PLUS

Baner

Czy „zakaz zbliżania się” obejmuje także dzieci?

Czy „zakaz zbliżania się” obejmuje także dzieci?

Zakaz zbliżania się, czyli w stanie Nowy Jork tak zwany „order of protection” jest dokumentem wydawanym przez sądy, w celu uniknięcia większego konfliktu między ludźmi, niż jest obecnie. Najczęściej na początku sprawy wydawany jest zakaz tymczasowy.

W zależności, który sąd wydał taki nakaz, może on być całkowity lub częściowy. Całkowity, czyli nie wystarczy, że nie możemy mieszkać z tą osobą pod jednym dachem, to jeszcze nie możemy zbliżać się do jej/jego miejsca zamieszkania, pracy, szkoły itp. Nie wolno nam nawet kontaktować się z tą osobą poprzez osoby trzecie. Nie wolno przekazywać wiadomości przez matkę, siostrę, znajomych oraz zapytać, jak się czują dzieci. Całkowity brak kontaktu.

Kiedy wchodzimy do sklepu, a tam przypadkiem w kolejce do kasy stoi ta osoba, to najlepiej wyjść, aby nie spowodować sytuacji, w której poszkodowany może poczuć się zagrożony i nasza sprawa może bardziej się skomplikować. Zakaz całkowitego zbliżania się wydawany jest najczęściej przez sąd karny. Natomiast zakaz częściowego zbliżania się, najczęściej wydaje sąd rodzinny, po złożeniu podania przez „ofiarę” przemocy w rodzinie. Sąd wyznaczy dalszą datę rozprawy, aby wysłuchać obu stron i zadecyduje, czy faktycznie osobie poszkodowanej należy przyznać taką ochronę i wydać zakaz całkowity.

Wielu moich klientów, którym wręczono „order of protection” zadaje pytanie, jak będzie wyglądać sytuacja z ich dziećmi? Czy je także obejmuje ten zakaz? Czy mogą się z nimi widywać? Tutaj nie ma jednej odpowiedzi. Każda sprawa jest inna i nawet jeżeli słyszeliśmy, że ktoś normalnie widywał się z dziećmi, my możemy takiego prawa nie mieć. Zależy, który sąd wydał zakaz i co w nim wpisał. Jeśli wydał go sąd karny dlatego, że doszło do tzw. przemocy w rodzinie (nieważne, czy jesteśmy winni w tym momencie, czy nie), ale świadkami zdarzenia pomiędzy matką a ojcem były dzieci, to może zostać wydany również zakaz zbliżania się do dzieci i kontaktowania się z nimi. Nie oznacza to, że nie mamy już żadnych praw. Owszem, mamy bardzo ciężką sytuację, gdyż nie dosyć, że nie możemy już mieszkać z dziećmi, to nie możemy kontaktować się z matką dzieci, aby ustalić grafik wizytacji. Wtedy należy udać się do sądu rodzinnego i tam szukać pomocy związanej z wizytacjami. Bardzo często sąd karny dopisuje wzmiankę, iż sąd rodzinny ma jurysdykcję nad wizytacjami.

Natomiast jeśli zakaz zbliżania się został wydany przez sąd rodzinny i jest to zakaz częściowy, który zabrania nam kłócenia się z drugą osobą, ale nie musimy się wyprowadzać, to nie zostają nam ograniczone żadne wizytacje. Nadal mieszkamy z dziećmi, możemy swobodnie spędzać z nimi czas. Ale musimy wstawić się do sądu na wyznaczoną datę, aby zakaz ten nie został zmieniony na całkowity. Każdego czasem ponoszą nerwy i może faktycznie nie jedna osoba jest ofiarą, a druga sprawcą, co nie oznacza, że nie mamy prawa walczyć o swoje racje.

Dorośli potrafią przysporzyć sami sobie wiele problemów, ale dzieci nie są niczemu winne, a czasem nawet nieświadome sytuacji pomiędzy rodzicami. Dlatego, jeśli mamy taki zakaz zbliżania się, to nie warto zwlekać i umówić się na spotkanie z adwokatem. Powinniśmy dowiedzieć się, w jaki sposób możemy jak najszybciej uzyskać pozwolenie na spotkanie się z własnymi dziećmi.

Joanna Ewa Nowokuński, Esq.

Kategoria: Porady > Prawne

Data publikacji: 2019-05-14

Baner
Ogłoszenia/classifieds
Ogłoszenia Zobacz ogłoszenia >>
Baner
Baner
Baner
Baner
Plus Festiwal

Podoba Ci się nasza strona?
Polub nasz profil na Facebooku.