PLUS

Baner

Grovers Mills czyli… weekend z Marsjanami

Grovers Mills czyli… weekend z Marsjanami

Nie wiem, czy wiecie, drodzy Czytelnicy, ale w New Jersey znaleźć można jedyne oficjalne miejsce lądowania Marsjan w całej Ameryce Północnej!

Wszyscy wiemy, że kosmici upodobali sobie Stany Zjednoczone na swoje ziemskie wycieczki - wszyscy słyszeliśmy o Roswell czy Aurorze, ale kto słyszał o... Grovers Mill, niewielkiej farmie mieszczącej się niedaleko miasteczka  West Windsor? Dziś mało kto - poza fanami UFO - o niej pamięta, jednak 30 października 1938 roku o godzinie 8PM czasu wschodniego usłyszały o Grovers Mill  tysiące słuchaczy wieczornej audycji  stacji radiowej  CBS. 

To właśnie wtedy dziennikarze stacji  z młodym aktorem Orsonem Wellesem przygotowali materiał na podstawie powieści „Wojna światów” H.G Wellsa wydanej po raz pierwszy w 1898 roku. Powieść opowiada o inwazji kosmitów z Marsa na XIX-wieczny Londyn.

Welles i jego ludzie uwspółcześnili tekst i dostosowali go do amerykańskich realiów. Słuchowisko ukazało się jako halloweenowy odcinek "The Mercury Theatre on Air” - dość popularnej serii słuchowisk radiowych. W najśmielszych snach nikt - z Orsonem Wellesem na czele nie spodziewał się, że właśnie ten materiał przejdzie do historii. 

Zaczęło się zupełnie zwyczajnie. Godzinne słuchowisko rozpoczęło się zapowiedzią, że wieczorny spektakl jest adaptacją powieści „Wojna światów”.  Przez pierwszych dwadzieścia minut spektakl był stylizowany na typową, wieczorną audycję radiową, przerywaną przez serię biuletynów informacyjnych. Pierwszych kilka wiadomości przebiło się podczas reportażu z koncertu, była w nich mowa o dziwnych eksplozjach zaobserwowanych na Marsie, po których nastąpił pozornie niezwiązany z tymi wydarzeniami raport o niezwykłym obiekcie spadającym na farmę w Grover's Mill w stanie New Jersey. Program muzyczny powrócił na krótko, po czym przerwała go „relacja na żywo” z Grover's Mill, gdzie funkcjonariusze policji i tłum gapiów otoczyli dziwny, cylindryczny obiekt, który spadł z nieba. Pierwsza część programu osiągnęła punkt kulminacyjny wraz z kolejnym „reportażem na żywo” z dachu jednego z wieżowców na Manhattanie, relacjonującym, jak gigantyczne marsjańskie machiny wojenne uwalniają chmury trującego dymu w całym Nowym Jorku.

Reporter wspomniał mimochodem, że marsjańskie statki wylądowały w różnych miejscach na całym świecie, opisywał też zdesperowanych nowojorczyków, którzy uciekali i „padali jak muchy”, a dym nieubłaganie zbliżał się do miejsca, z którego nadawał. W końcu reporter zaczął kaszleć i umilkł, a osamotniony prowadzący zapytał: „Czy ktoś jest na antenie? Czy ktoś mnie słyszy?”, lecz nie uzyskał odpowiedzi. Potem narrator wspomniał o skutkach marsjańskiej inwazji zakończonej przez… mikroby, które na szczęście dla ludzkości pokonały kosmitów.  Audycja zakończyła się krótkim stwierdzeniem Wellesa „poza spektaklem”, w którym radośnie porównuje on swój program do „przebierania się w prześcieradło, wyskakiwania zza krzaka i mówienia „Boo!”

„Boo!” to odpowiednie słowo na określenie tego, co działo się dalej. Szok, przerażenie i niedowierzanie - takie wrażenie wywarło słuchowisko Wellesa na słuchaczach, którzy nie wysłuchali go do końca i potraktowali je jako jako faktoid – rzeczywisty reportaż o inwazji Marsjan na Ziemię. Następnego dnia gazety rozpisywały się o masowej panice, która dotknęła zwłaszcza mieszkańców New Jersey i Nowego Jorku. Programu słuchał także pewien mały chłopiec, który jednak nie przestraszył się wcale i zachwycony mówił swojemu tacie - „co za wspaniały teatr”! Tym chłopcem był nie kto inny a… Clint Estwood. Nic dziwnego - on zawsze był twardzielem! Historycy mediów i socjologowie do dziś zastanawiają się, jakim cudem słuchowisko radiowe mogło wywołać aż takie reakcje. 

Z pewnością nie bez znaczenia była  atmosfera napięcia społecznego i wzrostu poczucia zagrożenia poprzedzającego II wojnę światową, jednak zdaje się, że  największą rolę grała tutaj nowatorska, stylizowana na transmisję „na żywo” technika audycji  i znakomite aktorstwo zaledwie 23-letniego Wellesa, który zresztą dzięki swojemu występowi  zyskał olbrzymią popularność.  

Dziś wydarzenie, które uczyniło senne Grovers Mills upamiętnia obelisk umieszczony w malowniczym Van Nest Park. Warto go zobaczyć podczas wiosennego spaceru, najlepiej słuchając pamiętnego słuchowiska, które dostępne jest w internecie. Można też odwiedzić stronę internetową lokalnego towarzystwa historycznego, gdzie znaleźć można dużo ciekawych informacji o miasteczku i oczywiście o Marsjanach.

Van Nest Park

218 Cranbury Rd, Grovers Mill, NJ

 

www.westwindsorhistory.com

 

Zuza Ducka

Kategoria: Podróże > Weekend z PLUSem

Data publikacji: 2022-03-18

Baner
Ogłoszenia/classifieds
Ogłoszenia Zobacz ogłoszenia >>
Baner
Baner
Baner
Baner
Plus Festiwal

Podoba Ci się nasza strona?
Polub nasz profil na Facebooku.