PLUS

Baner

Historia herbaty

Historia herbaty

Historia herbaty zdaje się być prosta. Myślimy, że Chińczycy odkryli w lesie krzew, z którego oskubali liście, zaparzyli i doszli do wniosku, że pobudza i gasi pragnienie, a poza tym służy zdrowiu.

Wydaje się, że od tego czasu niewiele się zmieniło. Herbatę odkryto i po prostu zaczęto pić. Kto by pomyślał, że historia herbaty przypomina miejscami dobry film przygodowy, a czasem nawet thriller? 

Początków rośliny herbacianej należałoby, zdaniem naukowców szukać 66-56 mln lat temu w paleocenie. To wtedy wyewoluowała i pojawiła się na naszej planecie. Daleko jednak jeszcze do pierwszej filiżanki. Pierwsze o niej wzmianki, jeszcze legendarne, wiążą się z mitycznym cesarzem Shennongiem, który odkrył herbatę i przekazał ją ludziom. Zatruty toksynami ziół, których działanie sprawdzał na sobie, wypoczywał grzejąc w kociołku wodę do picia. Drzewem, w którego cieniu usiadł okazała się być herbata. Wiatr strącił herbaciany liść do gotującej się wody i tak zaparzyła się pierwsza herbata w historii. Był to według legendy rok 2737 p.n.e. Kolejny dowód na istnienie herbaty w życiu człowieka pochodzi z 141 roku p.n.e. Wtedy to umiera cesarz Jing z dynastii Han. Pochowano go po cesarsku, wraz z wieloma potrzebnymi w zaświatach rzeczami. Między innymi z herbatą. Nie wiadomo czy pijano ją już wtedy jako napój czy zażywano jako lek, ponieważ z tego okresu nie zachował się żaden tekst pisany o herbacie. Na pierwszą o niej wzmiankę poczekać trzeba jeszcze prawie sto lat, bo do 59 roku p.n.e. W pewnej książce pojawia się tu opis, jak herbatę parzyć i wybierać przy zakupie. Co ciekawe, jest to instrukcja dla sługi.

Na przełomie wieku piątego i szóstego żyje mnich Bothidarma, z którego postacią wiąże się inna legenda powstania herbaty. Miał on latami medytować samotnie w jaskini. Gdy mimowolnie zasnął, zezłościł się i aby uniknąć zaśnięcia w przyszłości odciął sobie powieki, które wyrzucił za siebie. Odkrył potem, że wyrosła z nich roślina, której liście mają kształt powiek i która odpędza senność podczas medytacji. Mniej więcej w tym czasie herbata trafia do Japonii. Jest to drugi kraj po Chinach, który kojarzy się z herbatą. Nie jest tam jeszcze wtedy uprawiana. Herbata podbija stopniowo Azję. Dociera do Tybetu, Mongolii i Korei. W wieku ósmym jest już tak popularna, że powstają szlaki handlowe poświęcone jej transportowi. Najsłynniejszy z nich wiódł z Yunnanu do stolicy Tybetu. Zwał się szlakiem herbaciano-konnym w związku z dwoma najpopularniejszymi towarami, które nim przewożono. W tym czasie spisana zostaje też Księga Herbaty pióra LuYu. Jest to pierwsze tak obszerne i dokładne dzieło pisane poświęcone wyłącznie herbacie, jej autor zaś uchodzi za patrona herbaciarzy. 

1285 rok to prawdopodobnie data, kiedy to pierwszy Europejczyk spotkał się z herbatą. Był to podróżnik Marko Polo, który wspomina w swym dzienniku jedynie o tym, że będąc w Chinach był świadkiem mianowania nowego urzędnika mającego prawo nakładania podatków od herbaty. Czy się jej jednak napił, nie wiemy.

Pod koniec wieku czternastego, na mocy dekretu cesarskiego zmienia się sposób parzenia herbaty w Chinach. Od teraz daniną dla cesarskiego dworu może być jedynie liściasta herbata sypana. Mógłby ktoś pomyśleć, że wcześniej używano ekspresowej. Nic podobnego. Herbata przed dynastią Ming była mielona i prasowana w tabliczki, które podgrzawszy w ogniu kruszono kleszczami, rozcierano w moździerzu i mieszano z wrzątkiem za pomocą bambusowej mątewki.

W Japonii w szesnastym wieku działa wielki mistrz herbaciany Senno Rikyu. Uważa się go za ojca ceremonii herbacianej, a czas ten za początek jej szkoły.

Wreszcie w wieku siedemnastym herbata zaczyna podbijać także świat zachodu. W 1610 roku w niewielkiej ilości dociera do Amsterdamu. Co ciekawe z Japonii, a nie z herbacianej kolebki, czyli z Chin. Osiem lat później drogą lądową, przez pustynię Gobi i Syberię na dwór rosyjskiego cara dociera herbata z Chin. W kolejnych latach pojawia się ona we Francji, Niemczech i w końcu w Anglii, która poznała ją stosunkowo późno, lecz to tam została na dłużej. lnne kraje zachłysnąwszy się nową modą, wkrótce wróciły do swoich zwykłych napojów, lecz nie Brytyjczycy. Już w 1662 roku na dworze angielskim obowiązuje tak zwana godzina picia herbaty co jest zalążkiem słynnego angielskiego podwieczorka. Z tego samego roku pochodzi pierwszy zapisek o herbacie w Polsce. Król Jan Kazimierz pisze o niej w liście do żony pytając o radę dotyczącą parzenia

W wieku XVIII w chińskim Guangdong rozpoczyna się produkcja herbaty oolong, a w Fujianie pod koniec tego stulecia herbaty czarnej.

W 1773 roku odbywa się słynne bostońskie parzenie herbaty, czyli protest polegający na wyrzuceniu do zatoki w Bostonie całego ładunku herbaty z cumujących tam statków. Mówi się, że był to ważny krok do niepodległości Ameryki Północnej i powstania USA. 

Na przełomie wieków XVIII i XIX powstaje biała herbata w dzisiejszej formie. Sześć kolorów herbaty jest już w komplecie, choć metoda produkcji herbaty żółtej ginie i ponownie odtworzona zostaje dopiero w latach siedemdziesiątych wieku XX.

Również w tym czasie szerzy się moda na wróżenie z fusów, które zwłaszcza przyjęło się na Wyspach Brytyjskich. Pojawiają się coraz nowsze plantacje herbaciane w dość nietypowych miejscach takich jak Kolumbia czy Portugalskie Azory.

W latach dwudziestych XIX wieku odkryta zostaje odmiana asamska herbaty w Indiach. Oczywiście podgatunek ten znany był już wcześniej z Chin, lecz to właśnie Asamowi w Indiach gdzie odkryto tę roślinę zawdzięcza swoją nazwę.

W latach czterdziestych XIX wieku pojawiają się klipry herbaciane, specjalne, bardzo szybkie żaglowce, których zadaniem jest dostarczyć herbatę w jak najkrótszym czasie z Azji do Europy. W 1848 roku ma miejsce słynna wyprawa szpiegowska Roberta Fortune. Ten szkocki botanik został wysłany przez Kompanię Wschodnioindyjską do Chin, by w przebraniu zdobył nieco nasion herbaty i wyszpiegował sposoby jej uprawy i produkcji. Miało to pozwolić Brytyjczykom uprawiać herbatę w należących do Korony Indiach. Jego tajna misja, choć zakończona sukcesem, nic nie dała, ponieważ przywiezione nasiona zmarnowano. Podczas drugiej podróży zdobył i przemycił do Indii trzynaście tysięcy sadzonek herbaty, które przenieśli wynajęci służący w specjalnych skrzyniach, zwanych skrzyniami Warda. Były to małe szklarnie z noszami niesione przez dwie osoby. Z zadania zdobycia wiedzy o produkcji herbaty wywiązał się w jeszcze bardziej brawurowy sposób. Przebrawszy się za mandaryna wynajął chińskiego sługę, którego wysłał przodem na pilnie strzeżone przed angielskimi szpiegami plantacje i do fabryki herbaty. Sługa ów zapowiedział wizytację i kontrolę obiektu i anonsował osobę mandaryna-urzędnika. Szkot w chińskim przebraniu został wskutek tego przyjęty w ukłonach i oprowadzony po plantacji i fabryce. Efektem tej wyprawy są ogrody herbaciane w Darjeeling w Indiach.

W 1873 roku do Londynu przywieziona zostaje pierwsza herbata wyprodukowana na Sri Lance. Sprowadzeni z Europy osadnicy usiłowali uprawiać na wyspie kawę i inne rośliny, lecz udała się tylko herbata. Pięć lat później wyprodukowano herbatę w Malawi. Jest to początek herbacianego przemysłu na czarnym lądzie.

Wraz z nastaniem dwudziestego wieku, powstaje wiele nowych upraw. Dość prężnie pracują już plantacje w Gruzji napędzane rosyjskimi marzeniami o niezależności i herbacianej samowystarczalności. Uprawia się już herbatę w Turcji, Azerbejdżanie, nawet w Australii. Teraz jak grzyby po deszczu powstają uprawy w krajach afrykańskich, w tym także w słynnej dziś z herbaty Kenii.

W 1908 roku powstaje herbata ekspresowa. Jak przy wielu wynalazkach, które podbijają świat, dzieje się to za sprawą przypadku. Thomas Sullivan poszukując klientów na swoją herbatę rozesłał jej próbki w jedwabnych woreczkach. Okazało się, że klienci nie zrozumieli koncepcji tego opakowania i parzyli cały woreczek na raz w imbryku. Pomysł ten rozwinięto zastępując jedwab gazą, a w końcu papierem. Kolejnym krokiem do dzisiejszej herbaty ekspresowej jest wynalezienie w latach trzydziestych maszyny CTC, która produkuje w krótkim czasie jednolitą i bardzo drobną herbatę czarną. Maszyny te szybko rozeszły się po całym świecie dając doskonały materiał do herbat ekspresowych. 

W roku 1988 wynaleziona zostaje na Tajwanie słynna Buble Tea, jednak jeszcze minąć musi pewien czas, nim stanie się popularnym młodzieżowym napojem obecnym na ulicach i w centrach handlowych. Podobnie obecna w popkulturze jest mrożona herbata w butelce. Jest to napój herbaciany przygotowywany z ekstraktu. Choć już w połowie XX wieku pojawiła się herbata butelkowana to na jej wielką popularność trzeba było zaczekać do przełomu XX i XXI wieku kiedy to wiodące, globalne marki herbaty i napojów zjednoczyły swe siły w promowaniu dostępnej w różnych wersjach aromatycznych herbaty w butelce.

Jak wygląda oblicze herbaty dzisiaj? Świat kocha najbardziej herbatę czarną. Produkujemy ją i pijemy w ogromnych ilościach. Najwięcej herbaty wytwarza się w Chinach, Indiach, na Sri Lance i w Kenii. Ci najwięksi producenci produkują głównie herbatę czarną. Kultura herbaty zielonej żywa jest raczej w Azji. Bardzo prężnie rozwija się także segment herbaty ortodoksyjnej. Wielu koneserów na całym świecie gromadzi i pije herbaty jakościowe w różnych kolorach i z różnych krajów. Funkcjonują szkoły ceremonii herbacianej z filiami w różnych krajach, odbywają się pokazy ceremonii. Organizuje się zloty, webinary, szkolenia, kluby i różne wydarzenia. Sporo herbaty jest w różnych mediach, od popularnych teraz social mediów, przez audycje radiowe, prasę tradycyjną, po książki i albumy. Dowody rozwoju zainteresowania jakościową herbatą można zauważyć nawet nie przyglądając się szczególnie bacznie. Świadczą o tym pojawiające się nowe sklepy z jakościową herbatą, a jest to odzew na potrzeby klientów. Świadczą o tym liczne i mnożące się treści o herbacie i nawet fakt, że to czytasz, drogi czytelniku.

 

Kategoria: Ciekawostki

Data publikacji: 2024-02-02

Baner
Ogłoszenia/classifieds
Ogłoszenia Zobacz ogłoszenia >>
Baner
Baner
Baner
Baner
Plus Festiwal

Podoba Ci się nasza strona?
Polub nasz profil na Facebooku.