Trudno wyobrazić sobie Święta bez choinek. Bogato zdobione, świecące, kolorowe i pachnące są nieodłącznym symbolem Bożego Narodzenia. Bo przecież jak Święta to choinka, prawda? No właśnie nie do końca.
Trudno dziś to sobie wyobrazić, ale jeszcze do połowy XIX wieku w Stanach Zjednoczonych drzewko było uważane za kompletnie zbędną - a wręcz frywolną i szkodliwą świąteczną ozdobę. Dlaczego? Pamiętajmy, że pierwsi europejscy osadnicy, którzy osiedlili się w Nowej Anglii byli purytanami i Bożego Narodzenia w znanej nam dzisiaj formie po prostu nie obchodzili. Społeczność purytańska nie znalazła bowiem żadnego biblijnego uzasadnienia świętowania Bożego Narodzenia i kojarzyła takie obchody z pogaństwem i bałwochwalstwem. Wynikało to z faktu, że obchody Bożego Narodzenia w XVII-wiecznej Anglii (z której purytanie uciekali do Ameryki) wiązały się z zachowaniami podobnymi do karnawału, w tym ze śpiewami, tańcami, intensywnym piciem i swobodami seksualnymi, co było dla wielu ówczesnych protestanckich odłamów religijnych czymś nie do pomyślenia. Ponieważ najwcześniejsze lata istnienia kolonii Plymouth były pełne kłopotów z nie-purytanami, którzy próbowali się weselić, gubernator William Bradford został zmuszony do upomnienia „przestępców”. W 1659 roku, Sąd Generalny Massachusetts oficjalnie zakazał świętowania Bożego Narodzenia poza kościołami.
Prawo było bardzo surowe - karano za śpiewanie kolęd, a nawet za wieszanie ozdób w prywatnych domach. Dziś wydaje się to nieprawdopodobne, ale podobne podejście przetrwało aż do drugiej połowy XIX wieku, kiedy to niemieccy i irlandzcy emigranci zaczęli śmiało podważać sensowność purytańskiego dziedzictwa, stawiając w swoich domach świąteczne drzewka. Jednak największy wpływ na to, by choinki zawitały do większości amerykańskich domów mieli nie tyle emigranci, co… fascynacja „rojalsami”. Jakże niezmienną jest ludzka natura! Oto tak jak XIX wiek ma (wciąż budzącą zainteresowanie i ciekawość tłumów na całym świecie) królową Elżbietę II, tak XIX wiek miał jej prababkę, królową Victorię!
Można powiedzieć, że dziewiętnastowieczny dwór angielski był dla świata tym czym dziś są najpopularniejsze gwiazdy i internetowi „influencerzy”. Bo jak inaczej wytłumaczyć szaleństwo, które ogarnęło amerykańskie elity gdy w 1846 roku w lokalnych gazetach pojawiły się przedruki z Illustrated London News przedstawiające królową, jej męża i dzieci stojących wokół bogato ozdobionego świątecznego drzewka. W oka mgnieniu popularność choinki - a wraz z nią bombek, łańcuchów i złoconych orzechów - zaczęła rosnąć lawinowo a surowe purytańskie zasady zdawały się szybko pójść w niepamięć. Amerykańskie choinki od początku różniły się jednak od swoich europejskich kuzynów: były zdecydowanie wyższe a zamiast owoców i orzechów - za ozdoby służyły własnoręcznie wykonane bombki i łańcuchy. Nadejście elektryczności nadało choinkom jeszcze więcej magii i jak wiemy dziś przez cały świąteczny sezon w oknach domów, sklepów a często i biur widnieją lśniące choinki o różnych kształtach, rozmiarach i kolorach. I tak od ponad 200 lat niosą świąteczną radość i nadzieję, której w tym roku wszystkim nam naprawdę potrzeba!
A dla tych z Was, którzy jeszcze nie mają w domu świątecznego drzewka, kilka adresów najlepszych farm w NJ, gdzie nie tylko można wybrać wymarzoną choinkę, ale czasem także własnoręcznie ją ściąć a także zrobić rodzinną sesję fotograficzną oraz kupić świąteczne ozdoby i świeże organiczne produkty.
Bear Swamp Farm
81 Otterhole Road, West Milford
Fairview Farm Christmas Trees
98 East Mill Road, Long Valley
www.fairviewtreefarm.com
Sunset Christmas Tree Farm
21 Frontage Road, Blairstown
www.sunsetchristmastreefarm.com
Wyckoff’s Christmas Tree Farm
249 County Road 519 (Mile Marker 39), Belvidere
www.wyckoffs.com
Charlie Brown’s Christmas Tree Farm
231 Adamic Hill Road, Milford
www.charliebrownschristmastreefarm.com
Wolgast Tree Farm
176 Bennetts Road, Somerset
Anne Ellen Christmas Tree Farm
114 Daum Road, Manalapan
Zuza Ducka
Kategoria: Ciekawostki
Data publikacji: 2020-12-11