
Czyli gdzie piknikować w NYC... Na wieś, nad rzekę, do lasu, albo nawet do miejskiego parku. Amerykanie uwielbiają pikniki.
W sondażu przeprowadzonym w 2009 roku aż 70% ankietowanych przyznało się do tej sympatii i jadania w plenerze przynajmniej raz w roku. Rzecz, jasna w towarzystwie rodziny i przyjaciół. Zwyczaj ten narodził się we Francji, gdzie do tej pory biesiadowanie pod chmurką należy ulubionych rozrywek.
Pierwszy obraz pikniku, jaki wyłania się ze źródeł pisanych, to grupka paru osób, posilających się w gospodzie, z których każda przyniosła swoje wino. Takie znaczenie słowa pique-nique odnotowuje słownik Origines de la Langue Française z 1692 roku.Dziś pojęcie to oczywiście ewoluowało, ale jedno pozostało bez zmian. Piknik jest wydarzeniem społecznym, sprzyja zacieśnianiu więzi przyjacielskich, to styl bycia oparty na dzieleniu się i wymianie. To wspólne, nieśpieszne biesiadowanie odbywające się w atmosferze rozluźnienia, beztroski, otwarcia na innych. Zdaniem socjologów piknik stanowi przeciwieństwo barbecue - też kochanego przez Amerykanów i będącego jedną z ulubionych amerykańskich tradycji kulinarnych. Ale gdzie tu właściwie różnica? Jak napisał publicysta znanego francuskiego dziennika Le Figaro „Miłośnicy pikniku odwołują się do etyki, a nawet estetyki. Ich przeciwnicy z kolei to utylitaryści i pragmatycy. Barbecue nie ma być piękne ani wyrafinowane, ma być dobrze wypieczone. Z kolei piknikowicze bacznie uważają na to, co mają w koszyku i na obrusie. (...) Piknik jest przede wszystkim sztuką życia”.
Co nas zatem powstrzymuje, żeby rozkoszować się życiem na łonie natury? Przygotowaliśmy dla Was ciekawe miejsca w Nowym Jorku, gdzie warto wybrać się z koszem piknikowym i wygodnym kocem. I wierzcie nam - w NYC jest takich miejsc o wiele więcej niż tylko Central Park!
Astoria Park - Astoria
Miłośników biesiadowania pod chmurką a pewnością zachwyci widok na East River rozciągający się między dwom majestatycznymi mostami Robert Kennedy Bridge i Hall Gate Bridge. Widoki zapierają dech w piersiach, podobnie jak przekąski z okolicznej greckiej knajpki Agnanti, które najlepiej smakują jedzone na piknikowym kocyku!
Clove Lakes Park - Port Richmond
Cóż pięknego niż lunch i drzemka z widokiem na wodę. I nie tylko o lunchu może być tu mowa - otóż wszystkich fanów barbecue z pewnością ucieszy informacja , że grupa licząca nie więcej niż cztery osoby, może tu swobodnie grillować bez pozwolenia! Jeśli zapach grillowanych kiełbasek nam przeszkadza, wytarczy udać się troszkę dalej na otoczoną łanami narcyzów łąkę, lub przysiąść w cieniu licznych wiśni. Przy okazji warto skusić się na pyszną kawę z Beans and Leaves Coffee and Tea Cafe. Okoliczni mieszkańcy cenią sobie to miejsce nie tylko za wyśmienitą kawę, ale także za świeży chleb i ciastka.
East River State Park - Williamsburg
Ten rozciągający się na siedmiu akrach park nazywany jest hipsterskim Edenem. Dlaczego? Widoki na Manhattan są tu naprawdę olśniewające, a bogata infrastruktura parku ( plac zabaw, stoły piknikowe, platformy do grillowania ) czynią z piknikowania prawdziwie łatwe i przyjemne doświadczenie. I pamiętajcie - tutaj każdy siedząc na kocyku pałaszuje przysmaki z okolicznych małych restauracji Rosarito Fish Shack lub Bagelsmith. W sobotę teren parku okupowany jest przez pchli targ Smorgasburg - rozkładają tu swoje stoiska handlarze staroci a także pojawiają się dziesiątki stanowisk z każdego rodzaju przekąskami.
Fort Tryon - Washington Heights
Nie ma lepszego miejsca, jeśli chcemy połączyć piknik z refleksją o pięknie i historii Nowego Jorku. Bajkowy park Fort Tryon powstał, gdy John D. Rockefeller zakupił kilkanaście okolicznych posiadłości i ich ziemię podarował miastu w celu stworzenia tej oazy zieleni i piękna. Projektantem parku został Frederick Law Olmsted Jr, syn słynnego architekta Central Parku. Położony na najwyższym punkcie Manhattanu, pełen drzew, krzewów i kwiatów bez wątpienia jest najpiękniejszym parkiem Nowego Jorku. A co najważniejsze - nie jest zbyt znany wśród turystów! Piknik w Fort Tryon to prawdziwa podróż w czasie i przestrzeni. Patrząc na wspaniałe budynki muzeum Cloisters i dzikie brzegi rzeki Hudson naprawdę można poczuć się jak w średniowiecznej Europie!
Zuza Ducka
Kategoria: Podróże > Weekend z PLUSem
Data publikacji: 2019-05-25