Prezes United Airlines odchodzi w atmosferze skandalu
Jeff Smisek i dwóch członków zarządu United Airlines zrezygnowało we wtorek ze swoich stanowisk w związku z zarzutami o korupcję i śledztwem, które prowadzi prokuratura. Chodzi m.in. o niejasne relacje linii z byłym szefem The Port Authority - spółki zarządzającej m.in. lotniskiem w Newark.
W oficjalnym komunikacie United czytamy, że odejście Smiska i dwóch innych członków zarządu linii jest związane z prokuratorskim śledztwem związanym z The Port Authority - wspólną spółką stanów Nowy Jork i New Jersey, która zarządza większością dużej infrastruktury w obu stanach: portami, mostami, tunelami i lotniskami. W tym lotniskiem w Newark, którego dotyczy cała afera.
Chodzi o korupcję, do której mieli dopuścić szefowie United Airlines wobec Davida Samsona, byłego szefa Port Authority, który odszedł ze stanowiska w ubiegłym roku w następstwie innej afery.
"Lot prezesa"
Jednym z wątków śledztwa jest uruchomienie przez United Airlines całkowicie nieopłacalnego połączenia z lotniska w Newark do Columbii w stanie Karolina Południowa, gdzie znajduje się wakacyjny domek Davida Samsona. Połączenie odbywało się raz w tygodniu i było szeroko znane pod nazwą "lotu prezesa". Zostało anulowane wkrótce po tym, jak Samson zrezygnował ze swojej funkcji. W tym samym czasie linia lotnicza negocjowała z nim korzystniejsze warunki nowej umowy na bazowanie swoich samolotów - United Airlines jest największym przewoźnikiem na lotnisku w Newark. Trwały też wtedy rozmowy na temat finansowanych ze środków publicznych inwestycji wartych ponad 600 mln dol. Chodziło m.in. o rozbudowę szybkiej kolei miejskiej i budowę nowego hangaru dla samolotów United.
Przy stole zapadła niezręczna cisza...
Zgromadzone dowody świadczą, że rozmowy na ten temat miały miejsce we wrześniu 2011 r. w restauracji Novita na Manhattanie. Z zapisu rozmowy wynika, że w pewnym momencie Samson zaczął narzekać, że odkąd w 2009 r. linia Continental zamknęła połączenia z Newark do Columbii (liczy ok. 130 tys. mieszkańców), on i jego żona są zmuszeni latać na weekendy aż do Charlotte w Karolinie Północnej. A stamtąd do jego domku w Aiken trzeba jechać aż 150 mil, podczas gdy odległość z Columbii to tylko 50 mil. - Czy United nie mogłoby wznowić połączeń na tej trasie? - miał spytać Samson, po czym przy restauracyjnym stoliku zapadła niezręczna cisza.
Ostatecznie loty na tej trasie wystartowały we wrześniu 2012 r. Z zeznań Dana Manna, dyrektora lotniska w Columbii, wynika, że sam był zaskoczony, gdy zarząd United poinformował go, że chce wznowić tę trasę.
Na razie bez zarzutów
Prowadzone przez prokuraturę śledztwo ma ustalić, czy Samson rzeczywiście wywierał wpływ na United i czy doszło do korupcji i linia lotnicza w zamian za uruchomienie połączenia rzeczywiście dostała preferencyjne warunki.
Ostatecznie nowy hangar dla United został wybudowany, nie udało się za to zbudować szybkiej kolei. Na przeszkodzie stanęły koszty, które znacząco wzrosły - obecnie szacuje się, że taka inwestycja kosztowałaby aż 1,5 mld dol.
Następcą Jeffa Smiska został 56-letni Oscar Munoz - dotychczasowy szef zespołu audytowego United. Żadnemu z bohaterów afery nie postawiono na razie formalnych zarzutów - Smisek w wydanym komunikacie napisał, że będzie w pełni współpracował z United, by wyjaśnić całą sprawę.
United Airlines jest drugim największym lotniczym przewoźnikiem na świecie. Razem ze swoją spółką córką United Express (która zrzesza 9 lokalnych linii lotniczych) wykonuje ponad 2 mln lotów rocznie, a w zeszłym roku przewiozła w sumie 138 mln pasażerów.
Źródło: wyborcza.pl
Kategoria: Wiadomości > Metropolia
Data publikacji: 2015-09-10