
Paweł B., polski duchowny, przez osiem lat oszukiwał darczyńców w Stanach Zjednoczonych, udając, że zbiera fundusze na pomoc dla potrzebujących na Bliskim Wschodzie.
W rzeczywistości wykorzystywał swoją pozycję zakonnika, by wyłudzać setki tysięcy dolarów, które przeznaczał na własne potrzeby. Jego działalność zakończyła się 17 sierpnia, gdy został aresztowany w Nowym Jorku. Prokuratura postawiła mu zarzuty oszustw bankowych i pocztowych na kwotę 650 tys. dolarów. Paweł B. może spędzić do 40 lat w więzieniu za swoje przestępstwa.
Mężczyzna wykorzystał zaufanie ludzi, którzy wierzyli, że ich pieniądze trafią do potrzebujących. Jednak zamiast tego, Paweł B. wydawał zebrane fundusze na luksusowe ubrania, egzotyczne wakacje, posiłki w ekskluzywnych restauracjach oraz spłatę długów. Jednym z bardziej kontrowersyjnych wydatków była operacja plastyczna brzucha, na którą przeznaczył 15 tys. dolarów.
Od zakonnika do przestępcy
Paweł B. urodził się w Polsce i już w 1994 roku wstąpił do zakonu kapucynów. Złożył śluby ubóstwa. Jednak z czasem okazało się, że jego śluby były jedynie fasadą. W 2001 roku został wyświęcony, a dekadę później przeniósł się do Stanów Zjednoczonych, gdzie zamieszkał w klasztorze na Manhattanie.
Tam rozpoczął swoją przestępczą działalność. Pieniądze z organizowanych przez niego zbiórek miały trafiać do szpitali, organizacji pomocowych oraz na zakup karetek i sprzętu medycznego. Aby uwiarygodnić swoje działania, kłamał, że został ranny podczas eksplozji w Bejrucie w 2020 roku, choć w rzeczywistości nigdy nie opuścił Stanów Zjednoczonych.
Paweł B. nie ograniczał się jedynie do działalności duchownej. Często zmieniał tożsamość, aby zmylić śledczych. Udawał m.in. lekarza oraz pracownika ONZ-u. Zebrane środki przeznaczał na swoje osobiste zachcianki, w tym spłatę kart kredytowych, luksusowe ubrania i wakacje.
Sprytnie wykorzystał hojność
Darczyńcy, którzy zaufali Pawłowi B., byli w szoku, gdy dowiedzieli się o jego oszustwach. Jedno z małżeństw z Pensylwanii przekazało mu aż 84 tys. dolarów, wierząc, że wspierają charytatywną misję mającą pomóc dzieciom z Bliskiego Wschodu.
Zakon kapucynów w Nowym Jorku również nie krył oburzenia. Jego przedstawiciele przyznali, że są zgorszeni i urażeni, że ojciec Paweł zdradził ich zaufanie oraz zaufanie darczyńców, którzy hojnie wspierali jego inicjatywy.
Miłosz Magrzyk
źródło zdjęcia: Canva
Kategoria: Wiadomości
Data publikacji: 2024-08-29