Kiedy znajdujemy się w sytuacji zagrożenia życia…
Dokończenie tego zdania dla wielu osób jest oczywiste, zadzwonić na policję, wołać o pomoc. Ale co zrobić kiedy zagrożenie życia przyszło z zaskoczenia, albo mieszkamy w domu jednorodzinnym i sąsiad za przysłowiową “ścianą” nie usłyszy naszego wołania?
Wszystko zależy od sytuacji, w której się znajdujemy. Na całym terenie Stanów Zjednoczonych dobrze wszystkim znany numer 911 jest ogólnym numerem, który wykręcamy w nagłych przypadkach. Według definicji nagły wypadek to sytuacja, która wymaga natychmiastowej pomocy ze strony policji, straży pożarnej lub pogotowia ratunkowego. Ten numer działa w telefonie komórkowym, nawet jeśli nie mamy już w nim subskrypcji lub nie doładowaliśmy go na tzw. “kartę”. W razie potrzeby pomocy należy wykręcić ten numer i prosić o pomoc. Należy odpowiedzieć na pytania, które zada nam osoba po drugiej stronie. Są to osoby przeszkolone do odbierania takich telefonów, w różnych przypadkach. Im więcej informacji od nas otrzymają, tym szybciej będą w stanie wysłać odpowiednią do nas pomoc.
Niebezpieczeństwo czy zagrożenie życia może nastąpić na przykład podczas napadu na drugą osobę. Jakiś czas temu, ponownie było głośno o kobiecie uwięzionej w domu przez swojego byłego męża. Groziła jej śmierć. Na szczęście kobieta potrafiła zachować zimną krew i dzwoniąc niby po pizzę, zadzwoniła po pomoc. Jeśli stajemy się ofiarą przemocy domowej, to nie powinniśmy obawiać się i wołać o pomoc. Jeśli nie możemy bezpośrednio powiedzieć, że prosimy o przyjazd policji, czy nie znamy języka i nie wiemy jak prosić o tą pomoc, to wtedy wystarczy nawet wykręcić ten numer i nie rozłączać linii, dopóki dosłownie nie przyjedzie pomoc. Jeśli w domu odbywa się awantura, czy krzyki nawet w dowolnym języku świata, słuchając sytuacji można rozpoznać co się dzieje w danym otoczeniu.
Często też ten numer wykręcają osoby potrzebujące pomocy medycznej, na przykład podczas zawału czy wylewu. Nawet cisza w słuchawce zaciekawi operatora i wyśle do nas pomoc, a przynajmniej radiowóz, aby sprawdzić sytuację.
Zdarza się, iż dzieci potrafią sobie żartować i wykręcają numer 911 i się rozłączaja. Wtedy operator oddzwania na ten numer i jeśli nikt nie odbiera, również wysyłają radiowóz z myślą, iż może komuś grozić niebezpieczeństwo, czy ktoś potrzebuje pomocy. Osoby wykręcające taki numer bez powodu mogą być ukarane grzywną, gdyż w momencie, kiedy pomoc jedzie do żartownisia, ktoś inny może być w niebezpieczeństwie.
Są sytuacje, kiedy nie musimy dzwonić na 911. Każdy stan, gmina, czy nawet dzielnice w większych miastach mają swoje posterunki policji, straży, czy pogotowia. Jeśli np. chcemy zgłosić na policję stłuczkę samochodową, gdzie tak naprawdę nikomu nic się nie stało, tylko potrzebujemy, aby policjant spisał raport do ubezpieczenia, to wtedy jeśli znamy numer, to należy zadzwonić na najbliższy posterunek. Policja musi przyjąć takie zgłoszenie i dojechać jak najszybciej na miejsce zdarzenia. Kiedy jesteśmy chorzy i potrzebujemy pomocy lekarskiej, czy ambulansu np. ze szpitala, w którym się leczymy, możemy zadzwonić właśnie na lokalny numer. Tak samo z bezdomnymi, jeśli boimy się, że zimą zamarzną gdzieś w rogu jakiegoś domu, a nie chcemy dzwonić na 911, bo faktycznie to nie jest nagły wypadek, możemy wykonać telefon do pomocy dla bezdomnych lub na posterunek i wtedy policja zawiezie potrzebującego w odpowiednie miejsce.
Nie bójmy się korzystać z 911 czy lokalnych numerów telefonów, szczególnie kiedy grozi nam czy naszym najbliższym niebezpieczeństwo i/lub zagrożenie życia.
Joanna Ewa Nowokuński, Esq.
Kategoria: Porady
Data publikacji: 2015-10-13