Podczas sobotniego wypadku przy moście Tappan Zee dwie osoby zginęły, ciała trzeciej nadal nie odnaleziono.
Holownik z trzema członkami załogi na pokładzie zatonął po uderzeniu w barkę remontową zacumowaną przy nowo budowanym moście Tappan Zee. Do zdarzenia doszło o godzinie 5:20 rano w sobotę.
Ciało Paula Amona z Bayville, New Jersey zostało odnalezione natychmiast. Wypłynęło na powierzchnię rzeki Hudson wkrótce po zderzeniu. Kolejną ofiarę wydobyto z kabiny zatopionego holownika. Jest nim 29-letni Timothy Concklin z Westbury na Long Island.
Trzecią osobą jest 56-letni Harry Hernandez ze Staten Island, którego poszukiwania nadal trwają. Zostały one wczoraj wieczorem przerwane z powodu wysokiej fali i przypływu.
Holownik o nazwie Specialist wypłynął w piątek z okolic Albany eskortująć dźwig, który miał być dostarczony do Jersey City. Przyczyny wypadku nie są bliżej znane. Wciąż trwa śledztwo.
Podczas zderzenia z holownika wyciekło do rzeki Hudson ponad 500 galonów paliwa. Natychmiast zatrudniono kontraktorów do usunięcia oleju opałowego z rzeki, wykorzystując do tego specjalne wkładki pochłaniające. Na wodzie rozmieszczone zostały belki, zapobiegające rozlewaniu się paliwa i tworzeniu dalszych uszkodzeń.
Na barce, w która uderzył “Specialist” w momencie wypadku znajdowało się 21 osób. Nikomu z nich nic się nie stało. Holownik zatonął w ciągu kilku minut na głębokości 12 metrów. Temperatura wody w rzece wynosiła w sobotni poranek zaledwie 4 stopnie Celsjusza.
Do podobnej tragicznej sytuacji doszło w lipcu 2013 roku. Z okazji ślubu przyszła panna młoda ze swoim narzeczonym, przyszłym świadkiem oraz trójką przyjaciół wybrali się na rejs łodzią motorową po rzece Hudson. Podczas tej feralnej przejażdżki łódź uderzyła w barkę ekipy remontującej most Tappan Zee. Panna młoda wraz ze świadkiem zginęli na miejscu. Osoba kierująca łódką była w stanie nietrzeźwym, a barka była nieodpowiednio oświetlona.
Kategoria: Wiadomości > USA
Data publikacji: 2016-03-14