
W Kalifornii wykryto wirus ptasiej grypy H5N1 w próbce surowego mleka, które trafiło do sklepów. Próbka pochodziła z Raw Farm, jednej z największych farm mlecznych w stanie, we Fresno.
Choć nie odnotowano jeszcze żadnych przypadków zakażenia, sytuacja budzi niepokój wśród władz zdrowia publicznego. W odpowiedzi na zagrożenie ogłoszono dobrowolne wycofanie wybranych partii mleka z rynku.
Skażone mleko na półkach
Testy, które przeprowadzono na próbkach mleka, wykazały obecność tylko części wirusa H5N1. To nie pozwala jednoznacznie określić, czy istnieje realne zagrożenie dla zdrowia ludzi. Mimo to eksperci ostrzegają przed możliwością powiązań spożycia skażonego mleka z poważniejszymi infekcjami, które mogłyby stanowić zagrożenie dla konsumentów.
W odpowiedzi na wyniki testów władze zdrowotne wprowadziły dodatkowe środki ostrożności, obejmujące kontrolę sklepów detalicznych w całym stanie.
To nie pierwsza taka historia
Raw Farm nie po raz pierwszy znalazła się w centrum kontrowersji związanych z jakością swoich produktów. W przeszłości firma była zmuszona do wycofania z rynku serów z powodu skażenia bakteriami E. coli oraz przypadków salmonelli.
Te wcześniejsze incydenty wzbudziły obawy o bezpieczeństwo produkowanych przez nią produktów, zwłaszcza surowego mleka, które jest szczególnie narażone na zanieczyszczenie.
Sklepy pod kontrolą
W obliczu wykrycia wirusa H5N1 władze zdrowotne wdrożyły szereg działań mających ochronić konsumentów. Wśród nich wymienia się:
- Dobrowolne wycofanie wybranych partii surowego mleka z rynku.
- Monitorowanie sprzedaży mleka w sklepach detalicznych w całym stanie Kalifornia.
- Zwiększenie kontroli sanitarnych na farmach zajmujących się produkcją mleka.
Choć sytuacja pozostaje pod kontrolą, eksperci przestrzegają przed zbyt wczesnym uspokajaniem opinii publicznej i zwracają uwagę na konieczność dalszego monitorowania zagrożenia.
Miłosz Magrzyk
źródło zdjęcia: Canva
Kategoria: Wiadomości
Data publikacji: 2024-12-02