
Departament Zdrowia Publicznego stanu Connecticut poinformował o wykryciu komarów zakażonych wirusem zachodniego Nilu w Darien, Norwalk i Stamford.
Choć co roku latem obserwowane się przypadki zakażeń, w poprzednim roku pierwszy przypadek w Darien zanotowano dopiero w połowie sierpnia.
Tegoroczny wczesny wzrost zakażeń przypisuje się ciepłej wiośnie, która sprzyjała rozmnażaniu komarów.
Komary nie wszystkiemu są winne
Wirus zachodniego Nilu jest przenoszony głównie przez komary, ale także przez niektóre gatunki kleszczy i ptaki oraz ssaki ukąszone przez zakażone owady. Możliwe jest również zarażenie się nim podczas transfuzji krwi, transplantacji, a także w wyniku spożycia niedogotowanego skażonego mięsa.
Chociaż około 80 proc. osób zakażonych wirusem nie wykazuje objawów, w rzadkich przypadkach może dojść do ciężkich powikłań, a nawet do zgonu.
Przypomina grypę
Objawy gorączki zachodniego Nilu mogą przypominać przeziębienie lub grypę. Do typowych, łagodnych symptomów należą:
- gorączka,
- ból głowy i mięśni,
- ból pleców i stawów,
- wysypka,
- kaszel,
- ból gardła,
- nudności,
- powiększenie węzłów chłonnych.
Ciężkie przypadki mogą doprowadzić do zapalenia mózgu, skazy krwotocznej, zapalenia mięśnia sercowego oraz innych poważnych powikłań, zwłaszcza u osób starszych i z osłabioną odpornością. Okres inkubacji wirusa wynosi od 3 do 14 dni. Dlatego nawet jeśli na początku po ukąszeniu czujemy się dobrze, to niekoniecznie nic nam nie dolega.
Lepiej zapobiegać, niż leczyć
Leczenie ciężkich objawów choroby zachodniego Nilu wymaga intensywnej opieki medycznej. Dlatego lepiej nie dopuścić do zakażenia – zgodnie z zasadą: lepiej zapobiegać, niż leczyć.
Na profilaktykę składają się zastosowanie repelentów, noszenie odzieży zakrywającej jak największą część ciała, używanie moskitier oraz w miarę możliwości nieprzebywanie na otwartej przestrzeni w godzinach największej aktywności owadów.
Miłosz Magrzyk
źródło zdjęcia: Canva
Kategoria: Wiadomości
Data publikacji: 2024-07-31