrakcje Alexandria Bay! Miejsce jest znane z wyśmienitych winiarni i destylarni mocniejszych trunków, malowniczych rejsów po rzece, niezwykłych rezerwatów przyrody i…mnogości ryb! Można tu spędzić nie tylko naprawdę bajkowy weekend, ale także niezapomniane wakacje!
www.visitalexbay.org
Zuza Ducka
Kategoria: Podróże > Weekend z PLUSem
Data publikacji: 2019-07-05