PLUS

Baner

Abby Aldrich Rockefeller. Żona milionera, kochanka Sztuki

Abby Aldrich Rockefeller. Żona milionera, kochanka Sztuki

Pusty jest nasz Nowy Jork tej zimy. Zwłaszcza kiedy zdjęto lśniące świąteczne ozdoby spacer niegdyś szaleńczo gwarnymi ulicami może być dość przygnębiający…

Jednak jednocześnie możemy wykorzystać tę sytuację, by przyjrzeć się temu niezwykłemu miastu z bliska i na spokojnie podziwiać detale, których w pędzie często nie dostrzegaliśmy. A jest się czemu przyglądać! Wystarczy wspomnieć, że słynne Rockefeller Center nie wyglądałoby tak jak wygląda gdyby niejaka Abby Rockefeller nie przekonała swojego ascetycznego i powściągliwego męża, że frontonom, ścianom i sufitom centrum przydałoby się trochę „ozdób”. 

Owe „Ozdoby Abby” to  60 prac artystycznych: murali, rzeźb i płaskorzeźb, stworzonych przez najwybitniejszych artystów tamtych czasów. Jest takie powiedzenie, że za każdym wielkim mężczyzną stoi jeszcze wspanialsza kobieta. Słowa te w pełni urzeczywistniły się w postaci Abby Aldrich Rockefeller - żony Johna D. Rockefellera Juniora.

To dzięki jej miłości do piękna, uporowi, wdziękowi i… sprytowi Nowy Jork stał się Paryżem XX wieku, światową stolicą sztuki. To bowiem dzięki pani Rockefeller Wielkie Jabłko może szczycić się Museum of Modern Art - jednym z najwspanialszych muzeów sztuki współczesnej na świecie.

Nie możemy też zapominać, że to dzięki jej upartym naciskom Rockefeller Junior - po bolesnych rozterkach - zdecydował się stworzyć Cloisters Museum. To także dzięki jej staraniom swoją oryginalną kolekcją zachwyca Abby Aldrich Rockefeller Folk Art Museum w Colonial Williamsburg w Virginii.

Kim była kobieta, o której mawiano, że gdyby była mężczyzną mogłaby przewodzić armią? Abigail Greene Aldrich urodziła się 28 października 1874 roku w rodzinie senatora Nelsona Aldricha. Jej dzieciństwo i młodość upływały na edukacji i podróżach po świecie, podczas których ze szczególnym upodobaniem odwiedzała muzea. Abby była szczęśliwym dzieckiem amerykańskiej Gilded Age - uwielbiała tańczyć, śmiać się i bawić.

Swojemu synowi powiedziała kiedyś, że gdyby mogła, wyprawiałaby przyjęcia codziennie. Do ręki uroczej, choć niezbyt urodziwej panny startowało wielu kawalerów, jednak oczywiste było, że żaden nie mógł przebić kandydatury Johna D. Rockefellera Juniora, który o Abby starał się zresztą kilka dobrych lat. We wspomnieniach rodziny Aldrichów nie mogło być większego kontrastu między ojcem Abby a Johnem Juniorem.

Nelson Aldrich był subtelnym, obytym w świecie polityki i kultury erudytą, przy którym młody Rockefeller prezentował się jak - tu cytat  - „koń pociągowy przy wyścigowym arabie”. I może właśnie ta bezpretensjonalna „chropowatość” Johna ujęła jego przyszłą małżonkę. Rozśmieszyła też jej ojca, który nie omieszkał dyskretnie dworować z przyszłego zięcia, kiedy ten prosząc o rękę jego córki przytargał ze sobą pracowicie opracowane księgi z rozliczeniem dochodów, inwestycji i wydatków. Ta scena była jednak o tyle zabawna co… prorocza dla Abby.

Na samym początku małżeństwa, które rozpoczęło się hucznym „ślubem stulecia” oszczędny Rockefeller wręczył żonie czek na niewielką sumą pieniędzy oraz książeczką, do której miała ona wpisywać wszystkie swoje wydatki. Abby jednak tupnęła nóżką mówiąc osłupiałemu małżonkowi, że nie ma najmniejszego zamiaru tego robić. I jak postanowiła tak zrobiła. Ale myliłby się ten, który uznałby, że zamierzała szastać pieniędzmi męża - po pierwsze przy sknerstwie Johna Juniora byłoby to po prostu niemożliwe, po drugie zaś - zainteresowania Abby wykraczały daleko poza suknie, rauty i przyjęcia. Pani Rockefeller kochała sztukę. I nie tylko tę klasyczną, renesansową czy barokową.

Ona uwielbiała przede wszystkim sztukę współczesną za jej ekspresyjność, nieoczywistość, nieobliczalność… I z tego samego powodu jej mąż sztuki współczesnej organicznie wręcz nie znosił. Nie wiemy jak się to udało - podejrzewać można, że nie bez znaczenia był wdzięk Abby oraz jej znajomość ludzkiej natury - grunt, że przekonała męża, iż sztuka to nie błahostka i strata pieniędzy a… owocna inwestycja. I tak John D.

Rockefeller nie wiadomo kiedy stał się kolekcjonerem chińskiej porcelany oraz wyłożył pieniądze na udekorowanie swojego ulubionego projektu czyli Rockefeller Center (nie było łatwo, o awanturach milionera z artystą Diego Rivierą czy nakazaniem skuwania zbyt „nagich” płaskorzeźb” krążą legendy).

Jeśli chodzi o Muzeum Sztuki Współczesnej i kolekcję sztuki ludowej Abby musiała jednak sobie radzić sama. I jakimś cudem sobie poradziła. Zebrała wokół siebie grono podobnych sobie koneserów sztuki i sponsorów, których przekonała do swojej idei.  I Museum of Modern Art - ukochane dziecko Abby - otworzyło swoje podwoje 7 listopada 1929 roku, by po dziś dzień przyciągać  i inspirować artystów i miłośników sztuki z całego świata.

 

Dzięki niej także frontony wybudowanych w tamtych czasach przez Rockefellerów budynków zachwycają wspaniałymi zdobieniami. Dziękujemy Ci Abby! 

 

MOMA (Museum of Modern Art) 11 W 53rd St, New York, NY

www.moma.org

 

Abby Aldrich Rockefeller Folk Art Museum

301 S Nassau St, Williamsburg, VA

www.colonialwilliamsburg.org

Zuza Ducka

Kategoria: Podróże > Weekend z PLUSem

Data publikacji: 2021-02-05

Baner
Ogłoszenia/classifieds
Ogłoszenia Zobacz ogłoszenia >>
Baner
Baner
Baner
Baner
Plus Festiwal

Podoba Ci się nasza strona?
Polub nasz profil na Facebooku.