PLUS

Baner

Psy szkolone przez więźniów

Psy szkolone przez więźniów

Przedstawiamy wyjątkowy i bardzo pomysłowy projekt, który pokazuje, jak bardzo człowiek może zmienić się pod wpływem drugiej istoty.

O psach szkolonych przez więźniów dowiedziałam się kilka lat temu, gdy poznałam Virginię Broitman, uznanego trenera psów, która od 5 lat jest trenerem psów w więzieniach w ramach organizacji SOS Pen Pals.

Virginia psy wybiera sama z lokalnego schroniska w Richmond. Nie wybiera psów agresywnych, nie wybiera też ras, które budzą strach u personelu więziennego i wymagają doświadczonego trenera. Preferowane są psy, które są przyjazne wobec innych psów, bo więzienia mają place, na których psy mogą się razem bawić.

Przed rozpoczęciem szkolenia i przeprowadzką do zakładu karnego psy są sterylizowane, szczepione, mają zrobione badania w kierunku nicienia sercowego i pasożytów. Psy mieszkają w celach z więźniami, każdym psem opiekuje się dwóch skazanych. Chętnych do pracy z psami jest wielu, szanse mają ci, którzy wzorowo zachowywali się w ciągu ostatniego roku, mieszkają w celach jedno- lub dwuosobowych. Zwierzaki przebywają na szkoleniu około 8 tygodni.

Trenerzy SOS Pen Pals spotykają się z więźniami raz w tygodniu podczas 2 godzin zajęć. Virginia szkoli metodami pozytywnymi, często z użyciem technik klikerowych, w których jest mistrzynią. Więźniowie poznają też podstawy pielęgnacji psa. Virginia często słyszy od więźniów, że praca z psami sprawiła, że są dużo lepszymi osobami. Nigdy nie czuła się zagrożona podczas pracy z więźniami, choć wielu z nich odsiaduje wyroki za zuchwałe napady i morderstwa. Personel więzienny jest zawsze obecny, a skazani traktują ją z szacunkiem i praca z nimi jest przyjemnością.

Psy wyszkolone przez więźniów są nauczone czystości, ładnego chodzenia na smyczy, podstawowych komend posłuszeństwa, przychodzenia na zawołanie i często kilku sztuczek. Wiele z nich przystępuje do egzaminu Canine Good Citizen.

Profile psów gotowych do adopcji są umieszczane m.in. na portalu internetowym www.petfinder.com. Oprócz wizyty trenera w domu, przyszły właściciel psa jest zapraszany na spotkanie z psem i jego dotychczasowym treserem do więzienia. Większość osób nie ma obiekcji, a po spotkaniu z psem i jego treserem w więzieniu, bardzo pozytywnie postrzega program i jego uczestników. To ważny aspekt tego programu, bo większość więźniów wyjdzie na wolność po odbyciu kary i od tego, czy dostaną drugą szansę w postaci akceptacji, czy zatrudnienia, często zależy, czy ponownie popadną w konflikt z prawem.

Prekursorką programów dla więźniów była Siostra Paulina Quinn, która w 1981 roku zaczęła pierwszy tego typu program pt. Prison Pet Partnership Program w Zakładzie Karnym dla Kobiet o maksymalnym rygorze w stanie Waszyngton. W ramach tego programu więźniarki szkolą psy asystujące podczas pierwszego ok. rocznego etapu szkolenia. Wyszkolenia psa asystującego jest drogie, ok. 10 tys. dolarów. Dzięki unikatowej sytuacji, w jakiej znajdują się więźniowie koszt szkolenia psów jest duży niższy i więcej psów może trafić do potrzebujących. Jak opowiada siostra Paulina, psy szkolone w ramach tego programu trafiają do osób chorych na padaczkę, stwardnienie rozsiane, autyzm etc.

Siostra Paulina w ramach organizacji Pathways to Hope pomogła zapoczątkować wiele programów w różnych więzieniach na świecie. Siostra sama osobiście prowadzi wiele spraw, począwszy od rozmów z naczelnikiem więzienia, w którym chce rozpocząć program, po prowadzenie kilku stron internetowych i kontakty z dziennikarzami. Niesamowita pełna determinacji i zapału kobieta.

Kolejną organizacją, która specjalizuje się w szkoleniu psów specjalistycznych jest nowojorska Puppies Behind Bars. Program prowadzony jest 6 zakładach karnych w stanie Nowy Jork. Jego założycielka Gloria Gilbert Stoga porzuciła pracę u burmistrza Giulianiego w Nowym Jorku i założyła w 1997 roku organizację non-profit, która początkowo zajmowała się szkoleniem psów przez więźniów dla osób niewidomych. Gdy po 11 września 2001 roku dramatycznie wzrosło zapotrzebowanie służb bezpieczeństwa na przeszkolone psy, Gloria wprowadziła program szkolący psy do wykrywania materiałów wybuchowych. Oprócz tego programu prowadzony jest program Dog Tags, w ramach którego szkolone są psy asystujące weteranom wojen w Iraku i Afganistanie cierpiącym na zespół stresu pourazowego i inne schorzenia oraz szkolenie psów asystujących niepełnosprawnym dzieciom i dorosłym.

W ciągu 15 lat istnienia programu wyszkolonych zostało ponad 648 psów. W przeciwieństwie do innych programów, szczeniaki szkolone w ramach PPB to wyłącznie labradory i golden retrievery pochodzące z dobrych hodowli. Aby obniżyć koszty w 2005 roku organizacja założyła własną hodowlę psów.

Program Puppies Behind Bars wspiera m.in. Glenn Close.

Ciekawy program realizowany jest w Kansas, gdzie więźniowie pracują z chartami po zakończeniu ich kariery wyścigowej. Charty, które spędziły całe życie w boksach i ciężarówkach nie potrafią chodzić po schodach, wchodzą w szyby etc. Dzięki pracy i cierpliwości więźniów zwierzęta powoli nabierają cech psa domowego.

Programy finansowane pochodzą najczęściej z opłat adopcyjnych ($250 - $450), wpłat sponsorów oraz poprzez organizowanie akcji zbierania pieniędzy. Czasem, jak np. SOS Pen Pals, współfinansowane są przez Zakład Karny, w którym się odbywają. Inne źródła finansowania programów to wsparcie fundacji, czy oferowanie usług przez ZK, np. fryzjerskich dla psów, czy hotelu dla psów.

Programy resocjalizacyjne z udziałem zwierząt są prowadzone w całych Stanach. Nie sposób wymienić wszystkich, ale niezależnie od rodzaju, istnieje kilka cech wspólnych.

Więźniowie szkolący psy mają szansę, czasem po raz pierwszy w życiu, zrobić coś dobrego dla społeczeństwa. Praca z psem uczy cierpliwości i wytrwałości. Szkolący więźniowie widząc postępy swoich podopiecznych nabierają wiary we własne umiejętności, są dumni ze swojej pracy, stają się odpowiedzialni. Przy okazji zdobywają też nowe cenne umiejętności zawodowe, wiele zakładów karnych umożliwia zdobycie certyfikatów potwierdzających nabyte umiejętności np. w zawodzie groomera czyli psiego fryzjera, czy ukończenie korespondencyjnego kursu asystenta weterynaryjnego.

W więzieniach prowadzących tego typu programy odnotowano znaczącą poprawę relacji między więźniami oraz spadek liczby agresywnych zachowań wobec współwięźniów. Zwierzęta są bardzo wdzięcznym i neutralnym obiektem rozmów, więc przy okazji poprawiają się też relacje między skazanymi a personelem. Zwierzęta sprawiają, że pracujący z nimi ludzie otwierają się, uczą się okazywać uczucia i doświadczają bezwarunkowej miłości swoich czworonożnych przyjaciół.

Choć nie przeprowadzono na ten temat oficjalnych badań, wiele zakładów karnych podkreśla długofalowy efekt programów resocjalizacyjnych z udziałem psów manifestujący się dużo rzadszym popadaniem w recydywę w porównaniu do więźniów nie objętych tym programem.

Psy często też po raz pierwszy w życiu otrzymują dużo miłości i mają swojego pana/panią. Stworzenie i prowadzenie takiego programu to wyboista droga, trzeba pokonać wiele przeszkód, aby się udało. Wygranymi są wszyscy – psy, które trafiają do nowych domów, a w przypadku psów asystujących pomagają swoim nowym opiekunom w pokonywaniu trudności dnia codziennego; więźniowie, dla których praca z psami ma długofalowy efekt terapeutyczny i resocjalizacyjny, na czym z kolei korzysta społeczeństwo, czyli każdy z nas.

Dominika Knossalla

Kategoria: Ciekawostki

Data publikacji: 2016-09-20

Baner
Ogłoszenia/classifieds
Ogłoszenia Zobacz ogłoszenia >>
Baner
Baner
Baner
Baner
Plus Festiwal

Podoba Ci się nasza strona?
Polub nasz profil na Facebooku.