
Donald Trump podczas swojego wystąpienia w Precision Components Group w York przedstawił plan dotyczący sektora energetycznego. Obiecał, że jeśli obejmie urząd prezydenta, to w 12 miesięcy obniży koszty energii o połowę.
Kluczowymi elementami jego strategii są zniesienie przepisów dotyczących zielonej energii oraz pojazdów elektrycznych, a także wsparcie dla producentów ropy naftowej i szczelinowania.
Trump zapowiedział również budowę dziesiątek nowych elektrowni. To ma uczynić USA światowym liderem w dziedzinie energetyki.
Teksas, mamy problem
Teksas, jeden z najważniejszych stanów w kontekście produkcji energii, zmaga się z poważnymi problemami związanymi z niezawodnością sieci energetycznej. 20 sierpnia Electric Reliability Council of Texas (ERCOT) ustanowiła nowy rekord obciążenia szczytowego na poziomie ponad 85,5 tys. MW. W tym czasie ceny hurtowe energii w systemie przez 75 minut przekraczały dwa tysiące dolarów za MWh, a przez dwie i pół godziny wynosiły ponad 100 dolarów za MWh.
W obliczu tych wyzwań ERCOT dwukrotnie wdrożyła usługę rezerwy awaryjnej (ECRS), która ma stabilizować sieć energetyczną, szczególnie w przypadku nagłych przerw w produkcji, zwłaszcza z zasobów odnawialnych.
Koniec z plastikiem?
Jednak nie tylko energetyka znajduje się na agendzie polityków. Stany Zjednoczone rozważają poparcie globalnego traktatu, którego celem jest ograniczenie produkcji tworzyw sztucznych.
Podczas nadchodzących negocjacji na forum ONZ w Korei Południowej, które odbędą się tuż po listopadowych wyborach prezydenckich, USA mogą dołączyć do państw UE, Korei Południowej, Rwany i Peru, które wzywają do ograniczenia globalnej produkcji plastiku. Byłby to znaczący zwrot w polityce Waszyngtonu, który wcześniej, wspólnie z Chinami i Arabią Saudyjską, sprzeciwiał się regulacjom mającym kontrolować produkcję tworzyw sztucznych.
Oko na Zatokę Meksykańską
W międzyczasie amerykański wymiar sprawiedliwości zdecydował o istotnym znaczeniu dla ochrony środowiska. Sędzia Deborah Boardman orzekła, że Stany Zjednoczone muszą podjąć bardziej zdecydowane działania ukierunkowane na ochronę zagrożonych gatunków w Zatoce Meksykańskiej.
Sprawa dotyczyła pozwu złożonego przez organizacje ekologiczne, które kwestionowały federalną ocenę ochrony tych gatunków przed wpływem wierceń naftowych i gazowych. Zatoka Meksykańska to jedno z ważniejszych miejsc wydobycia ropy naftowej w USA, ale jednocześnie obszar zamieszkały przez rzadkie gatunki zwierząt.
Miłosz Magrzyk
źródło zdjęcia: Canva
Kategoria: Wiadomości
Data publikacji: 2024-08-27