Dla wielu mieszkańców dolnego Manhattanu, którzy po atakach 9/11 zostawili swoje pupile w domach, była cudotwórcą. Ale teraz Diane DiGiacomo, która uratowała dziesiątki kotów i psów z mieszkań nowojorskiego Ground Zero, sama potrzebuje cudu.

52-letnia była ratowniczka zwierząt walczy z zaawansowanym etapem raka piersi, który rozprzestrzenił się aż do mózgu i kości. DiGiacomo waży tylko 60 funtów i ledwo mówi o własnych siłach. Ale odważna matka z Brooklynu nie tylko walczy o życie. DiGiacomo walczy o przedłużenie ustawy, która zapewniała leczenie i odszkodowania dla pracowników Ground Zero.

Kongres pozwolił na to, aby ustawa Jamesa L. Zadrogi 9/11 o opiece zdrowotnej i odszkodowaniach dla ofiar 9/11, podpisana przez Prezydenta Obamę na początku 2011 wygasła, narażając tym tysiące ludzi schorowany po atakach na World Trade Center, a także ich rodziny.

DiGiacomo pracowała jako specjalny badacz dla Amerykańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, gdy World Trade Center stał się górą gruzu. Była jedną z kilkunastu pracowników ASPCA, których zadaniem było odszukiwanie i zapisywanie zwierząt pozostawionych przez ich właścicieli w strefie Ground Zero. Dla zdesperowanych rodzin, które pragnęły odnaleźć swoich futrzanych przyjaciół, DiGiacomo była zbawieniem. Podobnie jak wszyscy pozostali, którzy przez pierwsze miesięce trudzili się na Ground Zero, DiGiacomo nie miała pojęcia, że powietrze którym oddychała było toksyczne. Zdiagnozowano u niej raka w zeszłym roku. Choroba rozprzestrzeniła się bardzo szybko, pomimo leczenia w szpitalu Mount Sinai Hospital.

Donna DiGiacomo powtórzyła wezwanie siostry do przedłużenia ustawy Zadrogi przez Kongres.

"Jak można wyznaczać terminy na życie ludzi?" powiedziała. "Istnieje wiele rodzin, które nie wiedzą, co ich jeszcze będzie czekało w przyszłości. Jeśli nie mają tego wsparcia, jest to dla nich bardzo trudna sytuacja."

Kategoria: Wiadomości > Metropolia

Data publikacji: 2015-11-16