
Prezydent Joe Biden oświadczył, że mimo nałożenia sankcji na Rosję amerykański rząd nie dąży do eskalacji konfliktu z Rosją.
Podczas wystąpienia w Białym Domu Joe Biden ostrzegł, że jeśli Rosja będzie naruszać interesy Stanów Zjednoczonych, to podejmie dalsze kroki.
Joe Biden ogłosił wczoraj pakiet sankcji wobec Rosji, w tym wydalenie 10 rosyjskich dyplomatów, restrykcje wobec ponad 40 podmiotów i osób fizycznych oraz rozszerzenie zakazu zakupu rosyjskich obligacji przez amerykańskie instytucje finansowe. Sankcje są odpowiedzią m.in. na rosyjską ingerencję w amerykańskie wybory, cyberataki i okupację Krymu. “W interesie Stanów Zjednoczonych jest współpraca z Rosją i powinniśmy do tego dążyć. Jeśli jednak Rosja będzie naruszać nasze interesy, to odpowiemy. Zawsze będziemy bronić naszego kraju, naszych instytucji, naszego narodu i naszych sojuszników” – mówił Biden.
W wystąpieniu amerykańskiego prezydenta znalazło się jednak wiele pojednawczych sygnałów. “Stany Zjednoczone nie dążą do eskalacji konfliktu. Chcemy stabilnych i przewidywalnych relacji z Rosją” – mówił Biden. Wyraził też chęć współpracy z Rosją w takich kwestiach jak kontrola zbrojeń czy bezpieczeństwo międzynarodowe. Przypomniał, że zaproponował Władimirowi Putinowi szczyt, po którym oba kraje mogłyby rozpocząć “strategiczny dialog stabilizacyjny”.
Kategoria: Wiadomości > USA
Data publikacji: 2021-04-16