Tendencja pracowników do masowego odchodzenia z pracy, która spowolniła w ostatnich dwóch latach, może ponownie nabrać tempa. Do końca roku może dojść do kolejnej fali odejść, nazwanej już „Wielką Rezygnacją 2.0”.
Wyniki ankiety przeprowadzonej przez ResumeBuilder.com pokazują, że 28 proc. pracowników rozważa rezygnację z pracy w 2024 roku. Szczególnie młodsze pokolenia, takie jak pokolenie Z i młodzi millenialsi, są bardziej skłonne do zmiany zatrudnienia.
Dlaczego ludzie chcą odchodzić z pracy?
Badanie przeprowadzone wśród tysiąca uczestników potwierdziło, że powody rezygnacji są oczywiście różne. Najczęściej wymienianymi były:
- niskie płace (56 proc.),
- zbyt stresujące środowisko pracy (43 proc.),
- chęć lepszych zarobków (44 proc.).
Aż jedna trzecia pracowników jest niezadowolona z aktualnych warunków pracy, co skłania ich do poszukiwania nowych możliwości. Pracownicy narzekają na brak elastyczności oraz niewystarczające wynagrodzenie. W efekcie wielu z nich coraz chętniej przegląda oferty pracy i rozważa zmianę pracodawcy.
Czy szybka zmiana pracy się opłaca?
Julia Toothacre, strateg kariery w Resume Builder, zauważył, że młodsi pracownicy częściej zmieniają pracę, aby znaleźć stanowisko lepiej dopasowane do swoich umiejętności i preferencji.
„Zmiana pracy co kilka lat pozwala na szybszy wzrost wynagrodzenia, a wczesne lata kariery są idealnym czasem na takie działania” – twierdzi Toothacre.
Dla wielu osób istotne są nie tylko wyższe wynagrodzenie, ale również lepsze warunki pracy i benefity.
Czy rynek pracy się zmienił?
W szczytowym okresie Wielkiej Rezygnacji, podczas pandemii COVID-19, miesięcznie odchodziło z pracy rekordowe 4,5 miliona pracowników. Od tamtego czasu odsetek odchodzących nieco spadł, jednak rynek nadal odczuwa skutki tamtych wydarzeń. Efekty różnią się w zależności od branży.
Czy nadchodzi kolejna fala masowych odejść? Czas pokaże.
Miłosz Magrzyk
źródło zdjęcia: Canva
Kategoria: Wiadomości
Data publikacji: 2024-08-06
