W ciągu wieków rok z jednym dodatkowym dniem obrósł w legendy i zabobony.

Lata temu wierzono bowiem, że rok z liczbą 366 dni wiąże się z wieloma nieszczęściami, a przede wszystkim pogorszeniem zdrowia. Baby głosiły, że w takim roku rośnie też liczba samobójstw i wypadków. I choć to tylko zabobony, to do tej pory mówi się, że lepiej nie planować na 29 lutego działań związanych z ryzykiem dla zdrowia, na przykład operacji…

Jeśli kobieta pozostawała w stanie panieńskim, 29 lutego mogła wykorzystać swoją wielką szansę: w tym dniu zwyczajowo dopuszczano możliwość oświadczania się kawalerom przez panny. Miało to równoważyć szanse kobiet w stosunku do mężczyzn - tak, jak przestępny rok pozwala zachowywać balans w kalendarzu. Jest to bardzo ciekawy przesąd, który mówi o tym, iż ostatni dzień lutego w roku przestępnym, jest dniem, w którym normy i obyczaje kulturowe zostają odwrócone o 180 stopni. Wtedy też, to kobiety mają prawo oświadczyć się swojemu partnerowi. W jakich okolicznościach zrodził się powyższy przesąd? Jego zapoczątkowanie przypisuje się św. Brygidzie z Kildare, która nie mogąc się pogodzić z tym, iż kobiety tak długo muszą czekać na oświadczyny, postanowiła poskarżyć się św. Patrykowi. Ten, doskonale zdawał sobie sprawę z tego, iż Brygida ma rację i podarował kobietom możliwość przejęcia inicjatywy, ale tylko raz na cztery lata.

W prawie angielskim przez długie lata rok przestępny był ignorowany. Udawano, że 29 luty nie istnieje i pomijano go. Stąd nazwa leap day, leap year - czyli "dzień przeskakiwany", "rok przeskoku". Małżeństwa, które połączyły się w dzień przestępny, postrzegane były jako nieszczęśliwe. Do dziś ten przesąd jest szczególnie silny w Grecji. Nie tylko unika się zawierania małżeństw 29 lutego, ale w ogóle w roku przestępnym.

W Szkocji uważano, że życie osoby urodzonej 29 lutego naznaczone jest nieszczęściem.

W Irlandii w 2004 roku (rok przestępny) rodzice dziecka, które urodziło się 29 lutego otrzymali po ok. 100 euro. Miała ona być przeznaczona na "pępkówkę" czyli uczczenie narodzin tak niesamowitych obywateli.

W całym roku przestępnym nie powinno się robić przeprowadzek, ślubów, ludzie urodzeni w tym roku, a już 29 lutego szczególnie, mają kiepski los przeznaczony sobie. Jednak współcześni astrologowie twierdzą, że człowiek taki jest obdarzony niezwykłymi uzdolnieniami i osobowością.

Niewielu z Was zapewne wie, że w XVIII wieku Szwecja, w której obowiązywał kalendarz juliański, chciała przestawić się na używany w reszcie Europy kalendarz gregoriański. Kalendarz juliański był wtedy przesunięty w stosunku do gregoriańskiego o 10 dni, więc planowano usunąć przez 40 lat 29 lutego z kalendarza. W roku 1700 tak zrobiono, ale w 2 następnych latach przestępnych (1704 i 1708) zapomniano. Dlatego w 1712 roku postanowiono przywrócić kalendarz juliański. By to zrobić, w 1712 dodano 30 lutego.

W angielskojęzycznej kulturze używa się 31 lutego jako przykładową datę, dla zaznaczenia, że jest ona zupełnie oderwana od rzeczywistości.

Niektóre programy komputerowe używają daty "0 marca" na oznaczenie ostatniego dnia lutego, niezależnie od tego, czy jest to rok przestępny czy nie.

2016 rok, choć przestępny, nie musi być pechowy, jak to zakładały stare wróżby. Pokutuje wszakże mniemanie, że rok przestępny jest szczególny. Dodatkowo groźne przepowiednie i ostrzeżenia osaczają z ekranów telewizorów i komputerów, straszą z łamów prasy i portali internetowych. Niby jesteśmy nowocześni i cywilizowani, ale czasem jesteśmy skłonni wierzyć w podobne przesądy…

Kategoria: Ciekawostki

Data publikacji: 2016-02-29