Tak tanio jeszcze nie było. Startują nowe linie i mocno tną ceny.
Linie lotnicze Norwegian Air uruchamiają w czerwcu najtańsze w historii połączenie lotnicze między USA a Europą. Lot w jedną stronę ma kosztować tylko 65 dolarów. Nowy Boeing 737 MAX będzie latać między Irlandią a wschodnim wybrzeżem Stanów Zjednoczonych.
Norweski przewoźnik oferować będzie codzienne loty non stop z lotniska Stewart International Airport położonego w Newburgh NY do Edynburga i Dublina, trzy razy w tygodniu do Belfastu oraz dwa razy w tygodbiu do Shannon.
Bilety sa już dostępne w sprzedaży. Ceny lotu w jedną stronę zaczynają się od $65 dla pierwszych 10.000 miejsc. Kolejna pula biletów będzie kosztowała od $99 wzwyż.
Loty do Edynburga rozpoczynają się już 15 czerwca, natomiast do Dublina, Belfastu oraz Shannon dwa tygodnie później – 1 lipca.
Częstotliwość lotów zostanie zmieniona w październiku, kiedy to połączenie pomiędzy Newburgh a Edynburgiem i Dublinem będzie miało miejsce trzy razy w tygodniu. Do Belfastu i Shanon będzie można polecieć dwa razy w tygodniu
Dla wygody podróżujących zostanie uruchomiony nowy serwis autobusowy pomiędzy terminalem Port Authority na Manhattanie a lotniskiem Stewart za cenę zaledwie $18. Z Garfield czy Clifton do lotniska to zaledwie godzina drogi samochodem.
Dzięki tym rewolucyjnie niskim biletom lecąc do Polski można spokojnie przesiąść się w Irlandii, dokupić bilet, który w zależności od miejsca docelowego w ojczyźnie będzie kosztował niecałe $100 w jedną stronę. I takim sposobem można będzie polecieć latem do kraju za około $300 w obie strony.
Norwegian Air w najbliższych planach ma także odloty z Hartford w Connecticut oraz Providence w Rhode Island. Norweska firma zapowiedziała, że będzie latać z mniejszych lotnisk amerykańskich z niższymi opłatami, aby utrzymać koszty na relatywnie niskim poziomie.
Amerykański Departament Transportu zezwolił w końcu norweskiemu przewoźnikowi na otwarcie tego połączenia. Ma on więc wolną drogę do walki cenowej na międzykontynentalnym rynku. Norwegian walczył o zezwolenie na tanie loty już od 2014 roku. Amerykańskie linie i związki zawodowe sprzeciwiały się, przekonując, że zgoda ustanowi precedens i zachęci inne linie do latania pod „wygodną banderą”. Norwegian zaprzeczał oskarżeniom amerykańskich związków i zaznaczył, że na rejsach transatlantyckich zatrudniana będzie załoga z krajów unijnych bądź ze Stanów Zjednoczonych. Obiecał też dodatkowe korzyści dla amerykańskiej gospodarki, gdyż będzie można utworzyć miliony miejsc pracy dzięki turystom odwiedzającym USA.
Z norweskimi liniami konkurować będzie też kilku innych przewoźników.
Z Zachodniego Wybrzeża dalekie trasy międzykontynentalne w rewelacyjnie niskich cenach ma obsługiwać Level – nowa tania linia International Airlines Group, czyli właściciela m.in. British Airways i Iberii. Ceny zaczynają się od $149 w jedną stronę non stop.
Loty nowej linii lotniczej będą odbywały się z lotnisk w Kalifornii - Los Angeles oraz Oakland (niedaleko San Francisco) do El Prat w Barcelonie.
Na początku przewoźnik będzie dysponował dwoma Airbusami A330, każdy z nich ma 293 miejsca w klasie ekonomicznej i 21 miejsc w premium economy. Personel pokładowy będzie stanowiła załoga Iberii, które również należą do IAG. Według IAG, pasażerów na dalekie trasy ma dowozić przede wszystkim Vueling, czyli tania odnoga IAG mająca dość bogatą siatkę w Europie (w Polsce linia jest obecna w Krakowie i Warszawie). Prezes IAG Willie Walsh zapowiedział na konferencji prasowej, że w 2018 roku Level założy kolejne bazy operacyjne w innych miastach.
Konkurencja nie śpi, a więc i środkowe stany będą miały swojego taniego przewoźnika. Od 13 lipca islandzkie linie lotnicze WOW Air oferują za $149 bezpośrednie połączenia z Chicago do Reykjaviku w Islandii. Loty będą miały miejsce 4 razy w tygodniu – w poniedziałki, środy, czwartki i soboty. W stolicy Islandii będzie można skorzystać z połączeń do 23 miast europejskich, w tym do Warszawy, Berlina, Amsterdamu, Frankfurtu, Londynu czy Paryża.
Francusko-holenderska grupa Air France-KLM również ma plany dotyczące utworzenia nowej, taniej konkurencji. Projekt nazwany został Boost. Niemiecki przewoźnik Lufthansa również rozszerza loty budżetowej linii Eurowings na trasy długodystansowe.
Jak to zwykle bywa w przypadku taniego przewoźnika, zasady dotyczące bagażu będą dość surowe. W samolocie nie będzie ani koców, ani poduszek, które standardowo oferują pasażerom przewoźnicy na trasie transatlantyckiej. Trzeba więc będzie zadbać o to samemu. Oczywiście, w stylu taniej linii, oznacza to też dodatkowe opłaty za posiłki i płatne Wi-Fi. Wszyscy pasażerowie mają mieć dostęp do rozbudowanego systemu pokładowej rozrywki. Jeśli ktoś zechce lecieć w którejś z taryf premium, część udogodnień może być wliczona w cenę biletu, jednak będzie on już kosztował kilka razy drożej. Dla przykładu otrzymają darmowy posiłek na pokładzie samolotu, będą mogli wybrać miejsce do siedzenie i zabrać ze sobą dodatkowy bagaż. Szybki internet w samolocie będzie dostępny w cenie od 8,99 euro.
Tanie linie lotnicze oferują także w podobnych cenach loty z Europy do Stanów Zjednoczonych. Norweskie linie od czerwca uruchomić mają oprócz lotów z Norwegii do Newburgha, również połączenia z Barcelony do Fort Lauderdale, Los Angeles, Newark i Oakland. Cena już od $65 w jedną stronę.
Linie LEVEL w cenie $149 zawiozą nas już w czerwcu z Barcelony do Los Angeles, San Francisco, Buenos Aires i na przylądek Punta Cana w Dominikanie, znany z wyjątkowo pięknych plaż.
W tym miesiącu wystartują loty WOW Air do Miami, podczas gdy w czerwcu do Pittsburgha. Przewoźnik obsługuje także loty na dwóch kierunkach do Kanady - Toronto oraz Montrealu. Od lipca tego roku z portu lotniczego Keflavik przewoźnik poleci do Chicago za zaledwie $149.
Warto się więc zainteresować w biurach podróży tymi niskokosztownymi połączeniami. Zaoszczędzą nam zapewne sporo pieniędzy w okresie wakacyjnym, gdyż ceny (przynajmniej na poziomie bazowym) są bardzo atrakcyjne.
Kategoria: Wiadomości > USA
Data publikacji: 2017-04-05
