PLUS

Baner

Balto. O dzielnym psie, który ciągnął sanie

Balto. O dzielnym psie, który ciągnął sanie

Cóż wspanialszego niż jazda na sankach! Każdy z nas z pewnością pamięta te cudowne, pełne beztroskiej radości chwile pędu z ośnieżonej górki.

Wydaje się, że ta zimowa rozrywka była znana od zawsze, jednak okazuje się, że jej zalety odkryto całkiem niedawno. Wcześniej sanki służyły głównie do transportu i wykorzystywano jej raczej na zimnej północy. 

W Stanach Zjednoczonych rozkwit saneczkarstwa przypadł na wiek XIX. Ta egalitarna rozrywka - podobnie jak łyżwiarstwo, przyciągała rzesze dzieciaków i przedstawicieli klasy robotniczej, których na inne sporty po prostu nie było stać. W Nowym Jorku miejscowa dzieciarnia szybko odkryła zalety falistych wzniesień Central Parku.

Szaleńcze zjazdy na sankach budziły oburzenie dostojnych spacerowiczów, były także dość niebezpieczne - nierozważni młodzi saneczkowicze dość często wpadali bowiem pod koła powozów. Producenci sprzętu sportowego dość szybko zwietrzyli okazję na dodatkowy zarobek i prześcigali się w reklamowaniu coraz bardziej udoskonalonych sanek. Wkrótce tłumy żądnych rozrywki nowojorczyków ścigało się zawzięcie po wszystkich dostępnych miejskich wzniesieniach.

Jednak popularne saneczkarstwo niebawem przyćmił inny zimowy sport - wyścigi psich zaprzęgów. Dowód na to stanowi jedna z ulubionych rzeźb stojących w Central Parku, znajdujący się nieopodal Tisch Children’s Zoo posąg psa. 

To Balto - jeden z czworonożnych bohaterów jednego z najsłynniejszych wydarzeń początku XX wieku - tzw. Wielkiego Wyścigu Miłosierdzia. Wszystko zaczęło się w 1925 roku z położonym na południowym krańcu półwyspu Seward na Alasce miasteczku Nome. Tę górniczą osadę w latach 20 - tych XX wieku zamieszkiwało nieco ponad 2500 osób. Z powodu położenia geograficznego miasto w czasie zimy pozostawało prawie odcięte od świata. Port w mieście był w okresie zimowym oblodzony, a zatem niedostępny dla statków. Transport lotniczy natomiast nie był tak rozwinięty i choć podróż była możliwa to z powodu dużych mrozów takowe się nie odbywały.

Jedynym połączeniem stanowiła trasa Iditaroad, czyli szlak psich zaprzęgów. I niestety właśnie w zimie wydarzyło się nieszczęście - w miasteczku wybuchła epidemia błonicy. W tamtych czasach nie było jeszcze na nią szczepionki a jedynym lekarstwem była trudno dostępna surowica. Co gorsza, na tę ciężką chorobę zapadały głównie małe dzieci, dla których często stawała się ona śmiertelna. Jak na nieszczęście jedyne dostępne zapasy surowicy w Nome były przeterminowane i nie można było ich podać. W przeciągu tygodnia w miasteczku zmarło kilkoro dzieci i wyglądało na to, że epidemia szybko się rozwinie. Trzeba było działać i jak najszybciej dostarczyć surowicę, a jedyną na to nadzieją była trasa Iditaroad i psie zaprzęgi.

Zaproponowano zatem, że z oddalonego o 350 km. Miasteczka Nenana 300 000 jednostek antytoksyny zostanie dostarczonych do Nome przez rozstawionych  na trasie maszerów - czyli przewodników psich zaprzęgów. Zadanie organizacji całej trasy, wyznaczenia miejsc zmian oraz przygotowania psów otrzymał Leonhard Seppala, najbardziej znany ówczesny maszer i trener psów. W arktycznym zimnie, porywistym wietrze i zacinającym śniegu maszerzy i ich psy w ciągu pięciu dni pokonali 1058 km! 2 lutego 1925 roku o godzinie 5:30 rano z pakunkiem z antytoksyną do Nome przybył ostatni z maszerów Gunnar Kaasen kierujący zaprzęgiem na którego czele stał pies Balto.

Dostarczenie lekarstwa  na czas uchroniło Nome oraz jej okolicę przed wybuchem epidemii, a wszyscy chorzy wrócili do zdrowia. Wielki Wyścig Miłosierdzia - jak nazwano tę nietypową sztafetę - był jednym z największych wydarzeń medialnych swoich czasów. W gazetach i radiu codziennie relacjonowano postępy zaprzęgów a po pomyślnym zakończeniu tego ekstremalnego wyścigu wszyscy jego uczestnicy z dnia na dzień stali się bohaterami narodowymi. 

Najwięcej sławy spłynęło na Gunnara Kaasena i jego psa Balto,  który otrzymał od burmistrza Los Angeles klucz do miasta w formie kości, a aktorka kina niemego Mary Pickford założyła mu na szyję wieniec. Razem z właścicielem wystąpił też w filmie i ruszył w tournée po USA. A zaledwie kilka miesięcy później - 15 grudnia 1925 roku figura dzielnego Balto została odsłonięta w nowojorskim Central Parku, gdzie stoi do dziś ciesząc tłumy zachwyconych dzieciaków, które za punkt honoru biorą wdrapanie się na jego grzbiet.

Wydaje się, że każdy, kto pozna historie Balto i innych psów, które dzięki odwadze i wytrzymałości ocaliły życie wielu dzieci, pomyśli o nich za każdym razem kiedy wsiądzie na sanki. Na szczęście w Nowym Jorku jest gdzie na nich jeździć - oto kilka najlepszych tzw. sledding hills :

- Pilgrim Hill, Central Park, Manhattan

 - St. Nicolas Park, Harlem, Manhattan

 - Highbridge Park, Washington Heights, Manhattan

 - Teardrop Park,  Battery Park City, Manhattan

 - Prospect Park, Brooklyn

 - Fort Greene Park, Brooklyn

 - Astoria Park, Queens

 - Juniper Valley Park, Queens

 - Clove Lakes Park, Staten Island

Zuza Ducka

 

 

 

 

Kategoria: Podróże > Weekend z PLUSem

Data publikacji: 2021-01-22

Baner
Ogłoszenia/classifieds
Ogłoszenia Zobacz ogłoszenia >>
Baner
Baner
Baner
Baner
Plus Festiwal

Podoba Ci się nasza strona?
Polub nasz profil na Facebooku.