Ojcowie nie zgadzają się, aby widywać się z dziećmi co drugi weekend, natomiast żądają, aby dzieci spędzały z nimi tyle samo czasu co z matką.
Rozwody z dziećmi często są trudniejsze do rozwiązania, bo rodzice nie mogą się zgodzić który rodzic będzie uczestniczył w wychowywaniu dzieci po rozwodzie. Do tej pory i z mojego doświadczania, po rozwodzie dzieci przeważnie zamieszkiwały z matka, a z ojcem ustalano grafik spotkań. Podczas prowadzenia spraw rozwodowych polskich rodzin, istnieje przekonanie u rodziców, że matka automatycznie ma przyznaną opiekę nad dzieckiem. Sądze, że rola rodziców w rodzinach tradycjonalnych miała duży wpływ na jakich warunkach był zakończony rozwód, gdyż podczas małżeństwa matka zajmowała się dziećmi, a ojciec był odpowiedzialny za wsparcie finansowe. Obecnie natomiast zauważam to, że ojcowie coraz częściej występują o wspólną opiekę nad dziećmi. Przy rozwodzie lub separacji, ojcowie wyraźnie ogłaszają, że nie będą tylko weekendowymi tatami dla swoich dzieci. Ojcowie nie zgadzają się, aby widywać się z dziećmi co drugi weekend, natomiast żądają, aby dzieci spędzały z nimi tyle samo czasu co z matką. Taki układ wychowawczy nazywa się joint legal and residential custody, czyli wspólna opieka nad dziećmi.
Wspólna opieka nad dziećmi robi się coraz częstszym układem między rodzicami, jeśli chodzi o obowiązki rodzicielskie po separacji rozwodowej. Sędziowie coraz częściej popierają taką opiekę, pomimo że do tej pory wszelkie decyzje po procesie o opiekę nad dziećmi przyznawały tylko jednemu rodzicowi główną opiekę i z tym rodzicem zamieszkiwały dzieci, bo stał się residential parent. Drugi rodzic stawał się rodzicem weekendowym, czyli miał wizyty z dziećmi ustalone tylko co drugi weekend. Dla wielu zaangażowanych rodziców widywanie się z dziećmi tylko co drugi weekend było bolesne i nie do przyjęcia. Dlaczego w większości przypadków ojcowie byli odseparowani od dzieci tylko dlatego, że rodzice się rozwiedli? Na takie warunki ojcowie zaczynają buntować się częściej i pewniej. Coraz częściej w trakcie sprawy rozwodowej ojcowie wygrywają takie same warunki wychowawcze co matki. Oczywiście nie jest to automatyczne, ale są brane pod uwagę czynniki, które w ostateczności mają pomóc w wyroku, który opiera się tylko na tym co będzie najlepsze dla dzieci.
Od dekad kobiety osiągają sukcesy zawodowe w pracy i przez ich uczestniczenie w finansowym wsparciu dla rodziny, mężczyźni mogą poświęcić więcej czasu w wychowaniu dzieci. Na dodatek, coraz częściej kobiety zarabiają więcej niż mężczyźni i wielu rodziców jest w stanie pracować z domu i zarazem opiekować się dziećmi. Na dodatek, przynajmniej w Nowym Jorku, niania lub przedszkole są bardzo drogie. W przeliczeniu zarobków i opłat na opiekę dzieci, nie opłaca się jednemu z rodziców pracować, bo koszty niańki przekraczają zarobki. Oprócz trendów finansowych, zmiany w społeczeństwie odnośnie postaw rodzicielstwa też mają duży wpływ na zmiany w układach wychowawczych po rozwodzie. Z takich powodów coraz częściej moi klienci, którzy też są ojcami, nalegają i są gotowi zaakceptować tylko jeden układ opieki nad dziećmi, wychowywanie dzieci, gdzie oboje rodziców mają takie same prawa i możność spędzenia tyle samo czasu z nimi co matka.
Po latach współpracy z matkami i ojcami, jest widoczne, że bycie dobrym rodzicem nie ma nic wspólnego z płcią. Wychowywanie dzieci to “praca”, która wymaga poświęcenia, cierpliwości i miłości. Tak samo jak matki, ojcowie też kochają swoje dzieci z całego serca i duszy.
Na koniec, muszę zaznaczyć, że opieka nad dziećmi jest często sporna, gdyż w grę wchodzą pieniądze, czyli alimenty na dzieci. W przypadkach, gdzie opieka nad dziećmi jest wspólnie i równo podzielona, czyli 50/50, alimenty na dzieci mogą być anulowane. Na temat alimentów na dzieci i wspólnej opiece nad dzieci opiszę w artykule za tydzień.
Mecenas Joanna Ewa Nowokuński
Kategoria: Porady > Prawne
Data publikacji: 2018-05-21