Jedna z pasażerek samolotu lecącego wczoraj z Warszawy do Nowego Jorku zachowywała się agresywnie. Jej stan był na tyle poważny, że konieczne było lądowanie na najbliższym lotnisku.

Do zdarzenia doszło wczoraj wieczorem. Podczas rejsu LO26, załoga stwierdziła niestandardowe zachowanie u jednej z pasażerek. Była bardzo pobudzona i agresywna. W pewnym momencie stan kobiety pogorszył się. Na pokładzie znajdowała się opieka medyczna, ale stwierdzono stan zagrożenia życia.

Wtedy też pilot podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu w Keflaviku na Islandii. Samolot LOT-u wylądował na Islandii około godziny 22 czasu polskiego. Tam tez pasażerka została przekazana wykwalifikowanym służbom medycznym.

Po opuszczeniu pokładu przez pasażerkę samolot miał ruszyć w dalszą podróż do Stanów Zjednoczonych. W trakcie testowania systemów okazało się jednak, że doszło do usterki zaworu zrzutu paliwa, czyli układu wykorzystywanego tylko podczas sytuacji awaryjnych. Z tego powodu, samolot uziemiono aż do naprawy usterki.

Nie wiadomo było jak długo potrwa naprawa usterki. Pasażerowie pechowego lotu z Warszawy do Nowego Jorku zostali skierowani do hoteli. Przewoźnik zaproponował im podróż alternatywnymi rejsami do celów ich podróży.

Kategoria: Wiadomości > Metropolia

Data publikacji: 2020-01-28