Tragedią zakończyła się gra w rosyjską ruletkę, której podjął się Polak na Brooklynie.
37-letni mężczyzna śmiertelnie postrzelił się w głowę w jednym z budynków na Brooklynie podczas imprezy suto zakrapianej alkoholem, kiedy to zdecydowano się na grę w rosyjską ruletkę – podają służby bezpieczeństwa.
Ofiara, Zdzisław Gołąbek wraz z kolegą postanowili uatrakcyjnić sobie wieczór podczas sobotniej śnieżycy i grali w tą śmiertelną grę w mieszkaniu przy 45 Ulicy w Sunset Park.
Gołąbek mieszka w tym budynku, ale nie w mieszkaniu, gdzie doszło do tragedii.
Na chwilę obecną policja nie jest w stanie potwierdzić, czy było to mieszkanie kolegi.
Andrzej Gołąbek, brat Zdzisława dowiedział się o wypadku od swojej szwagierki Bożeny.
"Moje pierwsze wrażenie to było to, że nie mogłem w to uwierzyć" - powiedział brat, który mieszka w dzielnicy Kensington, Brooklyn. "Wciąż nie mogę w to uwierzyć. Nie wiem jak to się stało. On był bardzo spokojny." - dodał. "On nigdy nie pchał się żadne kłopoty."
Medycy zostali wezwani na miejsce wypadku i stwierdzili zgon Zdzisława Gołąbka.
Kolega nie został aresztowany, pozostał na miejscu zdarzenia. Broń, z której strzelano została zarekwirowana przez policję.
Policja nadal prowadzi śledztwo.
Kategoria: Wiadomości > Metropolia
Data publikacji: 2016-01-24