Aż trudno uwierzyć, że coś takiego jest możliwe w naszych czasach, a jednak okazuje się, że we Francji w środku Europy istnieje taka możliwość. Ślub z osobą zmarłą jest legalny we Francji od ponad 200 lat!

Nie jest to praktykowane na co dzień, taki ślub musi mieć powód oraz podpis i zgodę prezydenta Francji. Prawo to zostało ustalone przez Napoleona. Chodziło o kwestie kobiet, których chłopaki czy narzeczeni ginęli podczas wojny. Jeżeli kobieta udowodniła, że byli razem, wtedy mogła wziąć ślub ze zmarłym, a następnie otrzymać rentę. Kobieta, która była w ciąży nie została panną z dzieckiem, co było bardzo źle przyjmowane w społeczeństwie; wtedy dziecko miało legalnie ojca i rentę po nim. Mimo tego, że to prawo jest stare, to nadal jest praktykowane, tylko trzeba udokumentować, że para miała zamiary ślubne.

Ślub pośmiertny nie wiele różni się od normalnego. Panna młoda ma białą suknie, a urzędnik wkłada jej obrączkę.  Nie ma raczej hucznego wesela. W 2010 roku kobieta poślubiła zmarłego policjanta, zamiast łez szczęścia lały się łzy smutku. W 1959 roku, kiedy przerwała się zapora na Malpasset, zginęło 425 osób, w tym Andre Capra, który miał za 15 dni wziąć ślub z Irene Jodard. Irene wystąpiła do prezydenta o zgodę na pośmiertny ich ślub. Drugim takim słynnym na całą Francję ślubem był ślub Etienne Cardiles’a z jego partnerem policjantem Xavierem Jugele, który zginął podczas ataku terrorystycznego. Do tej pory Francja jest jedynym krajem w Europie, który zezwala na pośmiertne śluby.  Kobieta lub mężczyzna od razu po zawarciu takiego ślubu zostają wdowcami i mają prawo do świadczeń.

Izabela Van Tassel

Zdjęcie - Paweł Woźniak

Kategoria: Ciekawostki

Data publikacji: 2022-08-22