Mieszkający w okolicach Chicago Polak został porażony piorunem. Mężczyzna miał właśnie opuścić plażę w Clearwater, gdy doszło do tragedii.
37-latek został przewieziony do szpitala w krytycznym stanie. Porażona została jeszcze jedna osoba, która znajdowała się blisko Polaka.
Jak podaje amerykańskie "Tampa Bay Times", do zdarzenia w niedzielę 7 lipca w godzinach popołudniowych. 37-letni Polak (mieszkający na stałe w Des Plaines w Illinois) przebywał na wakacjach na plaży w Clearwater na Florydzie.
Kiedy mężczyzna próbował oddalić się od niebezpiecznego obszaru, nad plażą uderzył piorun, który go poraził. 37-latek był nieprzytomny i nie oddychał. Reanimacja rozpoczęła się już na plaży. Jako pierwszy pomocy naszemu rodakowi udzielił policjant z Clearwater. 37-latek był nieprzytomny i nie oddychał. Funkcjonariusz rozpoczął reanimację, którą kontynuowali ratownicy. Mężczyzna trafił do szpitala w Morton. Według doniesień "Tampa Bay Times" jego stan jest określany jako krytyczny.
Piorun poraził również 43-letniego mieszkańca Pickerington w Ohio, który stał zaledwie kilka metrów od Polaka. Ten również trafił do szpitala, jednak jego życiu nic nie zagrażało. W poniedziałek opuścił placówkę.
Ze wstępnych ustaleń władz wynika, że mężczyźni najprawdopodobniej próbowali uciec przed sztormem po tym, jak nad plażę w Clearwater dotarła linia burzowa znad Zatoki Meksykańskiej.
Kategoria: Wiadomości > USA
Data publikacji: 2020-07-09