PLUS

Baner

Lampki choinkowe - lśniący amerykański wynalazek

Lampki choinkowe - lśniący amerykański wynalazek

Wieczorem 22 grudnia 1882 roku grupa dziennikarzy przekroczyła próg salonu w eleganckim nowojorskim domu Edwarda Johnsona - wynalazcy, wice prezydenta Edison Light Company i przyjaciela Thomasa Edisona.

To co zobaczyli dosłownie zaparło im dech w piersiach. Ich oczom ukazała się bowiem olbrzymia jodła,  między gałązkami której lśniło kilkadziesiąt  czerwonych, białych i niebieskich światełek. Na dokładkę drzewko majestatycznie kręciło się wokół własnej osi. Dziennikarze byli oczarowani. Niedługo później w Detroit Post & Tribune ukazał się artykuł poświęcony niezwykłej choince Johnsona. „Trudno wyobrazić sobie coś piękniejszego” pisał oczarowany reporter. 

Jak łatwo się domyślić, dziennikarze zobaczyli coś, co w każde święta pojawia się w tysiącach domów - świątecznie udekorowaną choinkę. Skąd zatem ten zachwyt? Otóż stąd, że była to pierwsza na świecie prezentacja lampek choinkowych - arcydzieła ówczesnej amerykańskiej myśli technicznej, przepięknego, niemal magicznego wynalazku, który na zawsze już miał zmienić oblicze Świąt.

Wcześniej ze światłami na choince bywało różnie. Początkowo w Stanach Zjednoczonych drzewka dekorowano na modłę niemiecką - owocami i świeczkami. Jak łatwo sobie wyobrazić umieszczanie płonących świec na drzewie miało wszelkie prawo skończyć się tragicznie. I tak też niestety często bywało. W zatłoczonych amerykańskich miastach, gdzie ludzie często tłoczyli się w niewielkich mieszkaniach wystarczyła iskra, by wydarzyło się nieszczęście. Pożary wynikłe na skutek zapalenia się choinki były tak częste, że firmy ubezpieczeniowe w przypadku podobnego wydarzenia odmawiały wypłaty świadczeń. W rezultacie podczas Świąt całe rodziny zapalały świeczki na drzewku tylko na chwilę, zabezpieczając się przy tym workami z piaskiem i baliami z wodą. 

Dlatego też, gdy rozeszła się fama o nowym wynalazku „króla patentów” Thomasa Edisona firmy zaczęły prześcigać się w produkowaniu podobnych światełek. Szał na światełka choinkowe wzmógł się jeszcze bardziej gdy pierwsza „elektryczna” choinka pojawiła się w 1895 roku w samym Białym Domu. Najwyraźniej prezydent Cleveland był fanem najnowocześniejszych technologii. Na początku lat 90-tych XIX wieku w sklepach pojawiły się pierwsze ogólnodostępne elektryczne lampki choinkowe. Niestety - jak to zwykle w przypadku podobnych nowości bywa - były one bardzo drogie i stać na nie było jedynie najbogatszych Amerykanów. Na szczęście dla tych biedniejszych, szybko pojawiły się sklepy, w których można było lampki choinkowe… wypożyczyć, co oczywiście było o wiele bardziej ekonomiczną opcją. Jak już wspomnieliśmy, udekorowanie domu elektrycznymi światełkami nie było tanią przyjemnością. Nie bez znaczenia był przy tym fakt, że każde światełko musiało być podłączane indywidualnie przez specjalnie w tym celu sprowadzonego fachowca. Tym samym zainstalowanie ich w domu kosztowało ok $300 - co  jest równowartością dzisiejszych… 9 tysięcy dolarów! Na szczęście - jak zwykle z wynalazkami bywa - już po kilkunastu latach koszty produkcji lampek choinkowych drastycznie spadły, pojawiły się także bardziej przyjazne dla zwykłego zjadacza chleba rozwiązania technologiczne - czyli podłączane do kontaktu światełka połączone kabelkiem. Szał na dekoracje świąteczne „na bogato” przypadł w Stanach na lata trzydzieste XX wieku. Wyglądało to tak, jakby lśniące światełka na choince, w oknach i przed domami pomagały rozwiać mroki ciężkich czasów WIelkiego Kryzysu. 

Lata po drugiej wojnie światowej to szał na kolejny amerykański świąteczny wynalazek, czyli tzw. The Bubble Christmas Lights.  Był to rodzaj żarówki wypełnionej cieczą, która gotując się zaczynała się jarzyć. Dodatkową atrakcją były towarzyszące podgrzewaniu bąbelki oraz odgłosy przypominające delikatne dzwoneczki. Bubble Christmas Lights wyszły z mody w latach 70-tych, kiedy to pojawiły się… aluminiowe choinki. Drzewka wykonane z rodzaju folii aluminiowej świeciły same w sobie co sprawiło, że producenci lampek choinkowych znaleźli się w nie lada kłopocie i zmuszeni byli kusić klientów coraz to nowymi rozwiązaniami. To właśnie wtedy przed domami w sezonie świątecznym zaczęły się pojawiać coraz bardziej skomplikowane kolorowe lśniące dekoracje w rozmaitych kształtach. I choć aluminiowe choinki szybko wyszły z mody, szalone świetlne instalacje stały się niemal symbolem amerykańskich Świąt a ich skuteczne zainstalowanie wyzwaniem i ambicją każdego Pana Domu.

Międzynarodowa kariera amerykańskich lampek choinkowych z pewnością zachwyciłaby ich twórcę. Dziś każdy z nas może cieszyć się ich urodą - najlepiej podczas wizyty na jednym z wielu wspaniałych świątecznych light shows, których w metropolii nowojorskiej jest w tym roku sporo i o których napiszemy w kolejnych wydaniach PLUSa.

Zuza Ducka

 

Kategoria: Podróże > Weekend z PLUSem

Data publikacji: 2021-12-03

Baner
Ogłoszenia/classifieds
Ogłoszenia Zobacz ogłoszenia >>
Baner
Baner
Baner
Baner
Plus Festiwal

Podoba Ci się nasza strona?
Polub nasz profil na Facebooku.