PLUS

Baner

Świąteczny obiad w indiańskim stylu

Świąteczny obiad w indiańskim stylu

Łatwo zauważyć, że Polscy emigranci w Stanach szybko przyswajają sobie Święto Dziękczynienia.

Czy wynika to z potrzeby zintegrowania się z nową społecznością, czy chęci zrozumienia amerykańskich tradycji a może po prostu z naszej tradycyjnej, polskiej potrzeby świętowania przy suto zastawionym stole? Do końca nie wiadomo!

Jedno jest pewne - polonijne  i amerykańskie panie domu na „święto indyka” serwują  właściwie to samo - dorodny, pieczony drób, ziemniaczane puree i żurawinowy sos. A gdyby tak w tym roku przygotować na świąteczną kolację coś innego?

Na przykład zaserwować gościom menu rodem z XVII wieku - czyli to, co najprawdopodobniej podano na legendarnej indiańsko - purytańskiej uczcie? Zostawiając na boku kontrowersje związane z tym, za co tak naprawdę dziękowali „pielgrzymi „jesienią 1621 roku (według źródeł historycznych,  modlitwę dziękczynną rozpoczęto tego dnia od wysławiania Boga za zasłanie na wrogie plemię Indian ospy…) warto zastanowić się, co pysznego miały do zaoferowania europejskim przybyszom dziewicze lasy wschodniego wybrzeża Ameryki Północnej.

O to co dokładnie jedzono podczas pierwszego Święta Dziękczynienia wciąż toczą się spory wśród amerykańskich historyków sztuki kulinarnej. Jedna z nich - Kathleen Wall pracująca w Plimoth Plantation - muzeum historycznym w Plymouth Massachusetts od lat zgłębia stare książki kucharskie, opisy ogrodów i ogródków warzywnych a także archeologiczne artefakty, by dowiedzieć się, co dokładnie jadali pierwsi europejscy osadnicy.

Według Wall podczas pierwszej uczy dziękczynnej o pieczonym indyku nie mogło być mowy - podobnie jak o białych czy słodkich ziemniakach (dotarły na te tereny dopiero kilkadziesiąt lat później) czy żurawinie. Co do alkoholi - jeśli już podano piwo, to w szczątkowych ilościach  - w najlepszym razie kilka galonów na 150 osób. Najpewniej tego dnia popijano po prostu wodę. A co jedzono? Zdaniem Wall dieta  obecnych podczas świętowania Indian z plemienia Wampanoag była niezmiernie zróżnicowana i zdrowa. W lasach zbierano kasztany, orzechy włoskie i  - jadane wówczas  - orzeszki bukowe. Autochtoni uprawiali także wielokolorową kukurydzę ( znaną teraz jako nomen omen ”indian corn”) oraz fasolę i rozmaite odmiany dyni.

Jednak oczywistą sprawą jest, że wyprawiając ucztę na wegetariańskim menu nie poprzestano. Indianie i osadnicy polowali przecież na jelenie, dzikie indyki, gęsi i kaczki a nawet łabędzie i występujące wówczas bardzo obficie a obecnie wymarłe gołębie wędrowne. Łowili także ryby oraz zbierali małże, które następnie suszyli. Podobnie suszono a także gotowano mięso, które od czasu do czasu nadziewano…kasztanami. Jeśli chodzi o chleb - to tylko kukurydziany, najpewniej w formie placka (białej mąki „pielgrzymi” pod ręką wtedy jeszcze nie mieli) . O ciastach też oczywiście nie było co marzyć.

Jednym słowem jeśli chcielibyśmy wyprawić rodzinny obiad „pilgrim style” to wyszedłby nam zdrowy posiłek bogaty w dziczyznę, ryby owoce morza, orzechy i warzywa - czyli w duchu  modnej obecnie diety paleo.

Skąd zatem wziął się na amerykańskich, świątecznych  stołach indyk i ziemniaczane puree? Czy może raczej KTO to wszystko wymyślił? Tak tak, obecne menu na Thanksgiving zawdzięczamy jednej osobie - niejakiej Sarze Josephie Hale.

Autorka książek kucharskich i wydawca popularnego  magazynu dla kobiet „Godey’s Lady’s Book” była prawdziwą trendsetterką swoich czasów! To właśnie ona wpadła na pomysł, aby Thanksgiving stał się corocznym wydarzeniem. Udało jej się do tej idei przekonać prezydenta Abrahama Lincolna, który uznał, że podobne święto pomoże  jednoczyć amerykański naród mimo krwawej wojnie secesyjnej i który w 1863 (w samym środku wojny) ustanowił Dzień Dziękczynienia świętem państwowym. I to  właśnie Sarah Hale chcąc zaskoczyć swoje czytelniczki czymś egzotycznym (sic!)  na łamach swojego periodyku zaproponowała im pieczonego i nadziewanego  chlebem indyka, puree ze słodkich ziemniaków i placek dyniowy. Dziękujemy Ci, Sarah!

Dla tych, którzy jednak chcieliby przygotować oryginalne menu sprzed prawie 400 lat publikujemy przydatny link:

www.bustle.com/articles/124251-what-was-eaten-at-the-first-thanksgiving-i-tried-to-recreate-the-original-menu

Smacznego!

Zuza Ducka

Kategoria: Podróże > Weekend z PLUSem

Data publikacji: 2019-11-20

Baner
Ogłoszenia/classifieds
Ogłoszenia Zobacz ogłoszenia >>
Baner
Baner
Baner
Baner
Plus Festiwal

Podoba Ci się nasza strona?
Polub nasz profil na Facebooku.