PLUS

Baner

USA chroni krajowy rynek

USA chroni krajowy rynek

Najpierw były samochody, a teraz także azjatycka fotowoltaika.

Rozwój fotowoltaiki jest jednym z ważniejszych elementów globalnej transformacji energetycznej zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Europie. Tani import paneli słonecznych z Azji pomaga obniżyć koszty i przyspieszyć redukcję emisji CO2, jednak równocześnie uderza w lokalnych producentów.

Dlatego Stany Zjednoczone zdecydowały się na protekcjonistyczne działania i wprowadzenie ceł na systemy fotowoltaiczne importowane z Azji Południowo-Wschodniej.

Cła na azjatycką fotowoltaikę w USA

Departament Handlu USA zdecydował o wprowadzeniu ceł na import fotowoltaiki z krajów takich jak Tajlandia, Wietnam, Kambodża czy Malezja. Producenci tacy jak First Solar od dawna podnosili zarzuty o nieuczciwe subsydiowanie tych produktów przez rządy azjatyckie. Cła mają charakter wsteczny, obejmują import dokonany już od lipca, a ich stawki wynoszą od 2,85 proc. dla Wietnamu, przez 9,13 proc. dla Malezji, po 23,06 proc. dla Tajlandii.

Ta inicjatywa przypomina podobne kroki podjęte przez USA ponad dekadę temu, kiedy nałożono cła na chińskie panele słoneczne. Wówczas firmy chińskie przeniosły produkcję do innych krajów, których nie objęto restrykcjami.

Europa ma podobny problem

Unia Europejska również mierzy się z problemem zależności od taniej fotowoltaiki z Chin. W 2023 roku w Europie zainstalowano rekordową liczbę paneli, większość z nich pochodziła z Chin. Ceny modułów fotowoltaicznych z Azji wynoszą około 0,12 USD za wat, to jedna trzecia kosztów produkcji w Europie.

Unia Europejska postawiła sobie ambitny cel – do 2030 roku co najmniej 40 proc. technologii czystej energii ma być produkowane na jej terenie. Obecnie jednak mniej niż 2 proc. popytu na energię słoneczną jest zaspokajane przez europejskich producentów. To oznacza, że UE musi podjąć decyzje, które pogodzą cele klimatyczne z ochroną lokalnego przemysłu.

Protekcjonizm a wolny handel

Decyzje USA i potencjalne działania UE wskazują na narastający protekcjonizm w branży zielonych technologii. Ochrona lokalnych producentów staje się coraz ważniejsza.

Pytanie brzmi, jak pogodzić to z globalnymi celami klimatycznymi i ideą wolnego handlu. Amerykanie już zdecydowali, Europa wciąż stoi przed dylematem.

Miłosz Magrzyk

źródło zdjęcia: Canva

Kategoria: Wiadomości

Data publikacji: 2024-10-03

Baner
Ogłoszenia/classifieds
Ogłoszenia Zobacz ogłoszenia >>
Baner
Baner
Baner
Baner
Plus Festiwal

Podoba Ci się nasza strona?
Polub nasz profil na Facebooku.