
Bliscy zbierają pieniądze na sprowadzenie ciała do Polski
Zaledwie kilka dni temu świat sportu wstrząsnęła smutna wiadomość – 23-letni Krzysztof Kowalski, utalentowany siatkarz, zmarł nagle. Kowalski pochodził z Ostrołęki, swoją przygodę ze sportem rozpoczął od piłki nożnej. Ostatecznie przeniósł się do siatkówki, grał w Olimpie Ostrołęka. Ostatnie lata spędził w Stanach Zjednoczonych, trenował na uczelni Georgetown College.
Rodzina Krzysztofa Kowalskiego podjęła działania mające na celu sprowadzenie ciała zmarłego siatkarza do Polski. W celu pokrycia kosztów związanych z uroczystościami pogrzebowymi uruchomiono internetową zbiórkę, której celem jest zebranie 20 tys. dolarów.
Zbiórka ma pokryć koszty związane z transportem ciała i organizacją ceremonii pogrzebowej w Polsce, zgodnie z życzeniem rodziny. Organizatorzy zbiórki podkreślają, że obok ogromnej straty emocjonalnej rodzina zmaga się również z przytłaczającymi wydatkami związanymi z procedurami pogrzebowymi w Stanach Zjednoczonych.
Student, sportowiec, człowiek
Społeczność Georgetown College, gdzie Kowalski studiował i trenował, złożyła kondolencje i oddała hołd zmarłemu zawodnikowi.
W oficjalnym oświadczeniu napisano: „Był ukochanym członkiem naszej społeczności, genialnym studentem sportowcem i jeszcze lepszym człowiekiem. Nasze modlitwy są z jego rodziną, bliskimi i przyjaciółmi w tym trudnym czasie”.
„Podczas gdy mierzymy się z tym niewyobrażalnym żalem, stajemy również w obliczu przytłaczających wydatków na zapewnienie usług jego bliskim tutaj w Stanach Zjednoczonych, zanim jego rodzina podejmie działania w celu sprowadzenia go i jego rzeczy do domu w Polsce, aby tam zgodnie z ich życzeniem odbyć odpowiednią ceremonię pogrzebową” – napisali organizatorzy zbiórki.
Nieznane przyczyny śmierci
Do tej pory nie ujawniono oficjalnych informacji dotyczących przyczyny śmierci Krzysztofa Kowalskiego. Społeczność sportowa i bliscy wspierają się nawzajem w tym trudnym czasie.
Jego partnerka również pożegnała go na Instagramie, publikując wzruszające zdjęcia, z jednym, na którym widniał napis: „Mój kochany, spoczywaj w pokoju”.
Miłosz Magrzyk
źródło zdjęcia: @kowal.2001 / Instagram
Kategoria: Wiadomości
Data publikacji: 2024-12-05