Kiedy myślimy o Woodstock zazwyczaj staje nam przed oczami scena z legendarnymi muzykami lat 60-tych, tłumy młodych, radosnych ludzi, błoto i unoszący się wszędzie zapach konopii indyjskich.
Jednak Woodstock to nie tylko słynny festiwal z czasów dzieci - kwiatów. To także urocze miasteczko, które znajduje się w pewnej odległości od festiwalowego pola i które całkiem niechcący użyczyło swojej nazwy legendzie. Kiedy pogoda dopisuje i macie trochę wolnego czasu, naprawdę warto odwiedzić to miejsce (do którego łatwo dotrzeć zarówno z Nowego Jorku jak i New Jersey) by poczuć ducha sztuki, muzyki i swobody, który nadal wypełnia to miejsce.
Miasteczko właściwie od samego początku swojego istnienia (zostało założone w 1787 roku) nosiło w sobie niezwykłą, twórczą energię. Okolice Woodstock są niezwykle malownicze, trochę dzikie I przyciągały swoją urodą artystów już w XIX wieku. Właśnie wtedy na plenery malarskie przyjeżdżali tu twórcy z kręgów Hudson River School. Z kolei twórcy wywodzący się z The Arts and Craft Movement przybyli do miasteczka w 1902 roku. Byli to Ralph Radcliffe Whitehead, Bolton Brown i Hervey White, którzy założyli tu Byrdcliffe Colony. Z założenia miała to być utopijna, samowystarczalna komuna intelektualistów i artystów, gdzie w duchu braterstwa mogliby żyć i swobodnie tworzyć z dala od gwałtownie zmieniających się na skutek postępującej industrializacji miast.
W 1906, L. Birge Harrison i inni artyści malarze założyli w okolicy Woodstock Summer School of the Art Students League of New York - planowano ją jako miejsce letnich plenerów dla studentów, szybko jednak przyciągać zaczęła i innych twórców. Od 1915 do 1931 kolejna artystyczna kolonia - Hervey White's Maverick Art Colony organizowała tzw.Maverick Festivals, podczas których - jak wspominają ich uczestnicy „setki wolnych duchów zbierało się każdego lata dla muzyki, sztuki, teatru i… pijackich imprez w lasach”.
Jak widać już wtedy Woodstock zaczęło się kojarzyć ze swobodą i szaloną zabawą. Kiedy w latach 60-tych w Ameryce zaczął rozwijać się ruch hipisowski, wybór tego miasteczka jako miejsca na spotkania artystyczne i koncerty. Myśląc o Woodstock na myśl przychodzi przede wszystkim słynny Woodstock Festival z 1968 roku, jednak warto przypomnieć, że sama impreza odbyła się na terenie farmy oddalonej od samego miasta niemal 40 mil! Pod samym Woodstock odbywały się za to w latach 1967 - 1970 koncerty Woodstock Sound – Outs, podczas których występowali tacy artyści jak Dave van Ronk, Joan Baez czy Van Morrison.
Współcześnie miasteczko zachwyca kolorami, uroczymi straganami, restauracjami, sklepikami i galeriami sztuki. Jest niewielkie, jednak aby zwiedzić je całe i przesiąknąć jego niepowtarzalną atmosferą warto spędzić tu cały weekend. Miejscem, którego nie wolną ominąć jest The Center od Photography at Woodstock. Mieści się w budynku, gdzie niegdyś znajdowała się klubokawiarnia Cafe Expresso, gdzie w latach 60-tych występował między innymi Bob Dylan. Warto też przespacerować się główną ulicą miasteczka czyli Tinker Street wypełnioną dziesiątkami sklepików, w których znajdziecie bogatą ofertę rękodzieła artystycznego - od dywanów i mebli przez biżuterię i kosmetyki po świece i ubrania. A wszystko to oczywiście ręcznie wykonane i urzekające jakością i oryginalnością.
Potrzebujecie odrobinę psychodelicznego klimatu? W takim razie wybierzcie się do World's Largest Kaleidoscope mieszczącego się w oddalonym zaledwie 5 minut od Woodstock Emerson Resort & Spa. Za $10 w dawnym silosie można zobaczyć zmieniające się i wirujące w rytm muzyki kształty i kolory. I tu uwaga - aby dogłębnie wciągnąć się w kalejdoskopowy pokaz warto podziwiać show leżąc na podłodze!
Obowiązkowym punktem programu jest także wizyta w Byrdcliffe Theatre. W sezonie letnim dzieje się tu dużo - od warsztatów artystycznych, przez wystawy i muzykę na żywo. Rozrywkę artystyczną zapewnia też mieszkańcom i turystom Woodstock Playhouse nazywany nawet „rural extension of Broadway”.
Weekend w Woodstock nie może się zakończyć bez odwiedzenia niezwykłego parku rzeźb Opus 40. Budowa tego pokrywającego ponad sześć akrów labiryntu kamiennych monumentów zajęła jego twórcy Hervey’owi Fite’owi- rzeźbiarzowi i wykładowcy Bard University - aż 40 lat!
Spacer wśród tych niesamowitych konstrukcji pozwoli wczuć się jeszcze bardziej w dosłownie tętniącą w w tej okolicy twórczą atmosferę.
Dajcie się zatem zauroczyć Woodstock i jego okolicom, bo jest w tym miejscu coś magicznego. Coś, co sprawi, że nagle zapragniecie powrócić do swojego zapomnianego hobby - i nieważne czy będzie to malowanie, sklejanie modeli, szycie, robienie przetworów, szydełkowanie czy rzeźbienia w drewnie. Woodstock w każdym turyście zostawia iskierkę twórczej energii. Nie pozwólcie jej zgasnąć!
Byrdcliffe Theatre
380 Upper Byrdcliffe Rd, Woodstock, NY
Emerson Kaleidoscope
5340 NY-28, Mt Tremper, NY
Woodstock Playhouse
103 Mill Hill Rd, Woodstock, NY
Opus 40
356 George Sickle Rd, Saugerties, NY
Zuza Ducka
Kategoria: Podróże > Weekend z PLUSem
Data publikacji: 2022-06-24