Już wkrótce na rynku pewnie pojawią się innowacyjne kosmetyki przeciwstarzeniowe, które będą zawierały wnętrzności ryb.
Wyniki najnowszych badań wykazały, że wnętrzności dwóch gatunków dorady są bogate w związki, które dobrze sobie radzą ze zwalczaniem zmarszczek oraz plam starczych.
W dziedzinie pielęgnacji skóry pojawia się wiele dziwacznych zabiegów, które mają utrzymać młodzieńczy wygląd. Można poddać się liftingowi pijawkowemu, polegającemu na aplikacji pijawek na twarz, aby „napełnić ją blaskiem”. Inna nietypowa metoda to zabieg z użyciem śluzu ślimaka.
Drogocenne jelita ryb
Naukowcy z Uniwersytetu Sungkyunkwan w Seulu odkryli, że bakterie znajdujące się w jelitach ryb mają potencjał hamowania procesów starzenia się skóry. W badaniu zespół naukowy skoncentrował się na jelitach dwóch gatunków ryb: morlesza czerwonego (Pagrus major) oraz morlesza czarnogłowego (Acanthopagrus schleglii).
Badacze wyizolowali 22 różne związki z bakterii obecnych w jelitach tych ryb i przebadali ich wpływ na enzymy odpowiedzialne za starzenie się skóry – kolagenazę i tyrozynazę.
Jaki wynik?
Badania wykazały, że dwa z wyizolowanych związków znacznie hamowały aktywność kolagenazy w komórkach myszy, ograniczając jej działanie o ponad 30 proc. bez powodowania toksycznych uszkodzeń. Dodatkowo, trzy związki miały właściwości rozjaśniające skórę poprzez hamowanie aktywności tyrozynazy. Jeden ze związków osiągnął 13,7-procentowy wskaźnik hamowania tyrozynazy. To jest wyższą wartością niż pozostałe dwa (6,7 proc. i 1,8 proc.).
Co istotne, działanie hamujące kolagenazę i tyrozynazę pozostało stabilne w wysokiej temperaturze (50 °C) oraz w warunkach ekspozycji na światło UV przez okres do sześciu dni. Te wyniki sugerują, że takie związki mogą być obiecującymi składnikami przyszłych produktów kosmetycznych.
Miłosz Magrzyk
źródło zdjęcia: Canva
Kategoria: Wiadomości
Data publikacji: 2024-09-11












