
Handel Stanów Zjednoczonych jest pełen zaskakujących statystyk, a jedną z najbardziej intrygujących jest fakt, że aż 75 proc. kontenerów docierających do USA wraca do kraju pochodzenia całkowicie pustych. Co z tego wynika?
Humorystycznie mówiąc, to, że najczęstszym „towarem” eksportowanym ze Stanów Zjednoczonych, jest powietrze.
Liczba kontenerów idzie w miliony
Stany Zjednoczone importują ogromne ilości dóbr z całego świata; same meble stanowią 12 proc. załadowanych kontenerów, które przypływają do amerykańskich portów.
W 2022 roku trzy największe porty w kraju – Los Angeles, Long Beach i Nowy Jork/New Jersey – przetworzyły około 13,8 miliona kontenerów. Niemal trzy na cztery z nich wróciły do miejsca pochodzenia puste. To tylko zwraca uwagę na zjawisko ogromnego niewykorzystania potencjału handlowego USA.
Puste kontenery = stracony potencjał
Puste kontenery symbolizują nie tylko stracony potencjał eksportowy, ale także są wyraźnym sygnałem trwającej nierównowagi handlowej. Sytuacja może się jeszcze pogorszyć w wyniku obecnych zakłóceń w działalności portów na wschodnim wybrzeżu i Wybrzeżu Zatoki z uwagi na strajk dokerów paraliżujący przepływ towarów. Strajk doprowadza do nasilenia zjawiska zmasowanej liczby pustych kontenerów wracających do portów i dodatkowo komplikuje i tak już złożoną sytuację handlową kraju.
W 14 głównych portach Wschodniego Wybrzeża USA, od Maine po Teksas, z początkiem października ruszył strajk dokerów, w którym bierze udział blisko 50 tys. pracowników. Dokerzy domagają się wyższych płac i gwarancji zatrudnienia w obliczu automatyzacji portów. Strajk jest wynikiem impasu w negocjacjach z United States Maritime Alliance Ltd., głównym operatorem.
Aby poprawić równowagę handlową, potrzeba bardziej zrównoważonego podejścia do globalnych transakcji. Zmiany w polityce handlowej są niezbędne do poprawy efektywności amerykańskiego eksportu oraz zmniejszenia liczby pustych kontenerów.
Miłosz Magrzyk
źródło zdjęcia: Canva
Kategoria: Wiadomości
Data publikacji: 2024-10-04