Mężczyzna podejrzewany o potrójne zabójstwo przyznał się do zabicia ciężarnej żony.

 Ta historia poruszyła całe Stany Zjednoczone. Frederick to miasto położone w stanie Colorado w USA. Od kilku dni pogrążone jest w żałobie. Przed dom rodziny Watts mieszkańcy przynoszą balony, kwiaty i świece, wspominają matkę oraz jej dzieci.

Ta makabryczna historia zaczęła się w poniedziałek 13 sierpnia. Policja miasta Frederick przyjęła zgłoszenie ozaginięciu kobiety i dzieci. Jak zeznał 33-letni Christopher Watts, mąż zabitej i ojciec dzieci, w tym dniu widział je po raz ostani. Mężczyzna powiedział, że żona wróciła z podróży służbowej około 2 pm. Przyznał, że zanim wyszedł do pracy, para pokółciła się. Gdy wrócił do domu, ani żony, ani dzieci nie było. Nie odpowiadała na telefony, ani smsy.

W mieście rozpoczęły się poszukiwania zaginionych, w które zaangażowało się wielu mieszkańców. Zdjęcia kobiety i dzieci obiegły media społecznościowe. Sam Watts udzielił wielu wywiadów lokalnych mediom. Mężczyzna rozpaczał i prosił o pomoc w poszukiwaniach żony i dzieci.

Zeszłej nocy włączyłem w domu każde światło. Miałem nadzieję, że gdy wrócę do niego, gdy otworzę drzwi, to wpadnę w ramiona dzieci, ale nic takiego się nie wydarzyło - powiedział w wywiadzie telewizyjnym. Dwa dni później mężczyznę aresztowano. Postawiono mu aż 9 zarzutów.

Mężczyzna złożył zeznania, w których przyznał się do morderstwa kobiety i podał zaskakujący motyw swojej zbrodni.

Watts przed sędzią przyznał, że zabił będącą w 15. tygodniu ciąży żonę Shannan. Mężczyzna powiedział, że zdecydował się na morderstwo po tym, jak na monitorze zobaczył obraz z kamery umieszczonej w swoim domu, na którym widać było, że jego żona podduszała jedną z córek - Celeste. Watts zeznał także, że miał romans. Właśnie w dniu zagnięcia rodziny planował porozmawiać z żoną o separacji. Z jego zeznań wynika, że ta burzliwa rozmowa zdecydowała o tym, że popełnił zbrodnię.

Ciała ciężarnej Shanann Watts i jej dwóch córek: 4-letniej Belli i 3-letniej Celeste zostały odnalezione na terenie nieruchomości należącej do Andarko Patroleum, firmy zajmującej się wydobyciem ropy i gazu. W tej firmie pracował oskarżony Christopher Watts.

Z raporu wynika, że ciała dziewczynek były zanurzone w ropie naftowej przez cztery dni. Ciało Shananna znaleziono w płytkim grobie na terenie rafinerii. Prawnicy Wattsa chcieli, by DNA córek było zbadane przez eksperta ds. medycyny sądowej. Adwokat mężczyzny poprosił o pobranie wymazów DNA ze zwłok martwych córek podczas oględzin. Sąd jednak odmówił. Sekcję zwłok wszystko ofiar przeprowadzono w piątek. Oficjalna przyczyna zgonu nie została jeszcze ogłoszona.

Dlaczego prawnikom mężczyzny tak bardzo zależy na tym, by przeprowadzono badania materiału genetycznego córek? Uważa się, że obrona Wattsa zasugeruje, że dzieci mogły zostać uduszone przez matkę.

Kategoria: Wiadomości > USA

Data publikacji: 2018-08-21