Na lotnisku w Fort Lauderdale na Florydzie doszło do strzelaniny w skutek której zginęło co najmniej pięć osób.
W wyniku strzelaniny, do której doszło na lotnisku Fort Lauderdale na Florydzie zginęło pięć osób, a co najmniej dziewięć jest rannych. Mężczyzna w wieku około 20 lat, który otworzył ogień do pasażerów, zaatakował w Terminalu 2 lotniska, gdzie trwał odbiór bagaży z jednego z samolotów, który wylądował kilka chwil wcześniej.
Mężczyzna został zastrzelony przez policję, w momencie gdy przeładowywał broń.
Gdy padły pierwsze strzały ludzie w popłochu zaczęli uciekać. Władze ewakuowały terminal i wyprowadziły ponad 100 osób na płytę lotniska.
Jak na razie nie podano informacji czy zamachowiec działał sam czy też miał współpracowników. Nie wiadomo również czy był to zamach terrorystyczny, czy jedynie tragiczny wybryk szaleńca. Według relacji świadków napastnik strzelał na oślep.
Senator z Florydy Bill Nelson zidentyfikował go jako Estebana Santiago. W rozmowie ze stacja telewizyjną MSNBC stwierdził, że Santiago miał przy sobie wojskowy indentyfikator i broń, z której strzelał do ludzi na lotnisku.
Jedną z osób, które znalazły się na terenie Hollywood International Airport był były rzecznik prasowy Białego Domu Ari Fleischer. Na Twitterze informował o strzałach, które usłyszał
Kategoria: Wiadomości > USA
Data publikacji: 2017-01-06