Mieszkanka Florydy walczy o to, by mogła zatrzymać swojego aligatora - Rambo. Prawo zabrania zatrzymania zwierzęcia, jednak argumenty kobiety są bardzo mocne. I nietypowe...
Kobietę oburzyła decyzja urzędników państwowych, którzy zakazują jej zatrzymanie aligatora. On jest niezwykle łagodny, potrafi korzystać z nocnika, rozumie język migowy i uwielbia ubierać się w stroje. On jest dla mnie jak syn. To moja rodzina, to nie jest normalny aligator i nigdy nim nie był – podkreśla kobieta.
Aligator Rambo ma 15 lat, obecnie mierzy sześć stóp. Prawo wymaga, aby zwierzęta takich rozmiarów żyły na co najmniej 2,5 hektarowej, otwartej przestrzeni.
Mary Thorn – właścicielka aligatora nie może mu zapewnić takich warunków, jednak jak podkreśla zwierzę rzadko wykracza poza teren, na którym jest jej dom.
Mary dostała Rambo 11 lat temu, razem z innymi czterema aligatorami. Były one przez pierwsze cztery lata swojego życia przetrzymywane w ciasnym zbiorniku, w ciemnej szafie. Dlatego też stały się bardzo wrażliwe na światło i płochliwe. Mary próbowała uczyć je życia na zewnątrz, ale były zbyt słabe i zdechły.
Mary pozostawiła tylko jednego – Rambo – zapewniając mu jak najlepsze warunki domowe. Rambo spędza większość czasu w domu. Kiedy ma wychodzić na zewnątrz, ubiera się w specjalne ubrania, które uszyła mu właścicielka. Stroje te mają chronić jego wrażliwą skórę przed spaleniem. Mary powiedziała, że jest nierozłączna z aligatorem: On czeka na mnie przy drzwiach kiedy wychodzę i denerwuje się kiedy nie ma mnie zbyt długo.
Rambo jest wyszkolony: korzysta z nocnika, kiedy chce wyjść na zewnątrz – tańczy i wygłupia się. On ogląda telewizję, moje dzieci uwielbiają go, nawet z noworodkiem robiłam mu zdjęcia. To jest bardzo bezpieczne zwierzę, nikomu nie zrobiłby krzywdy - mówi Mery.
Innego zdania są pracownicy rezerwatu, choć nie zapadła jeszcze oficjalna decyzja i wszystko może się odwrócić. Jeśli aligator zostanie odebrany właścicielce, ona chciałaby wysłać go do Croc Encounters, rezerwatu przyrody w Tampa. Ale mimo zapewnień, że zwierzę będzie pod opieką profesjonalistów, Mary boi się, że Rambo będzie narażany na zbyt dużą ilość światła słonecznego oraz będzie spędzał zbyt dużo czasu z innymi zwierzętami – co może być dla niego śmiertelne.
Jego system odpornościowy jest niski, nie może mieć kontaktu z innymi aligatorami, to może być tragiczne w skutkach dla niego – mówi zrozpaczona Mary.
John Paner, dyrektor rezerwatu zapewnia ją, że jeśli kobieta odda aligatora, będzie on przetrzymywany w specjalnym miejscu z dala od innych gadów.
Mary Thorn powiedziała, że nie może pogodzić się z myślą o utracie ukochanego zwierzęcia. W ciągu 11 lat odkąd ma Rambo rozstała się z nim jedynie raz – na tydzień. To moje dziecko i rozstanie będzie mnie bardzo bolało – mówi.
Kategoria: Wiadomości > USA
Data publikacji: 2016-03-16