
Nielegalne kalifornijskie laboratorium prowadzone przez chińską firmę biotechnologiczną zawierało myszy zaprojektowane do rozprzestrzeniania Covid-19.
Ośrodek badawczy w małym kalifornijskim miasteczku Reedley został zamknięty na początku tego roku. Kilka dni temu w mediach pojawiły się pierwsze informacje o wynikach śledztwa ws. nielegalnego laboratorium.
Dziesiątki tysięcy Amerykanów mogły zostać narażone na kontakt z testami na COVID-19 i ciążowymi, które były wytwarzane w nielegalnym, chińskim laboratorium w Kalifornii. W tej samej pracowni służby odkryły m.in. setki myszy, zakażonych wirusem SARS-CoV-2 oraz próbki z podejrzanym materiałem genetycznym. Produkowane tam testy ciążowe i COVID-owe mogły być narażone na kontakt z m.in. wirusem malarii oraz HIV.
Okazało się, że w pracowni wytwarzano testy na COVID-19 i testy ciążowe, które trafiały potem na amerykański rynek. W laboratorium znaleziono także setki zarażonych chorobami myszy oraz „setki próbek patogenów, krwi i podejrzanych chemikaliów ułożonych w pudełkach i lodówkach”.
Na początku tego roku FDA wycofała 56 300 testów na COVID-19 od Universal Meditech, które były sprzedawane na terenie dwóch stanów. Urzędnicy twierdzą, że firma nigdy nie uzyskała zgodny na dystrybucję tych produktów.
Prestige Biotech, chińska firma medyczna, prowadziła nielegalne laboratorium w Kalifornii, gdzie dokonała bioinżynierii i zaraziła prawie 1000 myszy chorobami, w tym HIV, E. Coli, malarią i Covid-19.
Tajne laboratorium zostało odkryte w magazynie w Reedley w Kalifornii, kiedy znaleziono nielegalnie podłączony do budynku wąż ogrodowy. „Zbudowano specjalne pomieszczenie, w którym mieściło się około 1000 białych myszy laboratoryjnych” – powiedziała w rozmowie z lokalnym serwisem informacyjnym Nicole Zieba, menedżer miasta. „To nietypowa sytuacja. Jestem w rządzie od 25 lat. Nigdy czegoś takiego nie widziałam – dodała. Według urzędnika znaleziono co najmniej 200 martwych myszy. Pozostałych poddano eutanazji przez hrabstwo.
Prestige Biotech był największym wierzycielem nieistniejącej już firmy medycznej Universal Meditech i przejął nad nią kontrolę po bankructwie. Chińska firma nie miała licencji na prowadzenie działalności w Kalifornii.
Dokumenty sądowe wykazały ponadto, że Centra Kontroli Chorób (CDC) przeprowadziły testy na ponad 800 chemikaliach znalezionych na miejscu i że znaleziono ponad 20 czynników zakaźnych, w tym wirusowe zapalenie wątroby typu B i C, paciorkowcowe zapalenie płuc, chlamydie, różyczkę i opryszczkę 1 i 5.
„Personel zdrowia publicznego hrabstwa Fresno obserwował również próbki krwi, tkanek i innych płynów ustrojowych oraz surowice; oraz tysiące fiolek z nieoznakowanymi płynami i podejrzanym materiałem biologicznym”.
„Tutaj, w Departamencie Zdrowia Publicznego, prowadzimy własne laboratorium, więc jesteśmy bardzo dobrze zorientowani w wymaganiach prawnych oraz sposobach utrzymywania i kontrolowania czynnika zakaźnego” – powiedział Joe Prado, urzędnik Departamentu Zdrowia Publicznego Hrabstwa Fresno w oświadczeniu wyemitowanym na telewizja. „A w magazynie po prostu brakowało tych kontroli”. /NR, Daily Mail/
Kategoria: Wiadomości
Data publikacji: 2023-08-04