W Stanach Zjednoczonych kredyty hipoteczne o stałym oprocentowaniu na 30 lat to standard. Ten system wyróżnia USA na tle innych krajów, w których dominują kredyty o zmiennym oprocentowaniu.
Popularność takiej formy finansowania wspiera specyficzny mechanizm oparty na wsparciu państwowych instytucji oraz rynku finansowego.
Amerykańska wyjątkowość w kredytach hipotecznych
Greg McBride, główny analityk finansowy Bankrate, określił kredyty mieszkaniowe z trzydziestoletnią stałą stopą jako „unikatową amerykańską konstrukcję”. Rzeczywiście, żaden inny kraj OECD nie dominuje w kredytach o stałym oprocentowaniu na tak długo.
Choć na początku lat 80. kredyty ze zmienną stopą procentową stanowiły ponad połowę rynku, obecnie są one marginalizowane. Kredyty o zmiennym oprocentowaniu w USA mogą mieć stałą stopę przez pierwsze 5 lat, a dopiero potem podlegać zmianom.
Fannie Mae i Freddie Mac
Popularność amerykańskich „hipotek” 30-letnich nie byłaby możliwa bez wsparcia systemu finansowego, w tym państwowych instytucji Fannie Mae i Freddie Mac. Oferują one sekurytyzację kredytów – przenoszenie ryzyka z banków na inwestorów nabywających papiery wartościowe zabezpieczone hipoteką.
Dzięki temu rynek finansowy w USA może wchłaniać kolejne emisje tych papierów, a banki chętniej oferują kredyty o stałym oprocentowaniu. Około 90 proc. wszystkich nowych kredytów hipotecznych w USA przechodzi sekurytyzację.
Są zalety i wady
Chociaż kredyty ze stałą stopą procentową dają konsumentom przyjemne poczucie stabilności, ten system ma również swoje wady. W ostatnich latach, podczas wzrostu stóp procentowych, wielu Amerykanów unikało zaciągania kredytów na 30 lat w obawie przed wysokimi kosztami. Było to szczególnie widoczne wśród osób planujących sprzedaż nieruchomości i zakup nowej.
Wprowadzone przepisy mają zapobiec powtórzeniu się problemów o skali podobnej do globalnego kryzysu finansowego w 2008 roku, jednak ryzyko mimo wszystko nadal istnieje.
Miłosz Magrzyk
źródło zdjęcia: Canva
Kategoria: Wiadomości
Data publikacji: 2024-10-10
