Papież Franciszek kanonizował w środę w Waszyngtonie misjonarza Junipero Serrę, który poświęcił się misji chrystianizacji kalifornijskich Indian.
Podczas mszy odprawionej w Waszyngtonie w obecności ponad 25 tys. wiernych, w tym wielu z mniejszości latynoskiej, papież Franciszek kanonizował w środę XVIII-wiecznego zakonnika i misjonarza Junipera Serrę. Franciszek odprawił mszę na ołtarzu wybudowanym na tę okazję przed bazyliką Narodowego Sanktuarium Niepokalanego Poczęcia w Waszyngtonie, największą katolicką świątynią w USA.
Ten niezwykle popularny w Kalifornii zakonnik, który żył w XVIII wieku, jest pierwszym hiszpańskojęzycznym świętym Stanów Zjednoczonych. Jego zwolennicy postrzegają go jako misjonarza, który przyniósł chrześcijaństwo kalifornijskim Indianom i był ich nieustraszonym obrońcą. Ponadto Serra uchodzi za jednego z "ojców założycieli" USA, gdyż zakładane przez niego misje stały się podstawą istniejących do dziś kalifornijskich miast, takich jak San Francisco.
Sierra był wykładowcą i doktorem teologii na Uniwersytecie Lullian, w Palma de Mallorca. Zrezygnował jednak z kariery akademickiej i pojechał do Nowego Świata, gdzie poświęcił się misji chrystianizacji kalifornijskich Indian. Papież Jan Paweł II beatyfikował go 25 września 1988 roku.
Nowego świętego, Junipera Serrę papież wskazał jako tego, który potrafił głosić radość Ewangelii na ziemi amerykańskiej, zgodnie z ideą Kościoła wychodzącego do ludzi.
Dla potomków kalifornijskich Indian, którzy protestowali przeciwko kanonizacji na długo przed przyjazdem do USA papieża, Serra jest jednak zbrodniarzem, który przyczynił się do śmierci tysięcy ludzi i systematycznego niszczenia kultury autochtonów. Organizacje tzw. rdzennych Amerykanów (Native Americans) widzą w misjonarzu współpracownika hiszpańskiego imperium kolonialnego, odpowiedzialnego za uciskanie i wyzyskiwanie Indian. Utrzymują, że we franciszkańskich misjach panowały złe warunki, a mieszkający w nich Indianie byli poddawani karom cielesnym i obowiązywał ich zakaz opuszczania tych placówek.
Kontrowersje nie są nowe. Krytycy Serry już wcześniej apelowali m.in. o usunięcie jego pomnika z auli na Kapitolu, gdzie rzeźba misjonarza reprezentuje - obok pomnika prezydenta Ronalda Reagana - stan Kalifornia. Kanonizacja Serry sprawia, że spory o historię sprzed prawie 300 lat ożyły na nowo.
Franciszek podczas homilii w Bazylice Niepokalanego Poczęcia w Waszyngtonie, częściowo odniósł się do tych protestów, starając się przekonywać, że Serra chronił Indian przed nadużyciami innych. Mówił również, że duchowny przyczynił się do poprawy poziomu ich życia.
Msza kanonizacyjna była pierwszą, jaką Franciszek odprawił w Stanach Zjednoczonych podczas rozpoczętej we wtorek sześciodniowej wizyty w tym kraju. Ta pierwsza wizyta Franciszka w USA, nie tylko od początku jego pontyfikatu, ale w ogóle w życiu, już określana jest przez komentatorów jako historyczna i wzbudza ogromne zainteresowanie amerykańskich mediów.
Ogółnokrajowe telewizje, jak CNN czy Fox News, transmitowały i komentowały na żywo nie tylko mszę, ale i wcześniejsze punkty programu wizyty, począwszy od ceremonii powitania Franciszka w Białym Domu, w której brało udział 15 tys. osób. Na wszystkich trasach przejazdu Franciszka w Waszyngtonie przez cały dzień czekały na niego wiwatujące tłumy Amerykanów.
Kategoria: Wiadomości > USA
Data publikacji: 2015-09-24