Mąż i ja mieszkamy osobno już od ponad roku, nie mamy jeszcze założonej sprawy rozwodowej, nawet nie rozmawialiśmy jeszcze o tym.
Ciężko nam się porozumieć we wszystkich kwestiach dotyczących naszych dwóch synów. Mąż płaci alimenty na dzieci w miarę regularnie, ale nie jest to stała kwota. Kiedy wspominam mu o dodatkowych rachunkach za lekarza, czy zajęcia pozaszkolne, to wypiera się i twierdzi, że więcej nie da, bo i tak dużo już płaci. Wiem, z pani poprzednich artykułów, że mąż powinien płacić 25% swoich zarobków na dwoje dzieci, a suma, jaką płaci, jest znacznie niższa. Jego zarobki są trzykrotnie większe od moich. Pani mecenas, czy mam prawo żądać od męża większych alimentów i zapłaty za dodatkowe koszty na dzieci?
Anna L.
Odpowiedź:
Pani Anno ma pani do tego absolutne prawo. Obowiązkiem rodzica, z którym dzieci nie mieszkają, jest płacenie alimentów w zależności od ilości dzieci i zarobków. Aby było wszystko, jak należy, to najlepiej założyć sprawę o alimenty w sądzie rodzinnym. Jeśli pani nie chce składać pozwu rozwodowego, to może pani napisać wniosek do miejscowego sądu rodzinnego, aby tam rozwiązać swoją sprawę. Orzeczenie tego sądu będzie nadal ważne w sądzie wyższym, jeśli państwo zdecydują się na rozwód w późniejszym czasie. Jeśli chodzi o dodatkowe opłaty, to oczywiście, iż poza alimentami na dzieci, rodzice mają obowiązek dzielenia się nimi. Czy to dodatkowe koszty edukacji, zajęcia lub leczenie dzieci. Są specjalne sądowe przeliczniki, które ustalą procentowy podział tych opłat. Zostaną podzielone odpowiednio według zależności zarobków obojga rodziców.
Matka mojego syna zabrania mi kontaktu z nim. Dziecko ma cztery lata, z jego matką nigdy nie byliśmy w związku małżeńskim, właściwie to nie mieszkaliśmy ze sobą dłużej niż miesiąc. Wcześniej nie utrudniała mi kontaktu z nim, jednak od kilku miesięcy jest z kimś w związku, co nie ma dla mnie znaczenia, wręcz przeciwnie niech będzie szczęśliwa, ale od tego czasu zaczęły się problemy z wizytacjami. Nie pozwala mi zabierać syna, nie daje go do telefonu, ciągle ma jakieś wymówki. Pani adwokat, czy mam prawo ubiegać się o prawa rodzicielskie do syna i wizytacje z nim?
Robert M.
Odpowiedź:
Panie Robercie, prawa do syna nabył pan w dniu jego urodzenia. Jeśli pan jest wpisany w akt urodzenia, to nabył pan takie same prawa do syna co matka dziecka. Aby ustalić wizytacje, musi pan udać się do sądu rodzinnego i tam złożyć odpowiednie podanie. Syn ma już 4 lata, więc nie powinno być przeciwwskazań, aby otrzymać nocne i weekendowe wizytacje. Natomiast jeśli pana nazwisko nie zostało wpisane w akt urodzenia dziecka, to w pierwszej kolejności trzeba złożyć wniosek do sądu o przyznanie ojcostwa i wtedy podanie o wizytacje.
Joanna Ewa Nowokuński, Esq.
Kategoria: Porady > Prawne
Data publikacji: 2019-10-31