PLUS

Baner

Rozwód w Nowym Jorku - cz.6

Rozwód w Nowym Jorku - cz.6

Nie zawsze rozwodzący godzą się na wersję ugodową, gdy obie strony zgadzają się we wszystkim i nie muszą udawać się do sądu z prośbą o interwencję w rozwiązaniu rozwodu.

Często niestety pary nie potrafią się ze sobą porozumieć i trzeba szukać pomocy w sądzie. Szczególnie kiedy w grę wchodzi wysokość alimentów na dzieci, czy małżonka/ę i komu zostanie przyznana opieka nad dziećmi. Nie jest bowiem tak, że zawsze matce przyznawane są dzieci, czasem jest wręcz odwrotnie.

Przy obliczaniu alimentów na dzieci wypełniana zostaje forma, gdzie wpisuje się zarobki obojga rodziców. W tym dokumencie zaznacza się również, z kim dzieci będą mieszkać i na tej podstawie zostaje określona suma, jaką musi płacić rodzic, z którym dzieci nie będą na stałe. Zarobki jakie są brane pod uwagę, to zarobki brutto, z których można odjąć niektóre z podatków takich jak np. Medicare, a więc te drobniejsze.

W Nowym Jorku obowiązkowa wysokość alimentów ustalana jest według skali procentowej zarobków. Na jedno dziecko jest to 17%, 25% na dwoje, 29% na trójkę pociech, 31% na czworo i nie mniej niż 35% na 5-cioro lub więcej. Jeśli rodzic zarabia mniej niż roczna minimalna kwota na utrzymanie samego siebie, która w tym roku wynosi $15,890, to alimenty wynoszą $25 na miesiąc.

Kiedy pracujemy na czek rozliczeniowy i na końcu roku otrzymujemy formę rozliczeniową W-2, czy 1099, to sprawa ustalenia alimentów nie powinna być większym problemem. Jednak kiedy rodzic, który ma obowiązek płacenia alimentów dostaje gotówkę, z której nie rozlicza się całkowicie, a teraz przy ustaleniu alimentów wypiera się tego faktu, to sprawa zdecydowanie trafia przed sąd. Wtedy dochodzi do przesłuchań oraz do wymiany dokumentów finansowych stron. Wystarczy zliczyć wydatki małżeństwa sprzed rozwodu, aby ujawnić prawdziwe zarobki stron. Przyznam, że dosyć przykro jest patrzeć na rodzica, który wymiguje się od płacenia uczciwych alimentów na własne dzieci. Przecież walcząc o parę groszy, w tym przypadku centów, to odbierają coś własnym dzieciom. Nie można dziecka winić, za to że jego rodzicom nie udało się ułożyć wspólnego życia. Przecież dzieci kochają oboje rodziców jednakowo. Ale niestety i tak się zdarza, że rodzic rodzicowi na dzieci nie chce dać, bo uważa, że tamto przetraci te pieniądze na własne zachcianki.

Poza wysokością alimentów, zostaje również ustalony procent płacenia przez oboje rodziców dodatkowych zajęć, opiekunki do dzieci, czy rachunków medycznych. Dlatego w formę wpisywane są zarobki obojga rodziców. Kiedy małżonek/a, z którymi dzieci będą mieszkać zarabia więcej od drugiego rodzica, to na nich spadnie większy procent opłacania tych dodatkowych kosztów.

Zdarza się też, że rodzice podczas procesu proponują sobie kwotę alimentów zbieżną od obliczeń. Wtedy nadal należy przedstawić przed sądem prawdziwe zarobki wraz z wytłumaczeniem, dlaczego strony zgadzają się odejść od matematycznej reguły specjalnie do tego wyznaczonej. W większości takich przypadków sąd nie robi sprzeciwu, skoro strony dokonały takiego wyboru dobrowolnie, bez żadnego przymusu.

Joanna Ewa Nowokuński, Esq.

Kategoria: Porady > Prawne

Data publikacji: 2015-11-24

Baner
Ogłoszenia/classifieds
Ogłoszenia Zobacz ogłoszenia >>
Baner
Baner
Baner
Baner
Plus Festiwal

Podoba Ci się nasza strona?
Polub nasz profil na Facebooku.