Odebranie nadanego obywatelstwa, stosowana jest wobec osób, które mają na swoim sumieniu bardzo poważne przestępstwa, takie jak zatajenie popełnionych w życiu zbrodni, zdrada państwa, czy szpiegostwo na rzecz innego rządu.
Otrzymanie obywatelstwa amerykańskiego to upragniony koniec drogi dla większości imigrantów. Posiadanie Certyfikatu Naturalizacji teoretycznie powinno oznaczać zakończenie relacji z Urzędem Imigracyjnym raz na zawsze. Certyfikat Naturalizacji w szufladzie i paszport amerykański w ręku, to gwarancja bezpieczeństwa i przepustka do wielu przywilejów niedostępnych dla innych mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Np. obywatelom USA nie grozi wydalenie z kraju za popełnione przestępstwa, w przeciwieństwie do posiadaczy zielonej karty, którym za przestępstwa kryminalne grozą również konsekwencje imigracyjne, takie jak odmowa obywatelstwa, lub deportacja.
Niestety, wbrew powszechnej opinii, taka nietykalność dotyczy tylko „urodzonych obywateli” USA, a nadane obywatelstwo można utracić. Ta drastyczna procedura stosowana jest niezwykle rzadko, bo denaturalizacja–czyli odebranie nadanego obywatelstwa, stosowana jest tylko wobec osób, które mają na swoim sumieniu bardzo poważne przestępstwa, takie jak zatajenie popełnionych w życiu zbrodni, zdrada państwa, czy szpiegostwo na rzecz innego rządu. Zdarza się to zaledwie w stosunku do kilkunastu osób rocznie. Niestety, pominięcie pewnych faktów z przeszłości lub wręcz kłamstwo w aplikacji na obywatelstwo, może być podstawą do jego utraty. Słynny przykład pozbawienia obywatelstwa to denaturalizacja Johna Demjaniuka, który na wiele lat zataił swoją nazistowską przeszłość. Czasami tryby Wymiaru Sprawiedliwości zatoczą wielkie koło, a Urząd Imigracyjny, nie rychliwy, ale sprawiedliwy, po latach może sobie o czymś przypomnieć. W ostatnim czasie media bardzo nagłośniły ten właśnie temat. Otóż w ramach programu cyfryzacji danych, Urząd Imigracyjny wprowadził do komputerowej bazy danych 315,000 odcisków palców pobranych w latach 90-tych. Zostały one porównywane są z danymi tych samych osób, które później ubiegały się o stały pobyt lub obywatelstwo. Podczas tego przedsięwzięcia, Urząd Imigracyjny natrafił na nieścisłości. Okazało się, że natrafiono na odciski palców ponad 800 osób, które zataiły w aplikacji na obywatelstwo nakaz deportacji z przeszłości, lub ukryły fakt, że wręcz zostały deportowane, po czym zmieniły swoją tożsamość, a później otrzymały obywatelstwo. Teraz prokurator domaga się, aby Sąd Federalny na tej podstawie pozbawił ich obywatelstwa, co może oznaczać również deportację.
W ubiegłym roku Sąd Najwyższy jednogłośnie zadecydował, że denaturalizacja nie może być stosowana wobec osób, które pozwoliły sobie tylko na drobne nieścisłości lub kłamstwa w aplikacji. Niemniej jednak, słowo „fraud”, czyli oszustwo, nigdy nie traci swojego znaczenia. Kłamstwo w aplikacji zawsze może stać się podstawą do zarzutu, że obywatelstwo zostało nabyte nieuczciwie. W ostatnim czasie rządowa agencja ICE wystąpiła o zwiększenie budżetu o ponad $200 milionów dolarów, aby przyjąć do pracy dodatkowych 300 agentów do zadań w sprawach potencjalnych oszustw imigracyjnych, takich jak nielegalne wizy, nielegalne przekroczenie granicy lub fałszywe małżeństwa i „fraud” w aplikacji na obywatelstwo. Niestety, nawet w Ameryce obywatele dzielą się na lepszy i gorszy sort.
Mirosława Skowrońska
Daty rozpatrywania wiz imigracyjnych w sierpniu 2018
Pierwsza preferencja:
Niezamężne dzieci obywateli USA w wieku ponad 21 lat - 05/08/2011
Druga preferencja:
A/ współmałżonkowie i niezamężne dzieci do lat 21 stałych rezydentów - 07/22/2016
B/ dorosłe i niezamężne dzieci stałych rezydentów - 10/22/2011
Trzecia preferencja:
Zamężne dzieci obywateli USA, wraz z rodzinami - 06/15/2006
Czwarta preferencja:
Rodzeństwo obywateli USA, wraz z rodzinami - 12/22/2004
Kategoria: Porady > Imigracyjne
Data publikacji: 2018-07-30
