Może zagadnienie ustalenia ojcostwa wydaje się dla większości z nas niepotrzebne, nieciekawe, zarazem takie proste i łatwe, ale wbrew pozorom ostatnio jest bardzo spotykane.
Skoro urodziło się dziecko, to oczywiste jest, że ma ojca i matkę. Oczywiście, że tak, ale istotne jest, czy podamy odpowiednie dane w dokumentach urodzenia dziecka. W stanie Nowy Jork po porodzie matka lub oboje rodziców dostają do wypełnienia dokumenty, gdzie należy wpisać dane obojga rodziców i złożyć podpisy. Jeden z takich dokumentów nazywa się “Acknowledgement of paternity” czyli “uznanie ojcostwa”. Na podstawie tego dokumentu i jego podpisu, w akcie urodzenia zostaje wpisane imię i nazwisko ojca.
Co stanie się kiedy nie podpisaliśmy tego dokumentu? W ostatnich czasach niestety wiele rodzin, które nie są połączone związkiem małżeńskim, celowo nie wpisują danych ojca, aby móc otrzymywać zasiłek dla samotnej matki. Wtedy matka starająca się o pomoc z miasta czy o mleko dla dziecka, pieluszki, dopłaty do żywności, nie podając imienia ojca nie musi podawać jego zarobków, często też ukrywa, że mieszkają razem. Tylko, że w życiu zdarza się różnie i czasem pary się rozchodzą. Jednak kochamy swoje dzieci i chcemy mieć prawo do wizytacji, czy do wspólnej opieki nad nimi. Zdarza się, iż już po rozstaniu nie jesteśmy w stanie porozumieć się z matką swoich dzieci i nie pozwala nam ona na regularne wizyty. Postanawiamy sami lub poprzez swojego adwokata udać się do sądu rodzinnego. Przy składaniu pozwu sądowego o wizytację/opiekę nad dziećmi zostaje nam zadane pytanie, kiedy to podpisaliśmy właśnie dokument uznania ojcostwa i należy przedstawić jego kopię. Jeśli jesteśmy pewni, że podpisywaliśmy ten dokument w szpitalu, a nie posiadamy kopii, bo prawdopodobnie ma go matka dzieci, to wystarczy udać się do odpowiedniego urzędu w mieście, aby uzyskać swoją kopię.
Kiedy jednak okazuje się, że owego dokumentu nigdy nie podpisaliśmy, to oznacza, że na akcie urodzenia naszego dziecka/dzieci też nie widniejemy. Sprawa w sądzie rodzinnym zaczyna się komplikować i przedłużać. Sąd nie zacznie naszej sprawy, dopóki najpierw nie zostanie prawnie ustalone nasze ojcostwo. Zamiast aplikacji o wizytację najpierw musimy złożyć aplikację o ustalenie ojcostwa. Taka prosta oczywistość, a teraz za brak rzetelności w dokumentach szpitalnych zostajemy pozbawieni widzenia się z naszymi dziećmi nawet na kilka długich miesięcy. Wstawiając się do sądu nie wystarczy powiedzieć przed sądem “ja jestem ojcem”, musimy wezwać jeszcze matkę dziecka/dzieci, aby potwierdziła nasze słowa. Czasem zdarza się, że matki potrafią utrudniać i nie przychodzą do sądu, nie oznacza to, że nasza sprawa przedpada. Wyznaczana jest kolejna data sądowa, dochodzi do przesłuchań itp., czyli znowu przedłuża się możliwość starania o wizytację.
Jak widać sprawa, która wydawałaby się taka prosta, może się skomplikować, bo przecież jak to jest, że ojciec, który był podczas narodzin swojego dziecka, wychowywał je przez kilka, teraz musi ubiegać się o dokument sądowy potwierdzający jego ojcostwo? Niestety i tak się zdarza. Na szczęście istnieją sądy rodzinne, dzięki którym można i takie sprawy rozwiązać.
Joanna Ewa Nowokuński, Esq.
Kategoria: Porady > Prawne
Data publikacji: 2015-09-22