Dwoje Polaków, Walery i Maryla Zbijewscy, znalazło się wśród osób uhonorowanych medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata.
W środę odznaczono pośmiertnie medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata cztery osoby - Amerykanów Roddiego Edmondsa i Louisa Gundena oraz Polaków Marylę i Walerego Zbijewskich. Odznaczenie to przyznawane jest przez instytut Yad Vashem osobom, które ratowały Żydów w czasie II wojny światowej.
Uroczystośc miała miejsce w w ambasadzie Izraela w Waszyngtonie z okazji obchodzonego w środę Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu. W tym ważnym wydarzeniu udział wziął prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama. Podczas wystąpienia prezydent podkreślił, że czyny ludzi odznaczonych za ratowanie Żydów podczas II Wojny Światowej przemawiają do naszych sumień i moralności. - Gdy słyszymy ich historie, zadajemy sobie pytanie, jak my zachowalibyśmy się w podobnych okolicznościach - czy okazalibyśmy taką miłość jak Walery i Maryla Zbijewscy - mówił Obama podkreślając, że Zbijewscy ryzykowali życiem a mimo to zaopiekowali się pięcioletnią żydowską dziewczynką zapewniając jej schronienie, bezpieczeństwo i ciepło rodzinne.
Prezydent USA podkreślił, że "nigdy nie wolno nam zapomnieć" historii Holokaustu, ani "nigdy nie wolno nam jej powtórzyć". W swym wystąpieniu Obama wiele miejsca poświęcił współczesności, przyznając, że "na całym świecie rośnie antysemityzm". - Musimy się zmierzyć z tą rzeczywistością, nie możemy temu zaprzeczyć - powiedział. Wskazał na Żydów "wyjeżdżających z europejskich miast, gdzie żyli od pokoleń, bo nie czują się tam dłużej bezpieczni", ataki na ośrodki żydowskie w różnych częściach świata, a także pojawiające się w różnym miejscach, w tym na uniwersytetach, swastyki. - Nie możemy o tym milczeć - apelował.
Obama podkreślił, że "atak na jakiekolwiek wyznanie jest atakiem na wszystkie wyznania", a także, co - jak dodał - dotyczy szczególnie USA, "atakiem na różnorodność i ideę, że ludzie o różnym pochodzeniu mogą żyć razem".
W imieniu państwa Zbijewskich odznaczenie Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata odebrał ich wnuk, Wojciech Zbijewski.
W waszyngtońskiej uroczystości wzięła także udział mieszkająca w Nowym Jorku Elżbieta Wilk, która wraz z matką została przemycona z warszawskiego getta przez żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego i przechowana przez rodzinę Zbijewskich. Gdy wybuchła wojna, Elżbieta miała niespełna 3 lata.
- Państwo Zbijewscy narażali siebie i własną rodzinę na śmiertelne niebezpieczeństwo przygarniając małą Żydowską dziewczynkę i traktując ją jak jedno ze swoich dzieci – powiedziała Elżbieta Wilk podczas uroczystości. Przyjęli mnie do siebie – jestem tutaj dzięki nim. Pokazali heroizm i człowieczeństwo w najwyższym sensie tego słowa.
Ojciec Elżbiety, Mieczysław Fester zmarł w warszawskim getcie, a matce Janinie udało się z nią uciec tuż przed likwidacją dzielnicy żydowskiej. Początkowo ukrywały się u przyjaciół na Woli. Ale ich dom został zbombardowany przez Niemców. Wówczas Elżbietę wzięli do siebie przyjaciele sprzed wojny, państwo Zbijewscy, którzy mieli dwójkę synów. Została u nich do czasu, gdy inni znajomi – działacze polskiego podziemia pomogli wyrobić dla niej i jej matki fałszywe papiery. To dzięki nim udało się zdobyć mieszkania na Grochowie, w którym obie kobiety przebywały do końca wojny.
W wieku 25 lat Elżbieta Wilk wyjechała do USA, gdzie ukończyła studia i pracowała jako biochemik w jednym z laboratoriów. Aż do śmierci małżeństwa Zbijewskich pozostała z nimi w kontakcie, odwiedzała przy okazji podróży do Polski, wysyłała leki z USA. To dzięki jej staraniom i odnalezionym niedawno rodzinnym dokumentom, Yad Vashem uznało Zbijewskich za Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
- Nie mogę im się odwdzięczyć, bo trudno odwdzięczyć się za takie poświęcenie, ale jestem szczęśliwa, że zostali uhonorowani - powiedziała.
Kim byli nagrodzeni Amerykanie? Louis Gunden w 1941 roku jako Amerykańsko – Francuska Mennonitka z Goshen w Indianie przybyła do Lyonu jako nauczycielka i natychmiast zaangażowała się w pomoc m.in. żydowskim dzieciom przemycanych z pobliskiego obozu dla internowanych Rivesaltes.
Roddie Edmonds – starszy sierżant armii amerykańskiej jako jeniec znalazł się w Stalagu IX A w Ziegenhain. Był inicjatorem buntu przeciwko identyfikacji jaką chcieli przeprowadzić hitlerowcy. Jego wystąpienie i słowa – Wszyscy jesteśmy tu Żydami – uratowało około 200 żydowskich jeńców.
Sprawiedliwy wśród Narodów Świata to najwyższe izraelskie odznaczenie cywilne nadawane nie-Żydom przez Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem w Jerozolimie osobom i rodzinom, które z narażeniem własnego życia ratowały Żydów z Holokaustu podczas II wojny światowej. Odznaczenie jak dotąd otrzymało prawie 26 tys. osób, najwięcej - z Polski.
Kategoria: Wiadomości > USA
Data publikacji: 2016-01-29